ja jeszcze dodam dla tych którzy śledzą historię Tadeuszka
Na początku tego tygodnia kocur pojechał na planowaną konsultację ortopedyczną.
Zadaniem pana doktora, kot po tym złamaniu radzi sobie świetnie, będzie utykał na tylną łapę ale tak samo by utykał po operacji. Miał więc trochę szcześcia w swoim nieszcześciu.
Sprawdziliśmy czy Tadzik nie ma Fiva i Fipa, testy wyszły ujemnie
i ukłuto mu dupkę szczepionką.
Tadzik - Dzikdzik jest kotem przeboskim, przekochanym, najwspanialszym na świecie. I to by było na tyle . Nie mamy na tę chwilę żadnych problemów, żadnych pytań, jest idealnie - na froncie kocio-kocim i kocio-dzieciowym też:
A Tadeusz jest niegrzeczny. Chce nas wszystkich zjeść. Nagle okazalo się, że przede wszystkim, to on ma zęby...
Się przyczaił skubany przez pierwsze kilkanaście dni - będę tak słodki, że mnie pokochacie, a jak już wsiąkniecie na maksa, to pokażę swoje prawdziwe oblicze!
Dobra, dobra... O wadach ukrytych to sobie możecie pogadać gdzie indziej. Tu padło konkretne pytanie i nie dostała odpowiedzi: czy Tadzik jest porządnie karmiony i nie głoduje?