Rivia

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Morri pisze:Rivia uwielbia noszenie na rękach :) Jest zawsze chętna i reaguje wtulaniem się i głośnym mruczeniem :) Wspaniały kot :)
To duże postępy zrobiła od czasu, kiedy była w szpitaliku! :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

monka pisze:
Morri pisze:Rivia uwielbia noszenie na rękach :) Jest zawsze chętna i reaguje wtulaniem się i głośnym mruczeniem :) Wspaniały kot :)
To duże postępy zrobiła od czasu, kiedy była w szpitaliku! :)
Oj tak :) Ogromne! :banan:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Rivia zaufała człowiekowi już zupełnie :) Jedyne co jeszcze wzbudza niepokój - to wiadomo - obcinanie pazurków i podawanie lekarstw - ale jaki kot za tym przepada :roll:
Kota nie pogardzi spaniem na człowieku w nocy :) Pod kołderką :) Nie przychodzi sama, jakby brakowało jej śmiałości, ale zawsze chętnie da się wziąć na ręce i zanieść, gdzie się ludziowi podoba :) Cały czas też kociakuje - młodsze koty nie mają z nią szans :) Po niej autentycznie widać, jaka jest szczęśliwa, czy to wylegując się na kanapie, czy czekając na rzucenie piłeczki :) Tak się cieszę, że nie spędzi reszty życia na dworze! To cudownie domowy kot :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

W ogóle kota ma w sobie taką wewnętrzną pogodę ducha :) Dosłownie wszystko ją cieszy :) I to autentycznie widać ;)
Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Rivia ostatnio przechodzi samą siebie :) Jak jej się wkręci na mizianki, nie chce się od człowieka odkleić, strzela baranki i mruczy wniebogłosy ;) Obowiązkowo musi się też poprzytulać trochę przed spaniem - ładuje się pod kołdrę, ale niestety bywa, że inny kot pcha się bardziej ;)
Katar już opanowany i kota ma już niemal czysty oddech, co bardzo mnie cieszy :)
Niestety przypałętała się chlamydia i będziemy się antybiotykować przez kilka tygodni. Jeszcze miesiąc. Masakra. Rivia bardzo nie lubi podawania czegokolwiek do pyszczka - panicznie się tego boi. W jedzeniu natomiast wyczuje każdą "nieprawidłowość". Krzyż i męka pańska ;) Na szczęście zaufała mi już na tyle, że te nieprzyjemności nie wpływają na całokształt relacji :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Od kilku dni nie podaję Rivii Lizyny, bo już dość długo dostawała. I proszę, znów jej się smark rzucił :hm: Załamię się :mur: Ona tak nie lubi, kiedy jej się coś wciska na siłę :( Żal mi jej strasznie, bo się cała trzęsie ze strachu :( Okazuje mi tyle zaufania, a ja wyskakuję z takim czymś :( Teraz już musimy działać we dwoje, żeby wszystko trafiło do pysia, bo mała wije się jak piskorz... Wsmarowanie w futerko też nic nie da, bo ona się z tego sama nie umyje - pójdzie i podstawi się Kanso do wylizania :roll:

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

Morri pisze:Wsmarowanie w futerko też nic nie da, bo ona się z tego sama nie umyje - pójdzie i podstawi się Kanso do wylizania :roll:
czyli mądra z niej koteczka, wie co zrobić w każdej sytuacji. Szkoda tylko, że nie rozumie że to dla jej zdrówka
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Rivię lubią wszystkie koty :) Jakoś zupełnie mnie to nie dziwi, bo każdy czarnuch, który do mnie trafia okazuje się osobowością bezkonfliktową i asertywną :) Rivia cieszy się więc ogólną sympatią objawiającą się nawet ustępowaniem miejsca przy miskach :) Szczególnie dobrze dogaduje się z nią Stokrotka, która potrzebowała trochę czasu, by ją docenić :) Potrafią długo bawić się w berka z nastroszonymi ogonami, nawet, gdy inne koty już stracą zainteresowanie zabawą :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Rivia kocha inne koty :) Nie byłam pewna, jak poukładają się jej relacje z innymi futrami, skoro na dworze była przeganiana przez te, do których usiłowała się zbliżyć :roll: Najwidoczniej sympatia, z jaką się spotkała, ośmieliła ją wystarczająco, by dbać o toaletę wszystkich futer w domu ;)

Tu po myciu Stokrotki ;)
Obrazek

...i w trakcie mycia Romy ;)
Obrazek

Pracujemy też nad nakolankowością i mamy już małe sukcesy :good:

Uwielbiam czarne koteły :love:
Obrazek
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

czarny koteł to jedynie słuszny kolor koteła :love: :love:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Rivia miała bardzo miłą wizytę, podczas której urzekła swym zachowaniem i urodą przyszłych opiekunów :) Gdy tylko uda nam się wreszcie zaszczepić czarnulkę będzie mogła przeprowadzić się do nowego domu :)
Tymczasem po odstawieniu Lizyny, katar znów wrócił :(
Po kolejnej wizycie u weta zapadła decyzja, że suplementujemy się znów Lizyną przez najbliższe dwa tygodnie, stymulujemy układ odpornościowy Immunodolem i liczymy na to, że w ten sposób uda się ją przygotować do szczepienia... Bardzo martwi mnie ten jej nawracający katar :( Wet mówi, ze może to być skutkiem uszkodzenia śluzówki nosa we wcześniejszym okresie jej życia :(

Co ciekawe, katar nie przeszkadza jej zupełnie w normalnym funkcjonowaniu. Apetyt dopisuje, humor też :roll:
Obrazek

Wygląd jak zawsze - olśniewający :roll:
Obrazek
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

piękna :: też kcem czarnego tymczasa ::
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Rivia wieczorem czuła się duuużo gorzej :( Oczko załzawiło się kompletnie i ogólnie widać było, że kota czuje się nieszczególnie. Zawinęłam ją w kocyk i wzięłam na kolana - przytuliła się i zasnęła. Szkoda mi jej :( Naprawdę martwię się.
Na szczęście po wieczornej dawce antybola, dziś już jakby troszkę lepiej, ale oko nadal wygląda źle :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:( :pociesza:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Z okiem sytuacja już opanowana. Zwalczamy jeszcze katar. Ech.
Za to kota robi się coraz bardziej słodka w relacjach z człowiekiem :love: wzięta na ręce wtula się nieziemsko, wpycha główkę pod głaszczącą dłoń i strzela baranki :) zrobiła gigantyczne postępy socjalizacyjne, co świadczy o jej inteligencji. Pamiętam, jak początkowo obserwowała zachowanie moich kotów i nie wahając się długo przystępowała do naśladowania :) Mam słabość do czarnych kotów, ale Rivię darzę tym szczególnym uczuciem, które rodzi się wtedy, gdy przekonasz płochliwego kota, że człowiek jest jego najlepszym przyjacielem :)

Niezmordowana w okazywaniu uczuć także kotom :)
Obrazek

Rivia ma cudowny charakter - jest niesamowicie pogodna, bawi się jak kociak i ma niespożytą energię :) Tu możecie podpatrzeć jej ulubioną zabawę, okraszoną strusio-pędziwiatrowymi dźwiękami ;) https://www.facebook.com/video.php?v=10 ... =3&theater
ODPOWIEDZ