Łazik zrobił się bardzo towarzyski.
Uwielbia bawić się z człowiekiem, a swojej mamie wchodzi (dosłownie ) na głowę.
Ma szczęście, że Ona znosi to ze stoickim spokojem...
Łazik to już duży chłopak, kończy właśnie swój piąty tydzień życia z wagą 550g. Dzisiaj przeprowadził się do domku tymczasowego w którym będzie już przebywał do momentu adopcji. Była to już czwarta przeprowadzka w jego krótkim życiu. Pomimo wykształcenia się kompletu ząbków, Łazik nie zrezygnował z maminego bufetu i jak na razie chyba nie zamierza, każda próba podania mu jakiegoś kociego papu kończy się pluciem i prychaniem.
Trochę nowych zdjęć, oczywiście Łazik jest obecnie w tym wieku, że wszystko co robi jest słodkie i cudowne więc ma robionych od 100 do 200 zdjęć na godzinę
Dzisiaj mama Łazika pierwszy raz opuściła klatkę (za pozwoleniem, bo zdarzało jej się zwiewać) no i mam dylemat, tak się ucieszyła, że mogła wyjść, że podbiegła do mnie i zaczęła mruczeć i się łasić o nogi (dziki kot), potem pobawiła się z Łazikiem (czyt. została przez niego zmaltretowana), po około 30 minutach już się zirytowała i zaczęła powarkiwać i syczeć, to ja już nie wiem czy ona jest dzika czy nie...
On się pasie u mamy jeszcze sam tak nie koniecznie chce jeść, mama dobrze je, aczkolwiek chuda jest strasznie, ona też jest bardzo mała, ma dopiero z 9-10 miesięcy, jakbym zrobiła zdjęcie na tle moich kotów już by taki duży nie wypadł