A teraz do rzeczy, bo jesteśmy dziś świeżo po wizycie u weta. Czeka nas dużo zmian

Podchodzę do tego bardzo pozytywnie i mam nadzieję, że Aloś również przejdzie całą terapię dobrze
Pani doktor zrobiła mi PORZĄDNY wywiad rodzinny

Zapytała o wszystko, co Aloś je, czy pije, jak wyglądają sprawy kuwecie, jak u niego ze stresem i jak reaguje na innych, jakie leki zażywa, itd., itd. Wszystko, wszystko, wszystko

Za każdym razem z resztą jak idziemy do weterynarza jestem lekko poddenerwowana, nie wiem dlaczego, ale to chyba Aloś jest dla mnie większym wsparciem podczas tych wizyt niż ja dla niego
Ale, znowu odbiegam od tematu.. Jak już sobie "porozmawiałyśmy" obejrzała Alosia od stóp do głów, całkowity koci przegląd

Z racji tej, że wyniki na grzybicę nie wyszły jednoznaczne czekamy na posiew.
Leczenia pod kątem grzybicy również nie rozpoczynamy, natomiast wykluczamy wszystko co do tej pory Alojzy jadł i wprowadzamy karmę HIPOALLERGENIC Royal Canin (już dziś zakupiłam, więc w życie weszło) przez 10 tygodni. Żadnych smakołyków ani dodatków. Istnieje prawdopodobieństwo, że Losiu ma alergie pokarmową. Przekonamy się.
Dostał nowy preparat do uszu CleanAural, bo jak się okazało, nadmiar woskowiny też musi coś wskazywać, nie jest tak, że taka jego natura.
W poniedziałek muszę zrobić Alosiowi kąpiel w CIECZY KALIFORNIJSKIEJ (!). Z tego co już się dowiedziałam, zapamiętamy ją do końca życia, a na pewno zapach

Póki co mam go w tym wymoczyć dwa razy.. a co poza tym? A w między czasie, co 3 dni wsmarowywać piankę Douxo Seb Mousse. Odstawiliśmy wszystkie suplementy, które Aloś do tej pory przyjmował.
Do tego Pani doktor pobrała trzy próbki, jedną była sierść, która niestety wychodzi bez problemu

, następną - hmm, nie wiem co to, ale taśmę klejącą doktorka przykładała do noska Alosia i tak kilka razy, a na koniec drobna skrobanka skóry, po wyniki mam dzwonić we wtorek lub środę.
A tak poza tym, to ostatnio przez chorobę jestem cały czas w domu, więc widzę co Aloś całymi dniami robi.. a co robi? Śpi. Dużo śpi.. a nawet bardzo dużo. Myślałam, że jest bardziej żywy, ale może dlatego tak myślałam, bo jak wracałam po kilku godzinach z pracy to też inaczej ten dzień wyglądał.
Odnoszę też dziwne wrażenie, że apetyt znacznie mu wzrósł, bo mimo, że dostawał tyle jedzenia co zawsze, to zaczął się domagać o więcej. Teraz i tak dostaje swoją karmę hipo, więc zobaczymy jak będzie, w każdym razie pierwsza porcja już została przez niego skonsumowana, więc może nie będzie tak źle
Myślę, że ten kot ma w sobie ogromny urok. Rozkochuje w sobie każdego, kto go poznał. Jestem przeszczęśliwa, że go mam, że jest ze mną
Tyle od nas, dobranoc
P.S. W imieniu ALOSIA pięknie dziękuję za wszystkie komplementy. Proszę mi wierzyć, że zdjęcia zupełnie nie oddają tego co jest w rzeczywistości <3