
A poza tym już tłucze moje kotuchy

O 4 nad ranem postanowił zrobić w domu porządki i chciał napaść na Dusię. Oboje narobili wrzasku ale chyba nie doszło do darcia pierza bo bure futro nie fruwało.
Rude i czarne już lata po domu.
Zamknęłam paskuda w osobnym pokoju, ale teraz jak wyszłam do pracy zostawiłam go na wolności i nie wiem, czy dobrze zrobiłam... mam nadzieję, że będą spali.