
Migotka :)
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Żwirek ten sam
Dziękuję za rady. My jej poświęcamy dużo czasu, głaskamy, itp. Sama się nastawia i kula po podłodze, nawet na kolana czasami daje się wziąć co już jest przełomem:) Może jest zazdrosna o Niki-naszą drugą kotkę. One nawzajem są zazdrosne o siebie. Ogólnie średnio się też dogadują :/ Migotka nie chce się z nią bawić, a mała ją zaczepia. Ucieka i często właśnie siedzi w kuchni na szafkach

Z tego co piszesz, ona w tej kuchni czuje się bezpiecznie, ma tam swój azyl.
Czy z kuchni jest daleko do kuwety? Rozumiem, że sika normalnie do kuwety, a nie do zlewu?
Może wizyta gości ją na tyle wystraszyła, że woli grubsze sprawy, wymagające dłuższego skupienia
załatwiać w miejscu, które uznała za bezpieczne. Spróbowałabym postawić drugą kuwetę w kuchni.
Czy z kuchni jest daleko do kuwety? Rozumiem, że sika normalnie do kuwety, a nie do zlewu?
Może wizyta gości ją na tyle wystraszyła, że woli grubsze sprawy, wymagające dłuższego skupienia

Z kuchni jest blisko do łazienki. Dziś znowu załatwiła się w kuchni, tym razem na kuchence gazowej :/ Kurcze, nie wiemy co jest. Tak jak pisałam wcześniej, Migotka trochę ucieka przed młodszą kotką Niki. Ta ją zaczepia i czasami goni a Migotka wygląda jak by się jej bała. Różnie to wygląda. Czasami omija ją szerokim łukiem w pokoju a czasami dosłownie siedzą lub leżą koło siebie. Mała potrafi niekiedy ją jakby śledzić, jak Migotka wstanie i gdzieś idzie to ta cap... i za nią. Migotka nigdy nie miała problemu z załatwianiem się w kuwecie. Zawsze ładnie tam wszystko robiła. Może po prostu stresuje ją ten mały kot? Nie mam pojęcia ... 

Może też być tak, że mała kota czyha na drodze do kuwety
i Migota nie chce koło niej przechodzić, więc załatwia potrzeby w kuchni,
gdzie ma święty spokój.
Macie możliwość zamknięcia kuchni?
Okresowo koniecznie dołóżcie jeszcze jedną kuwetę w innym miejscu.
I wiem, że to dziwnie zabrzmi ale jeśli nie możecie zamknąć kuchni,
to włóżcie do zlewu jakąś mniejszą kuwetę.
Może podziała jak po dwóch dniach np. przestawicie ją na podłogę.
Trzeba spróbować...
i Migota nie chce koło niej przechodzić, więc załatwia potrzeby w kuchni,
gdzie ma święty spokój.
Macie możliwość zamknięcia kuchni?
Okresowo koniecznie dołóżcie jeszcze jedną kuwetę w innym miejscu.
I wiem, że to dziwnie zabrzmi ale jeśli nie możecie zamknąć kuchni,
to włóżcie do zlewu jakąś mniejszą kuwetę.
Może podziała jak po dwóch dniach np. przestawicie ją na podłogę.
Trzeba spróbować...

Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Troszeczkę nas tutaj na forum nie było a Migotka zmieniła się... oj zmieniła! I to nawet o 180 stopni. Już prawie 3 lata mijają odkąd Migotka jest z nami a ja nie wyobrażam sobie jak to było jak jej z nami nie było
Przez ten czas sporo się wydarzyło. Rok temu Migi zachorowała. Mocno zaczerwienione dziąsła i brzydkie zęby- pomimo że przez kilka miesięcy wdrożono leczenie (antybiotyki, maści, pasta) trzeba było kilka ząbków usunąć. Migotka miała zabieg ekstrakcji ząbków. Od tego czasu sytuacja uległa poprawie. Stosowane maści, pasty i antybiotyki sprawiły, że dziąsła i pozostałe zęby są w lepszej kondycji. Migotka jest teraz głównie na karmie mokrej, chociaż suchą też nadal lubi i daje radę zjeść:) A tak w ogóle to jest przekochanym kotem!Uwielbia głaskanie i czesanie furminatorem-> sama przychodzi i podstawia swój słodki łepek pod rękę. Wskakuje na łóżko, nawet czasami śpi z nami! Totalna zmiana- 3 lata temu nie chciała do nas podejść a teraz zaufała nam
) Każdemu życzę takiego wspaniałego kiciusia:) Poza tym Migotka bardzo lubi odpoczywać na kanapie lub na swoim drapaczku, jeść (jest pierwsza do miski szczególnie gdy serwuję pierś z kurczaka) oraz gonić się ze swoją koleżanką Niki. Może nie darzą się wielką sympatią (Migotka nie raz pacnie ją łapką), ale czasami zdarza im się razem pobawić
Migotka pozdrawia i załącza kilka fotek 

edit brynia: podmieniłam za duże zdjęcia na mniejsze, podlinkowane do oryginału








edit brynia: podmieniłam za duże zdjęcia na mniejsze, podlinkowane do oryginału
Ostatnio zmieniony 25 sty 2014, 14:41 przez evelina, łącznie zmieniany 1 raz.