Pietruszka i Szprotka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Pietruszka i Szprotka

Post autor: Kri »

Kolejne 2 maluszki zostały odłowione na Piątkowskiej.
Obecna opiekunka pisze o nich tak:

Pani Doktor załamała nad nimi ręce - bo są chudziutkie - każda ma nieco ponad pół kilograma. Oczywiście nadal niesamowicie zapchlone, ale z tym, mam nadzieję, powoli będziemy dawać sobie radę, bo zostały dziś spryskane. Odrobaczać będziemy za ok. tydzień. Osłuchowo są chyba w porządku, ale słabsza, czyli Pietruszka dostała receptę na antybiotyk w zawiesinie, który mamy podawać jej od jutra. Pani Doktor kazała przede wszystkim dobrze je karmić i trzymać w cieple. Na szczęście apetyt i humory im dopisują, kupki robią ładne, więc mam nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, jak kruche jest kocie życie i jak nagle potrafi się wszystko odmienić...

Oto Szprotka i Pietruszka (z plamką na brodzie)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

więcej zdjęć dziewczyn na picasie.
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Fajowe imiona;)
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Dzień dobry :)
Pietruszka i Szprotka trafiły do nas 18 sierpnia dzięki zaangażowaniu Kasi i Przemka :).
Zauważyłam je już ze dwa tygodnie wcześniej i bardzo zaniepokoił mnie fakt, że takie maluchy (mogły mieć wtedy nie więcej, niż 5 tygodni) chodzą same, a w dodatku są niesamowicie brudne, ze zmierzwionym futerkiem - słowem wyglądały tak, jakby bardzo dawno nie były wylizywane przez matkę. Niestety "po dobroci" nie dawały się złapać, stąd do akcji musiały wkroczyć fachowe siły z klatką - łapką ;).
Obydwa kociaki po odłowieniu przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy - futerko całe się na nich ruszało, skóra była brązowo - czerwona od pchlich odchodów. Były przerażone - każda na swój sposób - Szprotka walczyła, gryząc i drapiąc, a Pietruszka rozpłaszczyła się na dnie klatki i nie miała siły protestować. Zresztą, Pietruszka była w znacznie gorszym stanie - miała ropiejące oczko, spod którego wyciągnęłam kleszcza, wyciek z noska i o wiele więcej pcheł, niż Szprotka. Obydwie dziewczynki zostały przeze mnie wykąpane - co przyniosło im na pewno trochę ulgi, ale liczbę insektów zmnieszyło niestety bardzo nieznacznie. Nadal były wystraszone i nieufne - nie pozwalały się dotknąć, a na otwarcie klatki reagowały paniką. W środę, 22.08. pojechaliśmy z nimi do Pani Doktor, która odpchliła je, podała Pietruszce antybiotyk (bo jednak wyciek z noska się zwiększył) i środki na podwyższenie odporności dla obydwu.

A stan "na dziś" ? ;) Dziewczyny mają wielki apetyt (zresztą od początku tak jest), pięknie korzystają z kuwety (też od pierwszego dnia), dają się już dotykać i głaskać, chociaż wciąż dość mocno to przeżywają. Roznosi je energia, demolują klatkę, walczą, skaczą, a przoduje w tym mniejsza i słabsza Pietruszka :: . Szprotka jest większa, ale chyba bardziej ostrożna, chociaż bynajmniej nie przepuszcza okazji, by poddusić siostrę, albo po niej poskakać :diabel: .

Myślę, że za tydzień będą z nich już całkiem "cywilizowane" domowe kociaczki :).
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

miziaki dla maluszków :love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Dziś mija tydzień, od kiedy Szprotka i Pietruszka trafiły do naszego domu. Mam wrażenie, że są już ze dwa razy większe, niż były ;), a na pewno wyglądają znacznie lepiej. To już wcale nie jakieś zestrachane niebożątka, tylko kociaki jak się patrzy :: . Od wczoraj klatka stoi już w pokoju, a nie w łazience i raz - dwa razy dziennie jest otwierana, żeby małe mogły sobie pobiegać. I robią to! Gonitwy, biegi bokiem z ogonkiem niczym kaktus, przewroty :lol: .
Są też brane na ręce, głaskane, przytulane - słowem socjalizują się dziewczynki :).
Pietruszce nadal troszkę leci z noska, ale bez problemów bierze lekarstwo, więc mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej.
Na specjalne uznanie zasługuje Szprotka, która nawet wśród dzikich zabaw i gonitw pamięta, że aby zrobić siusiu i kupkę, należy wejść do klatki i skorzystać z kuwety! :cool:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

MonikaP pisze:Dziś mija tydzień, od kiedy Szprotka i Pietruszka trafiły do naszego domu. Mam wrażenie, że są już ze dwa razy większe, niż były ;)
Nooo, przecież mają spore zaległości do odrobienia :cool:
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Morri pisze:
MonikaP pisze:Dziś mija tydzień, od kiedy Szprotka i Pietruszka trafiły do naszego domu. Mam wrażenie, że są już ze dwa razy większe, niż były ;)
Nooo, przecież mają spore zaległości do odrobienia :cool:
No właśnie - one cały czas są chudziutkie, czuć każdą kosteczkę, ale i tak jest lepiej w porównaniu z tym, co było na początku...
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Dawno nas tu nie było, więc oto najnowsze wieści ;-).
Dziewczynki rosną jak na drożdżach i roznoszą otoczenie. Prawie cały czas są już poza klatką - zamykamy je tylko na noc (ale powoli zbieramy się, aby i z tego zrezygnować) i gdy musimy wyjść. Nie ma już dla nich miejsc nie do zdobycia :twisted: .
Widać coraz wyraźniej różnice charakterów. Szprotka jest jak mały czołg - silna, nie boi się niczego - goni duże koty, prycha na psa. Pietruszka jest ostrożniejsza, ale i jej zabawy są bardziej wysublimowane ;-) - piórko, myszka, sznureczek. Bardziej polega na zwinności i sprycie, niż na sile, bo jednak cały czas jest drobniejsza, niż siostra.
Małe są cały czas mocno skoncentrowane na sobie nawzajem - "ćwierkają" i nawołują, gdy któraś się "zagubi" - stąd - jak sądzę - wciąż mają pewien dystans wobec nas, jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Wczoraj odkryły, że głaskanie i drapanie za uszkiem wcale nie boli ;-), a Szprotka zaczęła nawet mruczeć :aniolek: .
W czwartek będzie je widziała Pani Doktor.

Za chwilę wstawię tu kilka zdjęć :-).
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2012, 18:38 przez MonikaP, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Fajne dziewczynki, a ostatnie foto przeeeesłodkie :)
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jej!! Nie wierzę, że to te same koty!!! Piękne :love: przyznaj się, podmieniłaś :patyk:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
AniaG
Posty: 1035
Rejestracja: 19 paź 2010, 23:18
Lokalizacja: Poznań

Post autor: AniaG »

z przyjemnością się czyta :) kociaki piękne!
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Morri pisze:Jej!! Nie wierzę, że to te same koty!!! Piękne :love: przyznaj się, podmieniłaś :patyk:
Nam też nie chce się wierzyć, że to te same przerażone "wypłosze" sprzed 3 tygodni :cool: .
Dziś pierwszy raz spały poza klatką, były bardzo grzeczne, ale...cóż....na sam koniec, już rano zrobiły wieeeelkie siusiu....do naszego łóżka :twisted: . Zresztą jest to miejsce, które bardzo je nęci i co chwilę starają się przez nie choćby przebiec.

Przed chwilą wrócily od lekarza - ważą niemal 2 razy tyle, co przy poprzedniej wizycie - każda ma już ponad kilogram.Dostałam dla nich immunoglukan i tabletki odrobaczające "na za tydzień", a po odrobaczeniu będzie je można zaszczepić.

A zatem - dziewczyny chyba wychodzą "na prostą" :-).
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Dziewczynki są już porządnie odrobaczone i na przyszły tydzień planujemy szczepienie.
Robią się z nich już wielkie koty :D . One same uważają się chyba już za całkiem dorosłe - chodzą do kuwety dużych kotów (swobodnie mieszczą się w niej obydwie, więc korzystają z niej w jednym czasie :lol: ), podjadają chrupki z ich miseczek, piją wodę z dużej, psio - kociej miski. Są zapatrzone w "ciocię" Pysię i "wujka" Groszka, którzy od czasu do czasu "łaskawie" obdarzają je swoją uwagą :cool: . Trzeba niestety przyznać, że uwaga ta nie jest tak zupełnie bezinteresowna, ponieważ Pysia i Groszek, nie zważając na swoje (słuszne) gabaryty co jakiś czas usiłują wejść do klatki i podkraść trochę "kocięcego" jedzenia :twisted: .

A poniżej kilka zdjęć :-).


Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2012, 19:01 przez MonikaP, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Super foteczki:)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ