Czarne piękności wyrastają na cudowne towarzyszące koteczki!
A Cześnik od kilku nocy śpi z nami w łóżku
Oczywiście jak nie ma Marcina wtedy oba koty ze mną zalegają w pieleszach, co nie ukrywam bardzo mi się podoba
Koteczki muszą też być głaskane jednocześnie, bo jak miziam jedno drugie od razu pakuje się i domaga głasków
Zrobiła się też między nimi spora różnica wagowa
Cześnik jak na faceta przystało jest już sporo większy i cięższy, oczywiście nie ma tu mowy o grubości
Wczoraj oba koteczki zostały skrócone z nadmiaru pazurów

co zniosły bardzo dobrze i zaraz po zabiegu cudownie mruczały
