Ranny bezdomny kotek
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
Ranny bezdomny kotek
Witam,
Pozwoliłam sobie do Was napisać, ponieważ ostatnio zauważyłam, że jeden z kotków, które dokarmiam jest ranny. Kilka dni temu zauważyłam u niego rankę za prawym uszkiem a dzisiaj zobaczyłam, że ranka się powiększyła i praktycznie cała zewnętrzna część prawego uszka jest jakby pozbawiona skóry. Nie wiem co mogło się stać, ale faktem jest, że kotek nie jest za bardzo lubiany wśród pozostałych kotków, które dokarmiam, ale one tego na pewno mu nie zrobiły, ponieważ raczej się go boją.
Prośba o pomoc.
Kotek większość czasu przebywa na parkingu od strony ul. Góra Przemysła przy Starym Rynku.
Załączam wcześniejsze zdjęcie kotka (jeszcze bez ranki).
Pozwoliłam sobie do Was napisać, ponieważ ostatnio zauważyłam, że jeden z kotków, które dokarmiam jest ranny. Kilka dni temu zauważyłam u niego rankę za prawym uszkiem a dzisiaj zobaczyłam, że ranka się powiększyła i praktycznie cała zewnętrzna część prawego uszka jest jakby pozbawiona skóry. Nie wiem co mogło się stać, ale faktem jest, że kotek nie jest za bardzo lubiany wśród pozostałych kotków, które dokarmiam, ale one tego na pewno mu nie zrobiły, ponieważ raczej się go boją.
Prośba o pomoc.
Kotek większość czasu przebywa na parkingu od strony ul. Góra Przemysła przy Starym Rynku.
Załączam wcześniejsze zdjęcie kotka (jeszcze bez ranki).
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
Proszę mi wierzyć, nie wspomniałam o porażce z dokocaniem bez powodu. Moja kotka tak bardzo przeżyła obecność kota w domu (kotek koleżanki - był u nas 2 doby), że przestała jeść i musiała dostawać przez kilka dni kroplówkę. Powrót do zdrowia zajął jej dobry tydzień. Dodatkowo, kotka jest nerkowa i każdy stres ma negatywny wpływ na jej parametry nerkowe 

-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
Takfelinity pisze:Czy ten temat jakoś się rozwiązał...?

Podaję link do wątku na Facebooku: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Skoro kot już u nas mieszka jakiś czas, to kilka słów o nim:
Zdjęcie z podwórka

Znalazł się dom chętny na adopcję kocurka. Zabraliśmy więc go z podwórka do weterynarza. Podejrzanie wygladał i okazało się, że ma chore nerki. Po kilku dniach kroplówek partametry nerkowe się poprawiły.
Oprócz tego był wyciek z oczu - już opanowany.
Rany za uszami to efekt pcheł i zapchanych uszu - kocio po prostu się drapał intensywnie.
Wiek - może z 6 lat, ale trudno to określić.
Zęby prawie ok - tzn. nie ma jednego kła, ale stan pozostałych i dziąseł nie budzi niepokoju.
Stan na dzień dzisiejszy - odrobaczony, odpchlony, wyczesany, uszy w trakcie leczenia.
Ogólnie jest kotem bardzo spokojnym. Można odnieść wrażenie, że takim "zdystansowanym"
Dziś pobraliśmy ponownie krew, czekamy na wyniki. Mamy nadzieję, że będą fajne i będzie można go wykastrować.
Tak więc do jutra trzymamy kciuki
Bo dom na niego czeka
Zdjęcie z podwórka

Znalazł się dom chętny na adopcję kocurka. Zabraliśmy więc go z podwórka do weterynarza. Podejrzanie wygladał i okazało się, że ma chore nerki. Po kilku dniach kroplówek partametry nerkowe się poprawiły.
Oprócz tego był wyciek z oczu - już opanowany.
Rany za uszami to efekt pcheł i zapchanych uszu - kocio po prostu się drapał intensywnie.
Wiek - może z 6 lat, ale trudno to określić.
Zęby prawie ok - tzn. nie ma jednego kła, ale stan pozostałych i dziąseł nie budzi niepokoju.
Stan na dzień dzisiejszy - odrobaczony, odpchlony, wyczesany, uszy w trakcie leczenia.
Ogólnie jest kotem bardzo spokojnym. Można odnieść wrażenie, że takim "zdystansowanym"

Dziś pobraliśmy ponownie krew, czekamy na wyniki. Mamy nadzieję, że będą fajne i będzie można go wykastrować.
Tak więc do jutra trzymamy kciuki

Bo dom na niego czeka

-
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
- Lokalizacja: Poznań
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań