Aiko miała dziś okazję obwąchać nowego kociego lokatora I widziałam ten błysk w oku Już się przymierzała do liźnięcia ucha nowoprzybyłej Jaśminki Oczywiście za wcześnie na takie poufałości, ale myślę, że ziarno przyjaźni zostało zasiane Cieszę się, bo Aiko nie będzie tak smutno po przeprwadzce Candance
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Aiko postanowiła zaprzeczyć pogłoskom, jakoby była leniwa To, że nie ugania się za piłeczkami świadczy tylko o tym, że preferuje bardziej wysublimowane formy aktywności w typie polowania na piórka Pierwsze próby uchwycenia dowodów na to, że jak chce, potrafi być szybka, skończyły się tak:
Efekty wytężonej obserwacji pod kątem ewentualnych behawiorów są następujące: jestem niemal na 100% pewna, że Aiko posikuje wtedy, gdy dostanie lanie od innych kotów i szala goryczy jej się przeleje. Generalnie już dawno nie było problemu, ale ostatni jaki był przyprawił mnie o palpitacje - ofiarą padła moja torebka Ale wtedy na własne oczy widziałam ciąg wydarzeń: lanie od Luny, po chwili od Sary - rozgoryczony sik do torebki Staram się więc dopieszczać ją, jak moje nie widzą, bo ewidentnie dostaje za to, że cieszy się moimi względami
Poza tym Aiko jest kotem idealnym. Ktokolwiek do nas przychodzi, właśnie ją obdarza największą sympatią
Wiadomo, że Aiko to kot towarzyszący - wszystko jest ciekawe i warte zbadania tak powstała sesja pieczarkowa