Pędzel

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Mocno trzymamy kciuki nadal, tak samo mocno życzymy, żeby z każdym dniem było coraz lepiej i biedak wracał do zdrowia i pełni sił :serce: :serce: :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jesteśmy po kontroli.
I nie mamy dobrych wieści dla Pędzelka :neutral:
Będzie musiał przez miesiąc być w klatce :(
Chłopak jest zbyt ruchliwy i żeby wszystko dobrze się pozrastało musi jak najmniej się ruszać.
Dr powiedział, że było dużo szczęścia, że ta kość pękła w takim a nie innym miejscu i że udało mu się wszystko zamocować.
Zdjęcia wysłałam dziś.
Wczoraj ogarniałam wołowinkę i robiłam pyszną mieszaneczkę dla kotków i Pędzelek już od wczoraj 3 ładne porcje zjadł :jesc:
Mimo iż tym razem jest o wiele gorzej z łapką, chłopak jak na razie ma nawet całkiem dobry apetyt :good:
Dziękujemy wszystkim za kciuki i dobre słowo :kiss:
Przed nami jeszcze dość niełatwy miesiąc, bo kocio kocha bardzo człowieka i nie będzie mu łatwo w klatce.
Z uwagi na Pędzelka nie ruszamy się z Poznania na dłużej, bo będziemy czuwać żeby Jego powrót do zdrowia przebiegał jak najlepiej :serce:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Jestem pełna podziwu dla Was, Cynamony!!!!
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Dziękujemy Olu :kiss: ale największy podziw należy się Pędzelkowi :serce:
Kocio co prawda jest przybity pobytem w klatce ale jak na to wszystko jest naprawdę bardzo grzecznym i kochanym pacjentem :aniolek:
Niestety troszkę apetyt mu się pogorszył ale wyciągnęłam mięsko i jutro na śniadanko będzie wołowinka z drobiem :jesc:
Jako, że my się teraz na dłużej z Poznania nie ruszamy, to teraz znajomi nas więcej odwiedzają i dzięki temu kocio miał wczoraj i dziś dużo cioć do głaskania ::
Dzięki temu Pędzel jest coraz bardziej otwarty na nowych ludzi i co najważniejsze podoba mu się mizianie i głaskanie i sam się potrafi domagać pieszczot :)
A tu cudowna Pędzelkowa łapeczka :love:

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Obrazek

Tak wyglądał Pędzelek jak wrócił po operacji :(
Po kontroli został założony mu nowy opatrunek jednak było Mu w nim bardzo niewygodnie, paluszki zaczęły puchnąć i w poniedziałek o 5 obudziłam się jak szarpał się z bandażem więc ściągnęliśmy i od razu mu ulżyło :)
Kocio widać, że jest przygaszony pobytem w klatce :neutral:
Jednak druga łapka jest naprawdę cudem złożona i musi się dobrze pozrastać, żeby w przyszłości Pędzel mógł śmigać.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Pędzlowa łapka:
Obrazek
Niestety zszywka na samej górze bardzo drażniła koteczka bo zsunęła się w środek ranki i musieliśmy ją delikatnie wyjąć.
Teraz już łapka jest całkiem ładnie zagojona i kotek prawie się nią nie interesuje ale dla bezpieczeństwa dalej ma kołnierz i oczywiście siedzi w klatce.
Pędzelkowi ogromnie brakuje kontaktu z człowiekiem i głasków:
Obrazek
Oczywiście codziennie dostaje swoją porcję ale to i tak za mało :wink:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Obrazek
Pędzelek nadal za kratami :neutral:
I tak smutno mi jak na Niego patrzę, bo większość czasu leży zrezygnowany :(
Kocio trochę też mnie znielubił i nie reaguje na mnie na początku zbyt entuzjastycznie :nieok:
Choć już żadnych tabletek nie dostaje, to myśli, że zaraz będę Mu pakować tabletkę w masełku do gardziołka :wink:
Jednak pobyt w klatce ma też plusy :)
Pędzel jest teraz kotem nad wyraz towarzyskim i otwartym na nowych ludzi ::
A zwłaszcza takich co wymiziają porządnie :D
Zmiana jaka w Nim zaszła jeżeli chodzi o kontakty z obcymi ludźmi jest spektakularna :shock: :brawo:
Także moi mili zakochiwać się w koteczku, bo uroczy jest niesamowicie, miziasty, tulaśny i piękny :serce:
No i zaraz będzie całkiem zdrowy :hura:
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Super robota, Cynamon :kwiatek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jesteśmy po kontroli :)
Zszywki ściągnięte, łapeczki goją się niesamowicie szybko i bez żadnych komplikacji :brawo:
Dr był w szoku, że kocio tak szybko się regeneruje :shock: ::
Dla pewności wykonał dwa zdjęcia RTG, żeby upewnić się jak wygląda te pęknięcie w kości i wszystko pięknie się zrasta :good:
Także jutro wieczorem pozbywamy się kołnierza i niedługo żegnamy się z klateczką :hura:
Pędzel jeszcze nie do końca dobrze stawia łapki, ale nie ma się co dziwić w końcu chodził nieprawidłowo prawie połowę swojego życia :neutral:
Po majówce powoli będziemy wpuszczać koteczka na salony :)
Dziś w nagrodę został wyczesany na dwie ręce i poskubał trochę trawki :D
Taki jestem kochany :serce: :

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Pędzel już na dobre jest z nami w pokoju ::
Na początku kotki trochę się mierzyły spojrzeniami :cool:
Nadal trochę się podsiadają i na zmianę zajmują miejscówkę na poduszkach koło głowy.
Jak na razie wszystko ok i obok siebie też już panowie spali :)

Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Najnowsze foteczki Pędzla przed chwilą wysłałam na chmurę :)
Z kociem jest o tyle problem, że bardzo trudno zrobić Mu zdjęcie, gdy nie śpi, bo zaraz pakuje się na kolana, barankuje i chce być miziany :serce:
Wierci się przy tym niemiłosiernie :turla:
Po operacjach prawie nie ma już śladu, sierść pięknie odrasta a jedynym znakiem, że coś było robione jest to, że Pędzel chodzi już prawie jak zdrowy kotek :love:
Mięśnie muszą się jeszcze przyzwyczaić do prawidłowego ułożenia, ale już teraz Pędzel biega, skacze i widać, że lepiej się porusza :)
Wczoraj założyliśmy 2 obróżkę, bo niestety poprzednią miał półtora miesiąca i przestała już działać.
W lipcu jedziemy jeszcze na kontrolę do doktora, żeby mógł ocenić postępy po dłuższym czasie.
Pędzel teraz już bez żadnych przeszkód może się rozglądać za swoim własnym domkiem i człowiekiem z którym będzie prowadził rozmowy, mrucząc i domagając się głasków :serce:
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Ostatni ponad miesiąc miałam w rozjazdach i koteczki miały zastępcze ciocie i Marcin został mocniej zaangażowany w opiekę.
Pędzel takie zmiany znosi bardzo dobrze, ważne żeby była głaszcząca ręka i kocio jest zadowolony :love:
Dziś pojechał na kontrolne badanie krwi a w poniedziałek jedziemy na omówienie wyników i pobranie moczu do badania.
To przygotowania związane ze zmianą zamieszkania Pędzelka, bo niestety ale coś nie do końca mu u nas odpowiada :?
choć ogólnie wydaje się być szczęśliwy :)
A tu foteczka z nocnego monitoringu przy otwartym oknie ze wzmacnianą moskitierą :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jesteśmy po kontroli, niestety wyniki będzie trzeba powtórzyć za ok tydzień, bo coś tam pani doktor się nie do końca podoba.
Jednak dostaliśmy zgodę na odrobaczenie Pędzelka i już dziś przyjął odpowiednią dawkę w porcji masełka i teraz smacznie śpi koło mnie :serce:
Ogólnie to przybrało się chłopakowi 200 g, to niestety minus czasu gdy nas nie ma i jedzonko nie jest aż tak kontrolowane ale czuwamy nad jego kondycją :good:
Awatar użytkownika
Domcziii
Posty: 397
Rejestracja: 19 gru 2018, 7:28
Lokalizacja: Mosina

Post autor: Domcziii »

Pędzelek od dziś jest w nowym domu tymczasowym. Póki co nie ma zbyt wiele co powiedzieć, to dopiero godziny... Pędzel wybrał sobie za swój punkt miejsce pod stołem. O tyle to dobre, że nie jest gdzieś schowany, tylko ma wszystko na oku - wszystkie koty, ludzi, co się dzieje.
A całe szczęście... Koty go nie napastują.

Sobie żartuje, że moja rezydentka Sreberko się zakochała, bo pierwszy raz nie syczy na nowego kociego domownika... Po prostu obserwuje i żyje sobie w najlepsze... :lol: Lepiej dla Pędzelka.

Siedzi pod tym stołem i obserwuje jak pozostałe koty szaleją za jego poduszeczką z walerianką...
Kolacją wzgardził, przysmakami wzgardził... Ale czego oczekiwać po kotku, który właśnie trafił w obce, nowe miejsce? Mam nadzieję, że jutro coś przekąsi.

Bez problemu daje się wziąć na ręce czy na kolana i poddaje się głaskom. Póki co nie na długo, bo przecież obce człowieki, obca kanapa, obce wszystko. Ale pięknie, pierwszy dzień i miziastość jest ;)
ODPOWIEDZ