
Panna ma straszne oczy, jakąś paskudną ranę na łapce i pchły

Jest prawie czarna, tylko na główce ma rudą krechę i łapki od szylkretki.
Słodka trójeczka siostrę osyczała, a następnie zignorowała. Dziewuchy są kilka dni na salonach a już się zachowują jak arystokratki, a biedną siostrę potraktowały jak ubogą krewną


I tak ją odizolowaliśmy, niech ją najpierw wetka obejrzy. Trójka już jest w świetnym stanie, lepiej aby się czymś nie zaraziły.
Dorosłe kotki bardzo chętnie przyszły do jedzonka (nie mogły zignorować pachnącej tacki z mięskiem

Będziemy oswajali do siebie Bolka i tę trikoloro-szylkretkę dymną i mam nadzieję, że uda się je zabrać za jakieś 3 tygodnie, razem z pozostałymi maleństwami (jeśli te nam znikną oczywiście)