Tadzik

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

:cool: :lol:

super

a jak on się dogaduje z resztą futer ? nadal furczy?
Obrazek
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Tadzio to taki nieśmiałek... Caramcia go leje, a on stoi i się na nią patrzy zdziwionymi ślipkami :oops: Łasik go potraktował jak malucha i ustąpił mu miejsca w łóżku (tylko małe kociaki mają takie prawa, starsi dostają lanie i mają znikać - Caramcia jest traktowana jak dorosła). Próbowałam go namówić do wspólnej zabawy, to leżał na łóżku i patrzył. Dopiero jak mu machałam zabawką tuż przed nosem, to ruszył łapkami.
Jest tylko jeden moment, kiedy przestaje być takim małym, bezbronnym typem "przepraszamżeżyję" - jak chce jeść :twisted: Wtedy gada ze mną głośno i zamyka paszczękę dopiero przy pomocy zawartości miski. :cool:
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Tadzio się rozbrykał. Już nawet zaczepia inne koty. Dołączył też do szpaleru powitalno-pożegnalnego pod drzwiami. Jak wchodzicie do mieszkania nie zadeptując kotów i jednocześnie nie pozwalając im zwiać? Zaczynam mieć poważny problem :oops:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Ja wybierając mieszkanie zwracałam uwagę, czy są tzw. podwójne drzwi - najpierw otwierasz jedne i jest kawałek wspólnej z sąsiadami klatki schodowej, a potem dopiero drzwi do mieszkania :twisted: :: dało mi to niesamowity komfort psychiczny :tan: a wcześniej - wchodziłam prawie po czworakach i najpierw torba, potem ja :: ::
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

u mnie mogą być dzrwi szeroko i co najwyżej zaglądają z daleko co tam jest, wiec nie pomoge
Obrazek
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

marinella pisze:u mnie mogą być dzrwi szeroko i co najwyżej zaglądają z daleko co tam jest, wiec nie pomoge
_________________
Też tak mam. Komitet powitalny przy drzwiach i tyle. Pełna kultura! :D
Czasem Vespik wychodzi ciekawski za drzwi, ale pozostała trójka grzecznie czeka na powitalne pieszczochy! :lol:
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Morri pisze: a wcześniej - wchodziłam prawie po czworakach i najpierw torba, potem ja :: ::
mam tak przy każdych drzwiach
łapię się na tym nawet w hotelach
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

fuerstathos pisze: łapię się na tym nawet w hotelach
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
maciej83
Posty: 105
Rejestracja: 01 gru 2011, 18:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: maciej83 »

Sara to taki straszy portek :? czeka pod drzwiami i wyciąga szyje patrząc co tam jest :shock: ale wystarczy że w drzwiach nie będę sam to kota już nie ma :oops: chowa się i basta trzeba tłumaczyć że to kotka :aniolek: i woli być niewidoczna. Problem drzwi w zasadzie nie istnieje :wink:
Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej.
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

zasada wchodzenia u nas jest prosta - otwierasz drzwi na tyle żeby jedna noga weszła. Następnie machasz nią w powietrzu aż koty się wycofają (Puchata nigdy nie wpada na to żeby się odwrócić i odejść tylko powolutku cofa), i wtedy wchodzi reszta człowieka.
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Właśnie domowy wampir chciał zjeść cążki przy obcinaniu pazurów. O ręce, która je trzymała nie wspomnę. Wampira swędzą zęby, bo rosną... Dzisiaj mamy 7 kłów, wczoraj wieczorem było 8.


Gdyby tak szpaler tylko witał... ale szpaler tylko czeka, jak tu zwiać :evil:
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

a jak szpaler wyjdzie na klatkę ? drzwi na dole masz zamknietę
Obrazek
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Drzwi na dole są zamknięte do momentu wejścia lub wyjścia kolejnej osoby. Nie mam pewności, że zdążę zejść po kota zanim ktoś nie otworzy drzwi. A wyłapanie kilku kotów to już większy problem.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2015, 14:14 przez filo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Filo, tu na nowym mieszkaniu, koty są mniej zainteresowane zwiedzaniem. Były, owszem, głównie moje własne. Do czasu. Wzięłam Sarę na ręce i pokazałam jej co tam jest. Jakiś hałas z głębi bloku sprawił, ze teraz juz grzecznie czeka przy drzwiach :king: zawsze można się z kimś umówić, żeby hałas zrobił :hm:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
filo
Posty: 3722
Rejestracja: 23 wrz 2010, 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post autor: filo »

Morri, to nie działa. Łasik zwiedził już kilka mieszkań na mojej klatce schodowej, bo akurat ktoś otworzył drzwi, jak mi zwiał. Bardzo mu się to podoba. Potrafi siedzieć na poręczy i wydawać z siebie głośne okrzyki zachwytu :evil: I niestety dzieciaki uczą się od niego.
ODPOWIEDZ