Pietruszka i Szprotka

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

I jeszcze jedno "szafowe" zdjęcie - z zaniepokojoną Szprotką, która chyba już niedługo przełamie swój strach... :wink:


Obrazek
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Świetne koty porosły, zwłaszcza akrobatka :wink:
Trzymamy kciuko-łapki za szybką rekonwalescencję dziewczyn.
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

MonikaP pisze: ponieważ Pietruszka ma ochotę na więcej i wyżej - będąc na szafie zadziera głowę i próbuje wskoczyć na sufit :twisted:
:lol: :lol: :lol: ja już mam brudny sufit nad szafą :evil: :evil:

Trzymamy kciuki :) :)
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

No, to dziewczynki od 2 godzin są już po sterylce - już chodzą, ale jeszcze niemrawo ;-). Teraz najważniejsze upilnować, żeby nie skakały, a to pewnie już jutro będzie trudne ;-).
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

To może być trudne jeszcze dzisiaj. :evil: Raz miałam przypadek panny usiłującej na szafki kuchenne wskakiwać. Na sztywnych łapach i z obłędem w oku, byle do góry. Stan przedzawałowy miałam :? Oby Twoje były jednak spokojniejsze.
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Kri pisze:To może być trudne jeszcze dzisiaj. :evil: Raz miałam przypadek panny usiłującej na szafki kuchenne wskakiwać. Na sztywnych łapach i z obłędem w oku, byle do góry. Stan przedzawałowy miałam :? Oby Twoje były jednak spokojniejsze.
Szprotka na szafkę kuchenną już niestety zdążyła wskoczyć :evil: . Mam nadzieję, że do jutra jednak będą spokojne, bo widzę, że chyba zaczyna je troszkę boleć (czy też czują się niezbyt dobrze z innego powodu), bo zrobiły się bardziej markotne - w pierwszej chwili mnie to przeraziło, bo nie wzięłam od weta żadnych zastrzyków p/bólowych, ale teraz myślę, że może jednak lepiej dla nich, żeby przez najbliższe godziny czuły się gorzej, bo przynajmniej nie będą próbowały skakać... Wiem, że to brzmi okrutnie, ale nie wiem, co innego mogłoby je zmusić do wolniejszego poruszania się. Już gdy tylko usłyszały, że nakładam karmę do miseczek, to przybiegły - zataczając się, ale biegiem...
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Monika, a jaką premedykację miały?
Ja musiałam swoje zamknąć w transporterach na noc, bo dokazywały jak pijane zające i bardziej się bałam, że przy tym ponarkozowym braku koordynacji powybijają sobie zęby.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Morri pisze:Monika, a jaką premedykację miały?
Ja musiałam swoje zamknąć w transporterach na noc, bo dokazywały jak pijane zające i bardziej się bałam, że przy tym ponarkozowym braku koordynacji powybijają sobie zęby.
Miały narkozę z wybudzeniem tuż po zabiegu - operował je dr Dąbrowski, jak wszystkie moje zwierzęta, więc o to jestem spokojna. Hm, może rzeczywiście pomyślę o zamknięciu ich do klatki na noc - bo o ile teraz mam je na oku, to w nocy śpią na korytarzu i wtedy może być różnie ;-). Moja Pysia (już dojrzała pani 9-letnia) po sterylce (miała wtedy z 5 miesięcy) całą noc polowała na korytarzu na rybiki :twisted: .
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Dziewczyny już zapomniały, że były ciachane :twisted: . Biegają, skaczą i rozrabiają. Tylko czasem z lubością myją sobie gołe brzuchy (trochę pewnie zdziwione, skąd im się coś takiego wzięło) - mają ku temu jedyną okazję :lol: .
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Dzisiaj dwie sprawy ;-).
Po pierwsze: proszę, doradźcie, jak zabezpieczyć okna - uchylne czy otwierane "normalnie". Wiem, że na uchylne są specjalne "nakładki", ale boję się, że przy tych naszych wariatkach to nie zda egzaminu. Zwłaszcza Pietruszka jest całkiem nieobliczalna - w napadach "małpiego rozumu" wskakuje na framugi okienne (zamkniętego okna) aż na samą górę - jeszcze trochę, a zacznie chodzić po ścianach :shock: . Myślałam też o założeniu siatki, ale obawiam się, że małe mogłyby ją poszarpać i poprzegryzać - czasami zachowują się jak rozbrykane szczeniaki, które wszystko muszą wziąć "na ząb". Nie mamy już nawet "ambicji", aby otwierać na oścież balkon, ale idzie lato i trudno będzie wytrzymać przy zamkniętych oknach, a w tej chwili wygląda to tak, że uchylamy je tylko wtedy, gdy jesteśmy w domu i co chwilę sprawdzamy, czy któraś z małych nie próbuje tam wskoczyć.

A druga sprawa - wprawdzie nie możemy już być domem tymczasowym, ale mamy dużą, porządną klatkę, w której początkowo były trzymane Pietruszka i Szprotka. Gdyby mogła się przydać w fundacji, to chętnie ją pożyczymy.
Awatar użytkownika
maciej83
Posty: 105
Rejestracja: 01 gru 2011, 18:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: maciej83 »

U mnie zastosowałem taką siatkę wzmocnioną (drut w środku)
http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_s ... kot/343060
śmiało zostawiam otwarte lecz zabezpieczone okno przed zamknięciem aby nie przy trzasło małej wiercipięty.Siatka służy już drugi sezon i nie ma śladów zużycia. :wink:
Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Monika, z tą klatką byłaby super sprawa :)
Jeśli chodzi o zabezpieczenia okien - na uchylne kupiliśmy w Zooplusie takie "raszki" - sprawdzają się świetnie, mimo, że je przykleiliśmy zamiast przykręcać (mamy plastikowe okna). Na balkonie założyliśmy siatkę, ale nie tę wzmocnioną - transparentną, też z Zooplusa. Moje na szczęście nie fikają na nią. Zresztą jest założona z luzem, żeby nie można się było po niej wspinać. Zresztą długo gadać - masz do mnie żabi skok - wpadnij i zobacz sama :D

edit: nie wiem, jak to się stało, że przegapiłam Twoje pytanie :oops:
MonikaP
Posty: 52
Rejestracja: 22 sie 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: MonikaP »

Morri pisze:Monika, z tą klatką byłaby super sprawa :)
Jeśli chodzi o zabezpieczenia okien - na uchylne kupiliśmy w Zooplusie takie "raszki" - sprawdzają się świetnie, mimo, że je przykleiliśmy zamiast przykręcać (mamy plastikowe okna). Na balkonie założyliśmy siatkę, ale nie tę wzmocnioną - transparentną, też z Zooplusa. Moje na szczęście nie fikają na nią. Zresztą jest założona z luzem, żeby nie można się było po niej wspinać. Zresztą długo gadać - masz do mnie żabi skok - wpadnij i zobacz sama :D
To musimy się umówić na "wizję lokalną" i dostarczenie klatki ;).
ODPOWIEDZ