Wczoraj przyszło mi do głowy pewne określenie na
Grafita, które cudownie do niego pasuje
kot terapeutyczny
terapeutyczy dla człowieka, bo miziać i czesać można go bez końca, wspaniale przytula swoją dupcię lub wchodzi na kolana, pociesza swoją momentami nieporadnością, np tak się kula na kolanach, że w końcu spada na podłogę, mruczy na potęgę i przybiega jak pies na każde zawołanie
terapeutyczny dla kotów, bo ma w sobie coś takiego, co pozwala go wszystkim akceptować, maluchy się ocierają i przytulają, starszyzna wyrozumiale toleruje, nawet ta, która nie przepada za kolejnym kotem w domu
toleruje i dzieci i psy, nikomu nie wadzi, z każdym się zgodzi, kogo trzeba pocieszy
kot emanujący samymi pozytywnymi fluidami, dobra energia w czystej postaci
