kat pisze:To nie jest jakaś wada? To Ona miała jakiegoś guzka?
Alabamcia ma rozszczep wargi, ot taka jej uroda, w niczym to nie przeszkadza, jedyne co to może wcześniej w swoim życiu pozbyć się przednich zębów bo są zawsze odsłonięte - zdiagnozowano u naszego dentysty
Dziewczynki mają się świetnie Nebraska daje się już całkiem długo głaskać, choć pieszczochem bym jej nie nazwała
a dziś z rana wzięłam (czyt. złapałam) sobie na ręce Alabamę, nie była zachwycona, ale pazurki nie poszły w ruch
no są śliczne, pluszowe, kochają się nawzajem i byłyby świetnym dwupakiem dla kogoś kto uszanuje ich niezależność
Dziewczynki zaliczyły ostatnio pakiet odrobaczenia (co sie bardzo, bardzo nie spodobało )
oraz szczepienie po roku. Tak, tak to już rok, a gwiazdy nadal w DT.
Pani doktor mówiła jakieś straszne rzeczy o Nebraskowym gardziołku, ale to jeszcze potwierdzimy.
No i co by tu jeszcze rzec - Nebraska może miziakiem nie jest, ale spokojnie można ją wygłaskać. A Alabama... no to po prostu ALABAMA
Podrzucałam link w Informacjach i pytaniach - nie czytało się...?
ano własnie, tak jak pamiętałam, po prostu rzadko kocięta są u nas na tyle długo, abyśmy to my doszczepiali po roku..
w książeczkach przy wklejce o szczepieniu wet wpisuje zresztą datę kolejnej szczepionki przypominającej