U Codiego było 2,5 tyg. spokoju i mamy nowy objaw: plazmocytarne zapalenie opuszek łap u kotów... Tym razem w przedniej prawej łapce (wcześniejsze problemy z tylną prawą łapką to też prawdopodobnie było to samo, a nie skaleczenie, chociaż tak wyglądało...)
Cody znów na terapii sterydowej, na razie na zastrzyku, ale od poniedziałku przechodzimy na dłużej trwającą terapię w tabletkach...
Na wszelki wypadek będziemy powtarzać też testy na FIV i FELV (bo Cody ma też przy opuszkach rogi skórne), ale to niestety dopiero po zakończeniu tej terapii, bo inaczej wynik mógłby być zafałszowany...
U Astor na szczęście wszystko dobrze. Kicia jest coraz bardziej miziasta i prawie całą noc przesypia na poduszce obok mnie albo pod kołdrą, a rano domaga się dużej porcji pieszczot
Śpioch
