Patrzę na Ignasia i Bożenkę i serce mi się kroi. Lucek i Gabi to dwa małe ancymony, które odkryły już, że ludzka ręka jest suuuuuper bo tu fajnie głaszcze, tu nasypie jedzonka do miseczki. Priorytety w życiu muszą być, czyli najpierw jedzenie, potem wyładowanie energii w gonitwach po domu ( rezydent Hary bierze czynny udział, a co! ) a na koniec ludzkie kolana. Toż to ostatnie to ósmy cud świata

Gabi nie przejmując się niczym po prostu na kolana się pakuje - widać, że będzie z niej panienka z charakterkiem - wie czego chce i ma to dostać. Koniec i kropka.
Lucek z kolei jest super ciekawskim kotem - wejdę wszędzie i wszystko zobaczę. Jednak idąc za przykładem siostry docenia niesamowicie kolana.
I super ważna sprawa - niewazne czy dzieciaki widza kogoś pierwszy raz czy dziesiąty. Każde kolana są fajne i z kazdym człowiekiem można się pobawić
Domku gdzie jesteś?