Maluchy od niedzieli u mnie.
Od zeszłego tygodnia każde przybrało prawie pół kilo

Małe kluchy wciągają wszystko i chcą więcej.
Wczoraj byliśmy na kontroli. Kontynuujemy leczenie Fluconazolem.
Teraz pora na zimny prysznic:
Doktor Dąbrowski u Codiego podejrzewa zmiany skórne na tle zaburzeń hormonalnych. Wygląda to jakby Codiemu pod skórą wytrącał się wapń... W takich miejscach robią się stany zapalne, podatne na zakażenia po zadrapaniu - grzyby, bakterie. Skóra boli i swędzi.

Maluchowi wyskoczyła kolejna taka zmiana na pyszczku i w drugim uchu. Problem w tym, że to raczej zdarza się u psów. U kotów to byłby pierwszy widziany na własne oczy przypadek. Niestety jest to schorzenie przewlekłe. W rzadkich przypadkach mija w okresie dojrzewania.
Doktor musi się pokonsultować i sprawdzić temat w literaturze, bo badania diagnostyczne musiałyby być wysłane do laboratorium w Niemczech.
Będziemy wiedzieć do końca tygodnia jakie kroki zaproponuje.