Cezary, Czesław i Celinka - cudne trojaczki

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Panienka od tygodnia w lecznicy ( już widzę rachunek :???: )
Wyobraźcie sobie, że żaden z sąsiadów nie zainteresował się tym, że zniknęła.
Słusznie zatem uznałam, że jest bezpańska.

Odbyło się to wszystko trochę na opak.

To znaczy, najpierw powinno być odrobaczenie a później sterylka.
Sterylka okazała się pilna, więc teraz zaczynamy robić resztę.

Mała dostała zastrzyk przeciw tasiemcowi.Zniosła go dobrze, ale w kupalu nadal są człony tasiemca,więc będzie "powtórka z rozrywki".

Przed wyjściem dostanie preparat przeciw pchłom na skórę.

Wszystko to trochę trwa, bo weterynarz nie chce jej podawać wszystkiego jednocześnie.

Szczepienie odbędzie się za najwcześniej za jakieś dwa tygodnie ( w sumie trzy tygodnie po sterylce )

Jak już będzie miała komplecik. Wypuszczę ją i będzie kotem wolnożyjącym ( jak dotąd ) dokarmianym przeze mnie.
Jest u mnie na tarasie buda, solidnie ocieplona styropianem, którą kupiłam dla Gosi.
Gosia już z niej nie korzysta, bo noce spędza ze mną w łóżku.

Będzie zatem , w razie potrzeby służyła Kitce.
Pozdrawiam. Malwinka.
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Jutro odbieram panienkę ze szpitalika i wypuszczam na dwór.
Kurcze. :hm:
Czy 10 dni, to nie za szybko na wypuszczenie?

Jako schronienie ma ocieplaną styropianem budę, wyłożoną polarami ( pod dachem na tarasie ) i zabudowania gospodarcze w sąsiednich gospodarstwach.

Będę ją oczywiście dobrze karmić. Podam jakieś preparaty na wzmocnienie odporności.

Ale czy to nie za szybko?
Pozdrawiam. Malwinka.
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Jeśli nie było żadnych komplikacji, np. ropomacicza i zabieg był robiony przez sprawdzonego weta, to 10 rekonwalescencji po zabiegu wystarczy.
Odrębną sprawą jest natomiast odrost włosów i obecnie panująca temperatura. Idealne byłoby stopniowe przystosowywanie jej do niższej temperatury - np. umieszczenie w garażu lub piwnicy, gdzie będzie chłodniej niż w szpitaliku, ale cieplej niż na zewnątrz. Nie zawsze jest jednak taka możliwość.
Nie jest bardzo źle, bo zima wyjątkowo łagodna. Po wypuszczeniu obserwuj, czy nie zaczyna smarkać lub coś w tym rodzaju.
Obrazek
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Dziękuję za odpowiedź.
Powikłań nie było. :)

Panna będzie pod ścisłą moją obserwacją. Przychodzi do mnie kilka razy dziennie, by się najeść.
Daję jej saszetki, nie suche, bo boję się o jej nerki.
Wodę regularnie wystawiam. Zawsze lekko ciepławą, ale panna pije niewiele.

Zostały nam jeszcze szczepienia do zrobienia, ale to za jakiś czas.
Pozdrawiam. Malwinka.
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Panna po wypuszczeniu od razu zwiała.
Na szczęście wieczorem przyszła na kolację ( dałam ciepłą, by się trochę rozgrzała ).
W pierwszą noc nie chciała korzystać z budy.
Nie wiem, gdzie spała. Podejrzewam, że w stodole w gospodarstwie.

Przed wyjściem ze szpitalika została zabepieczona preparatem przeciwko pchłom.

Teraz przyzwyczajam ją do budy. Wsypuję tam po kilka ziarenek suchej karmy, by nauczyła się, że to nie smok jakowyś, tylko przyjazne wnętrze :: .
Buda stoi na tarasie, w kąciku, pod daszkiem.
Jest ocieplona podwójnym styropianem. Kazałam tak ocieplić również dach i podłogę budy.
Do środka włożyłam ok. 30-40 cm warstwę polaru.
Buda wydaje mi się cieplejsza od stodoły, ale to panna musi zdecydować, gdzie jej lepiej.

Na razie systematycznie ją karmię mokrym ( i ciepłym ). Daję też ciepłą wodę. Wczoraj jadła w garażu, ale może tam być tylko pod moim nadzorem, bo aktualnie stoją tam nawozy i różne inne świństwa.

Ja bym ją wzięła do przedpokoju, ale mój mąż się temu sprzeciwia . Mężowi się nie przyznałam, że wysterylizowałam kotkę .
Gdyby wiedział, że mała jest po szpitalu pewnie by zmiękł, ale musiałabym się wtedy przyznać, że wydałam blisko 600 zł premii na kota.
Facet mógłby tego nie przeżyć :diabel:
Pozdrawiam. Malwinka.
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Panna ma niesamowity apetyt.
Zjada dziennie trzy saszetki po 100 g każda i jeszcze drze pyszczek o kolejną porcję.

Karmię ją karmą canaillou z intermarche.
W opisie mam:
"mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego ( w tym cielęcina min. 4%, jagnięcina min. 4 %, świeże mięso min. 8 % ), ryby i produkty pochodzenia rybnego ..."

Wiem, że to nie jest najbardziej wartościowa karma, ale chyba lepsza niż whiskas?

Ta karma jest jeszcze w puszkach ( i tanio wychodzi ). Nawet chciałam ją kiedyś komuś polecić do karmienia dziczków , ale skład puszek jest zdecydowanie gorszy niż saszetek.

Panna obsyczała mnie, jak ją próbowałam włożyć do budy,
Kotka ma dość grube, zimowe futro. Wygląda na to, że nieźle sobie radzi.

Czesio i Czarek - jako kocurki typowo domowe - ignorują koty "zewnętrzne", które widzą za szybą.

Chłopaki tłuką się dość często, przy czym prowodyrem walk jest ciapowaty Czarek.
Jest zdecydowanie większy od Czesia i miałby ochotę porządzić trochę.

Czesio jest kotem samoprzylepnym . Jak tylko siądę, od razu mam go na kolanach.
Czaruś też przychodzi do mnie na kolanka, ale rzadziej. Wszelkie potrzeby emocjonalne Czarusia zaspokaja bowiem mój syn.
Pozdrawiam. Malwinka.
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Panna wczorajszą noc spędziła w budzie :banan:
Nie była zmarznięta. Sprawdzałam.

Oczywiście, rano dostała mokrą karmę z ciepłą wodą na rozgrzewkę.
Wydaje mi się, że ma się całkiem dobrze. Je jak smok.
Nadal jest trochę przestraszona tzn. jak widzi człowieka, to porusza się na ugiętych nogach.
Ja i mój syn jesteśmy jedynymi osobami, których się nie boi.
Pozdrawiam. Malwinka.
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Czesio i Czarek mają się świetnie.
Zdjęcia mam, ale muszę poczekać na wgranie ich do komputera.

W przyszłym tygodniu czeka nas szczepienie.

Gosia jest kotem wychodząco - domowym. Mimo, że testy wyszły dobrze nie styka się z chłopakami ( bo jak wychodzi, to zawsze może coś przywlec ).
Do Gosi należy przedpokój i moja sypialnia.

Czesio i Czaruś mają do dyspozycji łazienkę ( z podgrzewaną podłogą ) , salon, kuchnię, sypialnię syna, korytarz i pokój komputerowy.

Kitka sterylizację przeszła bez powikłań. Radzi sobie dobrze. Ma wilczy apetyt.
Ma do dyspozycji budę i garaż ( choć ona raczej nie lubi siedzieć w zamkniętych pomieszczeniach ).
W przyszłym tygodniu szczepienie.

W marcu całe stadko będzie odrobaczone.
Pozdrawiam. Malwinka.
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

spuer wieści :)
Obrazek
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Dziś zdarzyło się coś zabawnego.

Mój mąż cały czas marudzi, że zajmuję się "kolejnymi kotami".
On marudzi. Ja nic sobie z tego nie robię, bo wiem, że porządny z niego facet.

Dziś rano wypuściłam Kitkę i Gosię na chwilę ( przedtem wysmarowałam im uszy kremem przeciw mrozom ), bo załatwiają się tylko na dworze, choć każda z nich ma przygotowaną miskę ze żwirkiem.
Po 15 minutach wróciły.

Zarządziłam, że z uwagi na mróz dziś panny zostają w domu podczas naszego pobytu w pracy ( Gosia w przedpokoju, Kitka w garażu ).
Gdy mąż wyjeżdżał obie wydostały się na zewnątrz.

I wyobraźcie sobie, że specjalnie zwolnił się z pracy i przyjechał do domu, wpuścić je do środka, żeby nie zmarzły ::
Pozdrawiam. Malwinka.
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Porządny facet! ::
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Ech, Ci faceci. Też znam jednego takiego :: :love:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Hej. To my. Czesio i Czarek :D

Obrazek
Nasze ulubione naczynie z wodą.


Obrazek
Ulubione - poza drapakiem, budką, parapetami i białymi krzesłami :twisted: - miejsce do siedzenia
Pozdrawiam. Malwinka.
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

pięknie :) czy mi się wydaje, czy Czesio dogonił gabarytami Czarka? :)
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
Malwinka
Posty: 149
Rejestracja: 21 cze 2010, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Malwinka »

Czarek jest większy i grubszy od Czesia. :twisted:
Ostatnio próbuje dominować ( wcześniej to Czesio był "ważniejszy" w ich stadku)
Teraz zdarza się, że Czaruś wszczyna bójki na łapy.
Czesio jest sprytny. Gdy tylko czuje się zagrożony przez brata, ucieka i chowa się do budki ( mieści się w niej tylko 1 kot :: )
W ogóle Czesio to jest tym "mądrym" w ich związku. To on daje znać, że miski są puste albo drzwi od łazienki zamknięte.
Wszystko potrafi "zorganizować".

Czaruś jest duży, miękki i troszkę ciapowaty. Wielka przytulanka. Słodki, jak mawia mój syn.

A tak naprawdę, to obaj są wspaniali :serce:.
Pozdrawiam. Malwinka.
ODPOWIEDZ