Hobbiton

[Morri]

pozostaje mi budowa bawialni jak u Aszki i Daszy w najgorszym razie

bawialnia była super powinno się to opatentować

[Malwinka]

proszę o porady co zrobić jak szarańcza się za tydzień rozlezie po chacie i zacznie dewastować, Monika mi je chyba zapakowane w kartonie pod drzwiami postawi.
Może jakiś kojec? Ma ktoś pożyczyć?, patrzyłam w zooplusie ale są drogie.

Na allegro są kojce dla królików i gryzoni. Są tańsze niż w zooplusie, ale pewnie i tak najlepiej byłoby pożyczyć.
http://allegro.pl/l84-klatka-hodowlana- ... 97648.html

[Katka]

e tam 5

nie wiem czy kojec załatwi sprawe...równie dobrze może to byc klatka a tam jak wiadomo maluchy sie po chwili nadzierają bo chca wyjśc...poznawac...zjadać...rojbrowac

ja zwykle wytrzymywałam z maluchami w klatce ze 2-3 dni...później nie miałam sumienia

[Ania Z]

pozostaje mi budowa bawialni jak u Aszki i Daszy w najgorszym razie

bawialnia była super powinno się to opatentować

Mam jeszcze tunel 2 metry około

[moorland]

Hobbity bardzo lubią człowieka

Mnie wczoraj spotkało takie nieszczęście:

Zaczęło się bardzo niewinnie, najpierw jak zawsze przyszła Kili



Potem do siostry dołączył Fili



Potem nagle wtoczył się Bilbo



Następnie przylazł Torin



i na sam koniec wtoczył się Frodo

No i skończyłam tak



Ale ponieważ ścierpły mi nogi po pewnym czasie to wszystkie podrzuciłam śpiącej obok Dori



edit brynia: podmieniłam za duże zdjęcia na miniaturki, podlinkowane do dużych

[perdo]

aaaaa jakie cudne gnomiki

[Morri]

serio same tak przyszły?

[moorland]

Jak jeden coś robi i reszta to zobaczy to możesz być pewna, że za chwilę będzie cała piątka to robić.

[Kri]

Ale słodziaki A pierwsza fota Kili boska

[Morri]

Jak jeden coś robi i reszta to zobaczy to możesz być pewna, że za chwilę będzie cała piątka to robić.

jeśli chodzi o włażenie na kolana (tudzież resztę nóg), to spoko

[moorland]

nie, chodzi o wszystko, wspinanie się na kojec, podkopywanie pod nim, napadanie mamy, są jak jedna kompania, chętnie przyjmę drapaczek jak ktoś ma na zbyciu, ale byłby fan, jakby coś im postawić w kojcu

[Morri]

nie, chodzi o wszystko, wspinanie się na kojec, podkopywanie pod nim, napadanie mamy, są jak jedna kompania, chętnie przyjmę drapaczek jak ktoś ma na zbyciu, ale byłby fan, jakby coś im postawić w kojcu

dlatego napisałam, że jeśli chodzi o nogi, to spoko nie wyobrażam sobie zbiorowej wspinaczki na cokolwiek tekstylnego

[perdo]

nie, chodzi o wszystko, wspinanie się na kojec, podkopywanie pod nim, napadanie mamy, są jak jedna kompania, chętnie przyjmę drapaczek jak ktoś ma na zbyciu, ale byłby fan, jakby coś im postawić w kojcu

Mam takie male cos - w ksztalcie postawionej procy z dwoma pileczkami. Przyszlo z Carbonito i Pezzatą, żaden kot się tym nie bawi, służy do przystawiania drzwi, wiec mozemy pozyczyc dla maluchow

[moorland]

to bym chętnie wzięła, tylko przy piątce maluchów nie ma słowa "'pożyczyć" niestety, bo pewnie wróciłoby obdarte do kartonu- trzeba się z tym liczyć

[perdo]

Jak sie zniszczy to trudno - żaden problem
Raczej mi chodzilo o to, ze jakby przetrwalo, to niech nie idzie z nimi do adopcji, tylko zostanie dla innych tymczasków