Ranny bezdomny kotek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Ranny bezdomny kotek

Post autor: karolina525 »

Witam,
Pozwoliłam sobie do Was napisać, ponieważ ostatnio zauważyłam, że jeden z kotków, które dokarmiam jest ranny. Kilka dni temu zauważyłam u niego rankę za prawym uszkiem a dzisiaj zobaczyłam, że ranka się powiększyła i praktycznie cała zewnętrzna część prawego uszka jest jakby pozbawiona skóry. Nie wiem co mogło się stać, ale faktem jest, że kotek nie jest za bardzo lubiany wśród pozostałych kotków, które dokarmiam, ale one tego na pewno mu nie zrobiły, ponieważ raczej się go boją.
Prośba o pomoc.

Kotek większość czasu przebywa na parkingu od strony ul. Góra Przemysła przy Starym Rynku.

Załączam wcześniejsze zdjęcie kotka (jeszcze bez ranki).
Załączniki
20130121_161935.jpg
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

Kot powinien pojechać do weterynarza. Dasz radę go zlapać ?
Obrazek
karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karolina525 »

Niestety nie mam możliwości zawiezienia kotka do weterynarza. Ze złapaniem myślę, że nie powinno być problemu - potrzebny jest transporter i puszka z jedzonkiem.
Czy ktoś pomoże?
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

a co w kwestii przetrzymania na czas leczenia kota? masz taką możliwość ? w tej chwili u nas brakuje miejsca, wszystkie nasze DT są zakocone po uszy
Obrazek
karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karolina525 »

No właśnie z tym jest problem - mam małe mieszkanie i brak możliwości wydzielenia jakiegokolwiek miejsca dla kotka. Dodatkowo, moja kotka nie toleruje innych kotków - próbowaliśmy ją dokocić, ale skończyło się to totalną klęską.
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

możemy pożyczyć klatkę wystawową, przykryjesz kocami i koty będą od siebie oddzielone
Obrazek
karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karolina525 »

Proszę mi wierzyć, nie wspomniałam o porażce z dokocaniem bez powodu. Moja kotka tak bardzo przeżyła obecność kota w domu (kotek koleżanki - był u nas 2 doby), że przestała jeść i musiała dostawać przez kilka dni kroplówkę. Powrót do zdrowia zajął jej dobry tydzień. Dodatkowo, kotka jest nerkowa i każdy stres ma negatywny wpływ na jej parametry nerkowe :(
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

u nas też w tej chwili też jest kłopot z miejscem, może ktoś znajomy by pomógł przetrzymać kota kilkanascie dni, u nas kolejka na Dt jest długa
cała reszta jest do dogadania i zorganizowania jak już znajdzie się miejsce
Obrazek
karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karolina525 »

Niestety, nie mam wielbicieli kotów wśród znajomych :(
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Czy ten temat jakoś się rozwiązał...?
karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karolina525 »

felinity pisze:Czy ten temat jakoś się rozwiązał...?
Tak :)
Podaję link do wątku na Facebooku: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

rany za uszami są prawdopodobnie od drapania się (teraz nie ma w zasadzie ran, są strupy)
pcheł miał naprawdę sporo

reszta w sumie na fejsie jest :)
nie ma tam tylko tego, że smród niekastrowanego kocura w domu jest masakryczny... :roll:
ale musimy jeszcze wytrzymać ze 2 tygodnie
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Skoro kot już u nas mieszka jakiś czas, to kilka słów o nim:

Zdjęcie z podwórka
Obrazek

Znalazł się dom chętny na adopcję kocurka. Zabraliśmy więc go z podwórka do weterynarza. Podejrzanie wygladał i okazało się, że ma chore nerki. Po kilku dniach kroplówek partametry nerkowe się poprawiły.

Oprócz tego był wyciek z oczu - już opanowany.
Rany za uszami to efekt pcheł i zapchanych uszu - kocio po prostu się drapał intensywnie.
Wiek - może z 6 lat, ale trudno to określić.
Zęby prawie ok - tzn. nie ma jednego kła, ale stan pozostałych i dziąseł nie budzi niepokoju.

Stan na dzień dzisiejszy - odrobaczony, odpchlony, wyczesany, uszy w trakcie leczenia.
Ogólnie jest kotem bardzo spokojnym. Można odnieść wrażenie, że takim "zdystansowanym" ;)

Dziś pobraliśmy ponownie krew, czekamy na wyniki. Mamy nadzieję, że będą fajne i będzie można go wykastrować.
Tak więc do jutra trzymamy kciuki :ok:

Bo dom na niego czeka :)
Obrazek
karolina525
Posty: 10
Rejestracja: 15 maja 2012, 11:12
Lokalizacja: Poznań

Post autor: karolina525 »

Uściski dla kotka :D
Czy można prosić o jakieś aktualne "wyczesane" zdjęcie ? ;)
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Eh... właśnie fotek zaponiałam dziś zrobić... :roll:

Wyniki:
Mocznik 113.7 mg/dl (norma 25.000 70.000)
Kreatynina 1.56 mg/dl (norma 1.000 1.800 )

Czyli mamy przekroczenie mocznika. Ale Pani wet mówi, że możemy kasrtować :)
Obrazek
ODPOWIEDZ