Byłyśmy dzisiaj kontrolnie u dr Żanety.
Temperatura wróciła do normy
A to co zastałam w kontenerku po wyjęciu kota ....
Nie trzeba było ruszać kocyka.....
Powiem tak - Mama Filemonów straciła w jednej chwili chyba z pół kilo na wadze.
A ja chciałam uciec przez zamknięte drzwi
Kota już na chodzie, powolnym ale na chodzie.
Jemy, choć do jedzenia zdejmuję Jej kołnierz i jedzenie dostaje na kolanach.
Apetyt od razu większy.