
Mikuś
Moderatorzy: crestwood, Migotka

A od wczoraj Mikuś w obróżce feromonowej. Założyłam Mu, gdy jadł. Nawet nie zwrócił uwagi na to, że Mu coś tam zakładam na kark. Najważniejsze było jedzenie


U Mikusia niestety zdrowotnie niezbyt dobrze.
Na poniższych filmikach widać, jakie ma problemy z oddychaniem:
Bardzo głośny "oddech" podczas jedzenia
Charakerystyczne leżenie, otwarte usta, b. głośny oddech
Nerwowe ruchy ogona, ale w miarę spokojny oddech (czasami tylko jakiś delikatny świst)
Charakterystyczne leżenie, nerwowe ruchy ogona, otwarte usta, ale w miarę cichy oddech
Jesteśmy umówieni na wizytę u specjalisty., ale dopiero pod koniec miesiąca.
Na poniższych filmikach widać, jakie ma problemy z oddychaniem:
Bardzo głośny "oddech" podczas jedzenia
Charakerystyczne leżenie, otwarte usta, b. głośny oddech
Nerwowe ruchy ogona, ale w miarę spokojny oddech (czasami tylko jakiś delikatny świst)
Charakterystyczne leżenie, nerwowe ruchy ogona, otwarte usta, ale w miarę cichy oddech
Jesteśmy umówieni na wizytę u specjalisty., ale dopiero pod koniec miesiąca.
Wczoraj Mikuś był na bardzo długiej wizycie u weta - miał zrobione RTG, USG, pobraną krew i mocz na badanie.
To wszystko w ramach przygotowania do wizyty u dr Niziołka, na którą Mikuś jedzie za tydzień do Bydgoszczy.
Żeby zrobić dobre zdjęcie, trzeba było niestety podać premedykację. Ale Mikuś o dziwo bardzo szybko po niej doszedł do siebie, po jakiś dwóch czy trzech godzinach normalnie chodził i domagał się jedzenia
Jeśli chodzi o wyniki, to na RTG nie widać jakiś dużych zmian w płucach, za to nadal jest znacznie podwyższony mocznik, wysokie leukocyty w moczu i bardzo powiększone nerki (kora jest zdecydowanie za duża w stosunku do rdzenia - w obu nerkach).
Czekamy jeszcze na resztę wyników, które pewnie dojadą w poniedziałek.
A Mikuś mimo swoich chorób jest ostatnio w dobrej formie, tzn. szaleje z myszkami i piłeczkami jak mały kociak. Do tego jest bardzo miziasty i najchętniej nie schodziłby z kolan. Jak tylko wchodzę do Niego do pokoju, nie odstępuje mnie na krok. Zachowuje się trochę jak piesek
A na kolana zawsze się wgramoli. Nawet jak się przysunę z krzesłem do stołu, to i tak znajdzie sposób, żeby się na nich usadowić 
Powinien mieć dom, w którym będzie kocim jedynakiem i w którym człowiek poświeci Mu dużo czasu. On kocha ludzi
To wszystko w ramach przygotowania do wizyty u dr Niziołka, na którą Mikuś jedzie za tydzień do Bydgoszczy.
Żeby zrobić dobre zdjęcie, trzeba było niestety podać premedykację. Ale Mikuś o dziwo bardzo szybko po niej doszedł do siebie, po jakiś dwóch czy trzech godzinach normalnie chodził i domagał się jedzenia

Jeśli chodzi o wyniki, to na RTG nie widać jakiś dużych zmian w płucach, za to nadal jest znacznie podwyższony mocznik, wysokie leukocyty w moczu i bardzo powiększone nerki (kora jest zdecydowanie za duża w stosunku do rdzenia - w obu nerkach).
Czekamy jeszcze na resztę wyników, które pewnie dojadą w poniedziałek.
A Mikuś mimo swoich chorób jest ostatnio w dobrej formie, tzn. szaleje z myszkami i piłeczkami jak mały kociak. Do tego jest bardzo miziasty i najchętniej nie schodziłby z kolan. Jak tylko wchodzę do Niego do pokoju, nie odstępuje mnie na krok. Zachowuje się trochę jak piesek


Powinien mieć dom, w którym będzie kocim jedynakiem i w którym człowiek poświeci Mu dużo czasu. On kocha ludzi
