Arizona

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

wypracowałyśmy kompromis:
-mokrą Bozitke z kartonika dostaje na noc
- suche w dzień
- kurczaczka lub kawałek rybki w ciągu dnia jako przysmak

to chyba nie jest tak, że ona jest za chuda tylko Jaga i Funcik są grubasami ;-)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

no Jaga na bank;)
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

ważyłam Jagę w weekend i wyszło, że ma 4,7 a Funcik 4,8
Wydaje mi się, ze jak brałam Funcika to ważył tylko 4,3 :?
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

schudła! Brawo:))))))
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Ratujcie zostaliśmy niewolnikami kota ::
Mowa oczywiście o Arizonie, która nauczyła się drapać/pukać w drzwi
Mój brat wróciła styrany z pracy, zabrał kanapkę z kuchni i poszedł zamknąć się w swoim królestwie. Po chwili dźwięk w rodzaju szeleszczącej piłki. Kot chciał wejść też do pokoju. W końcu to też jej pokój. Po 5 minutach, gdy przekonała się, że nic ciekawego i istotnego nie zdarzyło się przez tą chwilkę, znów zapukała w drzwi. Normalnie trzeba kotu otwierać drzwi.

To jeszcze nie wszystko co przeskrobała dziś Arizona. Najpierw miauczała na Funcika, tak że biedak cały się skulił i nawet syknął. Za dwie godzinki co widzę? Funcik poszedł spać na kanapę opok Arizony. Czasem mnie koty zaskakują. To się lubią czy nie? Jak można syczeć a potem wspólnie drzemać :hmm:
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Arizona była w zeszłym tygodniu na usunięciu ząbków. W gabinecie zachwyciła cały personel. Podniosła ogonek z kuferkiem prosząc doktora, żeby głaskał ją po tylnej części ciała. Następnie wskoczyła na moje plecy i plecy asystentki. Kruszynka dwie następne noce przespała w plastikowym pudełku w moim pokoju. Nawet pozwoliła, żeby Funcik dał jej buzi.

To przykład jak Arizonka daje znać, że ona teraz ma ważniejsze rzeczy na głowie i głaski muszą poczekać
https://www.youtube.com/watch?v=Jq5F5eS ... t&index=11
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

MISIEK pisze:Ratujcie zostaliśmy niewolnikami kota ::
właśnie odkryliście swoje miejsce w hierarchii - ono było tam cały czas, więc się nie przejmujcie - nic się nie zmieniło :: po prostu doszło Wam obowiązków
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Niestety czy stety tak to wygląda... Mogłabym napisać książkę "Jak przestać być panem we własnym domu" :wink: Przyzwyczaicie się, a w nagrodę czasem Władza Absolutna pozwoli Wam na głaski ::
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Mój brat jest totalnie załamany. Pewnej miłej osobie spodobała się Arizona i pewnie to są jedne z ostatnich takich scen. Do mnie Arizona tak nie przychodzi więc zdecydowanie przywiązała się do mojego brata. Mama nadzieję, że gdy już trafi do swojego domu, takiego już na stałe, to też pokocha tak swoją nową rodzinę


https://www.youtube.com/watch?v=19gTw_o ... E_NvyofMOt
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Zanim kotek pójdzie do swojego domu zostanie odrobaczony. Wczoraj poszło całkiem nieźle. Dzisiaj ja, szlafrok, parapet i kot cały obśliniony. Totalna katastrofa. Po prostu Arizona musi dostawać leki na odrobaczenia o lepszym smaku. Ciekawa jestem jak wet lub producent poradziłby sobie z podaniem leku. A robiłam już roladki masłowo-rybne :evil: Czy nie mogą dodać czegoś do smaku lub powlekane?


[img]http://[/img] Obrazek
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Kwestia wprawy, nie martw się, tak jak histeryzuje Stiwen...
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

MISIEK pisze:Zanim kotek pójdzie do swojego domu zostanie odrobaczony. Wczoraj poszło całkiem nieźle. Dzisiaj ja, szlafrok, parapet i kot cały obśliniony. Totalna katastrofa. Po prostu Arizona musi dostawać leki na odrobaczenia o lepszym smaku. Ciekawa jestem jak wet lub producent poradziłby sobie z podaniem leku. A robiłam już roladki masłowo-rybne :evil: Czy nie mogą dodać czegoś do smaku lub powlekane?
może to jest pomysł na biznes? taki wiecie, pomysł na zarobienie pierwszego miliona - wprowadzić smakowe leki dla kotów i psów ::
MISIEK
Posty: 2298
Rejestracja: 17 kwie 2016, 19:31
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: MISIEK »

Arizonka już pierwszego dnia czuła się jak u siebie ;-)

https://www.youtube.com/watch?v=SK1hqtG ... E_NvyofMOt
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Surykotka ;)
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Powodzenia koteczko! Bo to odważna babka jest! :)
ODPOWIEDZ