No Bella to faktycznie mruczuc niesamowity Jak sie sprawuje? Nie potlukala bombek?
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Ostatnio zmieniony 29 gru 2010, 13:38 przez AniaG, łącznie zmieniany 1 raz.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Bella została przemianowana na Lena (sama sobie imię wybrała ). Sorki ale wcześniej nie miałam czasu nic napisać.
Mała ma się dobrze, bryka skacze wesoło zajada się moimi notatkami ze studiów, zaanektowała parapet i udowodniła mi że zna więcej skrótów klawiszowych niż ja. Oczywiście udało się jej też przewrócić choinkę i nie wiem jakim cudem ale nie stłukła żadnej bombki XD a oto zdjęcie pani Ciekawskiej Leny która sama sobie wode w kranie otworzyła i po 15stu minutach machania i łapania strumienia wody lapką - wykapała się sama w zlewie (zabawnie wyglądało jak tam wpadła)
Dagi niestety nie da sie otworzyc, pozwolilam sobie przez imageshacka je wstawic dobrze, ze udalo Ci sie ja odchudzic!!!!!!! jest slicznaaaaaa <marzyciel>
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Lenka odwiedziła gabinet na polance i okazało się, że mała kitusia staje się już Panną Kotą Dagmara obawiała się, że kotce coś się stało, strasznie miauczała, wiła się itd. nie bardzo potrafiłam pomóc, bo moja kotka nigdy nie dostała rujki. Wybrałyśmy się więc we 3 do gabinetu. Lenka wymaga obserwowania i niebawem będzie gotowa na sterylizację
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
"pani aniu przepraszam że tak długo się nie odzywałam ale brak wiadomości to dobre wiadomości edziu jest już po kastracji chowa się wspaniale jest kochanym kociakiem rozrabia jak szalony wyrasta na pięknego kocurka pozdrawiam basia"
Ostatnio zmieniony 11 mar 2011, 13:17 przez AniaG, łącznie zmieniany 1 raz.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Mam trochę wiadomości odnośnie kociaków. Edward - szczęśliwy w nowym domku, czekam na jakieś fotki od p. Basi. Srebri (wcześniej Marta) cały czas w Koninie Niestety nie mam informacji odnośnie Leny (Belli). Nie mam kontaktu z tą dziewczyną, pisałam do niej kilkakrotnie ale nie odpisała, nie oddzwoniła. Żałuję tej jednej adopcji.
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
Nowe info o Edwardzie: pani Aniu serdecznie witam Edzinek to wspaniały kot bardzo chorował na początku jak zjawi się u nas bardzo szybko został wykastrowany ponieważ zalotom do Mai nie było końca.Edziu jest dużym kotem.Jest niezwykle mądry straszny pieszczoch.pozdrawiam
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”