Uwielbiam ten fragment jak siedzi ci na głowie
Polecam wszystkim kociego masażystę. Pomyślcie...przychodzicie z pracy, 8 godz za biurkiem, kręgosłup boli, a tu domowy masażysta na czterech łapkach i to za free. No dobrze nie tak całkiem za free...za kawałek rybki lub puszkę innego dobrego mięska
MISIEK pisze:Uwielbiam ten fragment jak siedzi ci na głowie
Polecam wszystkim kociego masażystę. Pomyślcie...przychodzicie z pracy, 8 godz za biurkiem, kręgosłup boli, a tu domowy masażysta na czterech łapkach i to za free. No dobrze nie tak całkiem za free...za kawałek rybki lub puszkę innego dobrego mięska
Dziś zostałam zbarankowana, wycałowana i wytulona. Gdy wykonywałam czynności zmywakowe, kręcąc się z pomieszczenie do pomieszczenia, czekała jak wierny piesek przy drzwiach. Witała mnie szczebiocząc jak delikatny i kruchy ptaszek.
Tak mi smutno, że nie mogę mieć 4 kociambrów, Arizono
kikin pisze:Miałam przyjemność poznać - laska jest SUPERAŚNA!!!!!
już chciałam podrzucić Wam 4 dzikie Wilczki i zabrać Arizonę
Arizonka tak sobie na inne koty reaguje, ale może by się u Ciebie odnalazła :> ja tam mogę oswajać kociaki, tak tylko mówię
Czasami moja mama kpi ze mnie, mówiąc "a co myślałaś, że Ci się rzuci na szyję ten kot?" - akurat do Arizony pasuje to jak ulał Czasem wystarczy tylko stanąć w pobliżu, już się bezpardonowo wdrapuje, żeby zawisnąć na ramieniu
Z każdą wizytą u niej zakochuje się coraz bardziej! Nasz romans kwitnie (zresztą jak z każdym, wiec nie czuję się wyjątkowo ) Czy można być bardziej słodką Kicią? Tak spragniona kontaktu z człowikiem...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...
Hofi pisze:Z każdą wizytą u niej zakochuje się coraz bardziej! Nasz romans kwitnie (zresztą jak z każdym, wiec nie czuję się wyjątkowo ) Czy można być bardziej słodką Kicią? Tak spragniona kontaktu z człowikiem...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...
ma jedną - jest Tadkiem Niejadkiem i ma zamiłowanie tylko do śmieciowej karmy typu Whiskasy ciągle próbuję odkryć, co jej będzie sensownego smakować poza tym, ale na razie z różnym skutkiem
Hofi pisze:Z każdą wizytą u niej zakochuje się coraz bardziej! Nasz romans kwitnie (zresztą jak z każdym, wiec nie czuję się wyjątkowo ) Czy można być bardziej słodką Kicią? Tak spragniona kontaktu z człowikiem...
Ciekawe czy ma jakieś wady.. Jak ktos rozwiąże tę zagadkę to poproszę o rozwiązanie
ehhh.. Gdybym tylko mogła mieć kociaka na stałe...
ma jedną - jest Tadkiem Niejadkiem i ma zamiłowanie tylko do śmieciowej karmy typu Whiskasy ciągle próbuję odkryć, co jej będzie sensownego smakować poza tym, ale na razie z różnym skutkiem
No tak, jest dość drobnej budowy kibitka Podobnie mam z Powolniakiem, mokrą zje tylko jak już jest beznadziejnie głodny, aczkolwiek zasmakowała mu Bozita rybna i suche wcina aż mu się uszy trzęsą.
A co do Arizonki to myślę że z czasem się przekona że to które dostaje jest lepsze niż fast-food, w końcu musi dbać o zdrowie!
Wczoraj wymiękłam, aż mi głupio że mizianek nie podzieliłam sprawiedliwie na wszystkie kociaki.
Wchodząc do pokoju przyłapałam Arizonę na tak głębokim śnie, że aż przez chwilę miałam czarne myśli.
Ale jak się już rozcyrała to miałyśmy DZIEŃ ŚWISTAKA - ciepły ugniatający kołnierz, udeptywanie mojego brzucha itp.
Na koniec zrobiły mi się mokre oczy gdy kota widząc moje ogarnianie się do wyjścia, wskoczyła na oparcie fotela i podniosła proszącą łapkę - "jeszcze nie odchodź" , następnie torpedowe podbiegnięcie do drzwi - "a nóż widelec weźmiesz mnie ze sobą?"
miziak nad miziakami!! od razu pakuje się na kolana a jak się jej znudzi to włazi na kark i wiecie jak trudno ją potem stąd zgonić/zabrać? tak jakby mówiła/prosiła - weź mnie ze sobą.