Ronja, Birk i Pupiszonek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Szonek migdalił się dzisiaj do mnie na łóżku.
Wywalał brzusio, wtulał łepek w moją rękę, przytulał się łapkami, pozwalał się nynać od noska do ogonka i w ogóle.
Oczywiście w granicach Szonkowej akceptacji miziania, czyli nie podchodź bliżej, niż już podszedłem i nie podnoś się z pozycji półleżącej.
I tak to trwało jakiś kwadrans, a potem to ja wstałam i sobie poszłam a nie on.
I tak sobie myślę, że zajęło mu pół roku, żeby się tak na mnie otworzyć, ale jaka ja jestem z niego dumna, tego płochliwego burasa przypodłogowego, który ma najmiziastsze futerko pod słońcem i w ogóle :3 Będę za nim tęsknić, ale póki co to go kulam ile mogę :D
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Za takimi kotami tęskni się najbardziej...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Wróciliśmy z wojaży górskich a koty jakby nie zauważyły, że nas nie było :D Zawdzięczamy to czułej opiece kochanego Braciszka, który na czas naszej nieobecności zamieszkał u nas i - uwaga uwaga! - zawzięcie nynał wszystkie futra, nie wyłączając Szoniaczka. Mało tego! Podobno (bo przecież nie widziałam na własne oczy) Szonek pozwolił się wziąć na ręce, posadzić na kolanach i mrucząc (acz z lekka niespokojnie) siedział tam dobre kilkanaście minut!
Będą z niego koty :3
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Nadira pisze:Wróciliśmy z wojaży górskich a koty jakby nie zauważyły, że nas nie było :D Zawdzięczamy to czułej opiece kochanego Braciszka, który na czas naszej nieobecności zamieszkał u nas i - uwaga uwaga! - zawzięcie nynał wszystkie futra, nie wyłączając Szoniaczka. Mało tego! Podobno (bo przecież nie widziałam na własne oczy) Szonek pozwolił się wziąć na ręce, posadzić na kolanach i mrucząc (acz z lekka niespokojnie) siedział tam dobre kilkanaście minut!
Będą z niego koty :3
:banan: cudowny Brat :kwiatek:
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Morri pisze:
Nadira pisze:Wróciliśmy z wojaży górskich a koty jakby nie zauważyły, że nas nie było :D Zawdzięczamy to czułej opiece kochanego Braciszka, który na czas naszej nieobecności zamieszkał u nas i - uwaga uwaga! - zawzięcie nynał wszystkie futra, nie wyłączając Szoniaczka. Mało tego! Podobno (bo przecież nie widziałam na własne oczy) Szonek pozwolił się wziąć na ręce, posadzić na kolanach i mrucząc (acz z lekka niespokojnie) siedział tam dobre kilkanaście minut!
Będą z niego koty :3
:banan: cudowny Brat :kwiatek:
Wiem ;) a kiedyś nawet się nie spodziewałam, że takim będzie kociarzem :D
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

jak widać kociarstwo jest przenoszone genetycznie:)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

z moim było podobnie ;)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

kotekmamrotek pisze:jak widać kociarstwo jest przenoszone genetycznie:)
zapewniam Was, że niestety nie :roll:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

może nie jest przenoszone genetycznie, ale może być zaraźliwe - ja się zaraziłam, zaraziłam brata, teraz pracuję nad zarażaniem rodziców :twisted:
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
takarzyna
Posty: 249
Rejestracja: 09 kwie 2015, 15:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: takarzyna »

cóż, u mnie rozmowy z rodzicami zaczynają się od ich pytania: a jak koteczek? nieważne, co u córki, ważne, jak miewa się koteczek :twisted:
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Ja zaraziłam pół rodziny, z czego 99% totalni psiarze od lat, w sumie sami się zarazili ratując kolejno koty... i w każdym zakochując się po uszy ::

a żeby nie był całkowity offtop:
Szoniaczek wiadomo, że mądry i się uczy, że ludzie są ok i może udzielić im swojej wspaniałej bliskości :love:
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Szoniasty dzisiaj się wyprowadził... W nowym domku zdążył już zaliczyć kilka kryjówek (m.in. przepastne wnętrze szafy), ale trzymam kciuki, że prędko da się skusić smakołykami i zaprzyjazni się z nowymi ludźmi i kotami :)

...Będę tęsknić... :(
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

powodzenia!!
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Trzymam kciuki.
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Pisz, jak się sprawy mają :modly:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ