
Chychcik i Rychcik
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Tymczasem gdy w klasie nikt Cię nie lubi i musisz się bawić sam:
https://youtu.be/ac0OPDcfqnw
A mamka długo nie wraca do domu...

https://youtu.be/ac0OPDcfqnw
A mamka długo nie wraca do domu...
U Chrysiów wieści dość ponure. Niestety po miesiącu od poprzedniego ataku rzygania, który udało się nam szczęśliwie zażegnać, Rychcika dopadło znowu to samo. Pomimo regularnego stosowania past odkłaczających
Przewidując, że takie nawracające wymioty nie mogą być normalne, wybraliśmy się do super hiper Pani Radiolog, która na swoim fensi sprzęcie obejrzała Rychcikowy układ pokarmowy. Niestety zobaczyliśmy powiększone weżły chłonne, zgrubiałą ścianę na praktycznie całej długości jelita oraz odrobinę płynu w otrzewnej. Ewidentne objawy toczącego się stanu zapalnego. Biorąc pod uwagę ich nawrotowość najpewniej mamy doczynienia z IBD, czyli nieswoistym zapaleniem jelit. Wdrożyliśmy dietę gastro, w nadziei, że to pomoże rychcikowym jelitkom odbudować równowagę. Czeka nas jeszcze oznaczenie poziomów witamin z grupy B, bo przy problemach z wchłanianiem często one też lecą na łeb na szyję.
Póki co, rzygania nie ma, kupa może nie jest doskonała, ale widziało się gorsze
apetyt chłopcom dopisuje i mam nadzieję, że aby utrzymać Rysia na prostej, wystarczy samo przestrzeganie diety. Trzymajcie kciuki! 
Takim był dzielnym chłopcem w trakcie wycieczki:
szczęśćiem wraz z rzygankiem, nie traci swojego nieodpartego uroku:


Póki co, rzygania nie ma, kupa może nie jest doskonała, ale widziało się gorsze


Takim był dzielnym chłopcem w trakcie wycieczki:
szczęśćiem wraz z rzygankiem, nie traci swojego nieodpartego uroku:
Przy okazji ostatnich botanicznych deliberacji, dowiedziałam się, że roślinki, to sprytne bestie i przy regularnym podgryzaniu zaczynają wytwarzać gorzkie substancje, obniżające ich potencjalną smakowitość. Mniej więcej od tego samego dnia wszystkie roślinki w domu zaczęły znikać w tempie błyskawicznym - Chyś Weganin nie pozwoli na wrogą adaptację zielistki!
https://youtu.be/DnOcivo4FS0
A po skutecznej eksterminacji roślin, warto poprzytulać się do mamki:

https://youtu.be/DnOcivo4FS0
A po skutecznej eksterminacji roślin, warto poprzytulać się do mamki:
Chrysie w tym roku były bardzo grzeczne - podzieliły się domkiem i zabawkami (ale nie jedzonkiem!) z innymi tymczasami, nie zdemolowały niczego wartościowego, zarzygały tylko pól dywanu i oszczędziły część roślinek.W zamian za sprzątanie kuwet i napełnianie misek dostałam od nich mnóstwo czułości i wuchtylion miałlków. Co uznaję za solenną zapłatę. I myślę, że chłopcy odpracowali już swoją dolę w czyśćcu tymczasowym za bycie początkowo niedobrymi koteczkami i w nadchodzącym roku zwyczajnie należy im się ich domek na własność, bo jakim cudem te dwa słodziaki wciąż pozostają niczyje?

Gdy jednego wieczoru stłuczesz szybę od prawie-zabytkowej meblościanki, rozwalisz kocie chrupy po całej kuchni, wrzucisz brata do miski z wodą, a na koniec opróżnisz gruczołki okołoodbytnicze przytulając się do człowieka, a ten i tak napisze:

...to musisz być ChychcikiemChrysie w tym roku były bardzo grzeczne
Rysiątko znowu cierpi na zaostrzenie objawów w związku z nieswoistym zapaleniem jelit 
Bidulek rzyga po każdym posiłku, ale przy tym jest najgrzeczniejszym z chorych kotków i robi to elegancko w kuwecie. Strasznie przy tym płacze i jak zawsze gdy się kiepsko czuje, szuka we mnie wsparcia. Gdy łapię go na kroplówki, to nie ucieka, wtula się w szyję i chętnie leży przy mnie na kanapie. Trzymajcie kciuki za szybką poprawę.
A Chychcik? Oczywiście nie odstepuje brata w potrzebie i zajada ze smakiem wciąż ciepłe wymioty podane na żwirku
To zadowolony, najedzony Chyś:


Bidulek rzyga po każdym posiłku, ale przy tym jest najgrzeczniejszym z chorych kotków i robi to elegancko w kuwecie. Strasznie przy tym płacze i jak zawsze gdy się kiepsko czuje, szuka we mnie wsparcia. Gdy łapię go na kroplówki, to nie ucieka, wtula się w szyję i chętnie leży przy mnie na kanapie. Trzymajcie kciuki za szybką poprawę.
A Chychcik? Oczywiście nie odstepuje brata w potrzebie i zajada ze smakiem wciąż ciepłe wymioty podane na żwirku
