Katniss i Peeta

[kikin]

u Peetusia ok, cudny, kochany i miziasty. Po ponad tygodniu u nas stwierdzam, że mimo mega miziakowatości Peeta to nie klucha bez charakteru, tam w środku siedzi kocur Jak ma dość pieszczot i chce mu się spać to charakterystycznym miauknięciem daje znać, że chce odpocząć i żeby go nie miętolić Raz nawet syknął

nie podoba mi się jego kichanie i oczka jakby bardziej zaczerwienione, w tym tygodniu idziemy do Żanety

a poza tym mamy problem z naszym Julusiem, straszny kryzys miał w weekend, dziś do Żanety bo od trzech dni prawie nic nie zjadł a już było tak dobrze...
zaczęło się od chudnięcia i złych wyników wątrobowych, ładnie zareagował na leczenie, przybrał, a tu w sobotę jakiś kryzys przyszedł...

[kat]

Może nowy kot Go troszkę zestresował i stad taki spadek...

[kikin]

niby nie bo Juluś najlepiej przyjął młodego, bawił się z nim, nie fukał


ale stres na pewno na niego źle działa bo np codzienne podawanie tabletek to dla niego koszmar, wizyty u lekarza mega stres, on zawsze był taki wrażliwy... nie mam pomysłu jak to ogarniać żeby Juluś tak strasznie tego nie przeżywał, Calm vet dostaje, ale na razie nie widzę żeby go to uspokajało
wizytę u weta przypłaca dyszeniem jak u zagonionego psa.... obawiam się, ze to co tak ładnie przybrał to znowu zgubił...
w czwartek mieliśmy robić kontrolne badania krwi,
widać po nim że się źle czuje, wczoraj na wieczór chociaż z dziury wyszedł i przyszedł się pomiziać

[kikin]

Julosław - dwa zastrzyki, kroplówka, temp prawie 40 stopni dziś kolejny zastrzyk, sama w domu będę robić
wczoraj po raz pierwszy u lekarza nie dyszał ze strachu, ale nie wiem czy było to spowodowane fatalnym samopoczuciem czy obecnością młodego
w każdym bądź razie nawet dr Żaneta zaleciła wspólną przenoskę

Peeta - wczoraj już oczu przez trzecią powiekę widać nie było też dostał dwa zastrzyki w dupencję plus antybiotyk w tabletkach do końca tygodnia, nie wiem jak on widzi, ale w grandzeniu mu to nie przeszkadza apetyt też na szczęście dopisuje

No i wyszedł z niego tygrys bez walki nie zamierzał się poddać, nawet dr Żaneta była pod wrażeniem jego aktywności, że niby nie podobny do reszty spokojnego stada z Franowa
a w przenosce wchodził Julkowi na głowę, próbował wyjść, leżał do góry nogami
waży 2,5 kg, pod koniec tygodnia kontrola

codzinnie przychodzi spac mi na kolana

[marinella]

a w przenosce wchodził Julkowi na głowę, próbował wyjść, leżał do góry nogami

to jego stałe zachowanie w transporterku
zwłaszcza lezenie na plecach i wycie do księzyca

[kikin]

tabletki przyjmuje młodzież dzielnie niestety nadal kicha, oczy nadal kiepskie za to samopoczucie the best (i jak tu go nie kochać )

Juluś lepiej, troszkę ale lepiej, wreszcie zaczął cokolwiek jeść

zrobiłam dziś pierwszą poważną mieszankę barfową dla Peetula (reszta też oczywiście może gdyby chciała, choć strasznie w to wątpię):
składniki: indyk, kaczka, wołowinka, żółtko, masło, suplementy (przeliczone na barfowym kalkulatorze nic na oko) - no ciekawa jestem co Mały na to powie

śpi, jak na na grzeczne dziecko przystało w łóżku z mamusią śpi na poduszce z nosem w moim policzku musimy się pozbyć tego kataru bo przez to kichanie mi prosto w twarz zawału dostanę oddech też nie daj się, pewnie przez miłość do surowizny

w ciągu dnia drzemie w różnych miejscach, nawet przy boku 4 latka

[marinella]

cały pituluś - przy człowiekach najcieplej i najlepiej

[Morri]

trzymam kciuki za zdrówko kotuchów

[kikin]

na barfa rano się wypiął, ale nie poddam się jak nie chce tak od razu, to spróbujemy małymi kroczkami go przekonać

spał mi dziś na szyi szaliczek pierwsza klasa

wczoraj umył głowę Julusiowi

[kikin]

przez ostatnie dni złego samopoczucia Juluś nie chciał się z Małym w zapasy bawić i bardzo Peeta był niepocieszony, Boćkowi nie chce się za bardzo ruszać ze stołu a więc i zabawy ma w nosie, jakbym tylko miała większy dom, szukałabym drugiego wariata do towarzystwa

[marinella]

ale bidusie się pochorowały

[kikin]

Peeta dostał w zastrzyku immu coś tam w pon
a wczoraj jeszcze beta glukan Żaneta dorzuciła
dziś idziemy na kontrolę
Żaneta mówiła też że to wyjechanie powieki może być spowodowane totalnym niedożywieniem jako kocię i nieodpowiednim wykształceniem mięśni

Julosławowi od poniedziałku robiłam zastrzyki i mierzyłam temperaturę zachwycony no nie był , od wczoraj dopiero zaczął jeść i to dopiero Purinę Pro Plan ruszył, a zależało nam żeby w ogóle zaczął jeść

[Asia_B]

co to? szpital w domu?
chociaż chyba jakieś wirusy paskudne buszują, nasz Piotruś załapał ostatnio anginę
ale ma ją chyba na własne życzenie bo włazi do lodówki

Zdrówka życzy ciocia Asia z pluszakami wszelakimi

[kikin]

Asiu a czy Ty wiesz że Peetula ma coś z Piotrusia



próbuje ssać końcówkę mojego nosa w nocy

[Asia_B]

Asiu a czy Ty wiesz że Peetula ma coś z Piotrusia



próbuje ssać końcówkę mojego nosa w nocy

oooooo jak słodko
przecież jesteś Jego Mamą, musisz użyczyć cyca