Maluchy trafiły do nas wraz ze swoją mamą, która przyjechała na sterylizację jako kotka wolnożyjąca, z terenu wysypiska Ordo. Oczywiście jak to w życiu bywa nie obyło się bez dramatu. Najpierw złapała się mama, gdy już była u weterynarza na stole, dostaliśmy telefon, że kicia jest karmiąca. po takiej informacji nie pozostało nam nic innego jak udac się na miejsce i szukać jej dzieci. Oczywiście na terenie wysypiska nikt nic nie wie kotki nikt nie widywał, maluchów też nie, w końcu chyba piąta napotkana osoba wskazała kontener przy którym kotka podobno była widywana. Wchodzimy do środka, blaszany kontener wypełniony starymi oponami, w środku chyba z 50 stopni, stoi miseczka z wodą, ale maluchów ni widu ni słychu. Po około 20 minutach obserwacji i wystawienia miseczek z jedzeniem-są! Dwa około 5 tygodniowe maluszki, biegniemy po klatkę, maluchy bardzo brudne, głodne i płoche. Wystawiamy klatkę -łapkę, przychodzimy po około 15 minutach a tam w klatce dwa maluchy, na klatce dwa maluchy, a dwa pozostałe pomykają w popłochu no więc mamy miot 6 kociąt chciało by się rzec "więcej was matka nie miała?"- na szczęście nie
Maluchy przyjechały do jednego z naszych pomieszczeń i zamieszkały razem z wujkiem Grafitem, który jest wspaniałym i cierpliwym zabawiaczem dzieciaków, pozwala sobie skakać po głowie, jak etatowa kocia matka
Dzieciaki oczywiście rozpiera energia, gdyby w pomieszczeniu był żyrandol to pewnie by z niego zwisały w rytm piosenki Sia. chodzą bez przerwy jak króliczek duracella, jeszcze nigdy nie widziałam ich w fazie zmęczenia, godzinę, dwie, trzy, i nic, są niezmordowane.
mimo młodego wieku każdy ma już trochę nakreślony charakter.
Śledzik to rozrabiaka, jest wszędobylski, pierwszy nauczył się przeskakiwać jednym susem kojec, jest mistrzem wszelkich ucieczek, bardzo szczupły i smukły, a jednocześnie ma iście smoczy apetyt.
Mieczyk jest bardzo asertywny, denerwuje się jak chce się go złapać i na siłę przytulać, wszystko manifestuje głośnym sykiem, de facto powinien raczej mieć na imię Sykacz, pracujemy nad tym małym złośnikiem
Czkawka To kociak który skradnie serce każdemu. Od pierwszych chwil u nas, pchał główkę pod rękę i głośno mrucząc i prężąc grzbiet do głaskania. Bardzo ceni sobie towarzystwo człowieka choć nie pogardzi też zabawami z bratem Stoikiem, z którym obecnie od kilku dni mieszka w tym samym DT.
Stoik to największy z rodzeństwa, straszny łakomczuch, szczególnie jak w grę wchodzi surowa wołowinka, również uwielbia towarzystwo człowieka i okazuje zadowolenie głośnym mruczeniem.
Dziewczynki są najmniejsze i sprawiają wrażenie delikatnych i kruchych, ale to tylko pozory, bo w zabawie i zapasach z braćmi wcale nie ustępują chłopakom.
Astrid jeszcze trochę protestuje, przy próbie wzięcia jej na ręce ale już po chwili mruczy i przytula się do głaszczącej dłoni, trzeba ją tylko przekonać, że ręka jest po to żeby głaskać a nie żeby łapać i na siłę trzymać do zdjęcia bo przecież kociakom non stop się wszędzie śpieszy, bo jest tyle ważniejszych spraw niż siedzenie na rękach i pozowanie
Szpadka najmniejsza z rodzeństwa, ale najbardziej odważna, pierwsza w badaniu organoleptycznie nowych rzeczy, mała rozrabiara aczkolwiek trochę wstydliwa
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 21 Wrz, 2015 18:48
Stoik i Czkawka zostali dziś zaszczepieni i oficjalnie gotowi są do adopcji
Kawalerom bardzo nie podobała się podróż do weta, oj baaardzo. Czkawka zrobił minkę najsmutniejszego kotka świata a Stoik tak się zdenerwował, że aż łapki mu się spociły i zostawiał mokre ślady
Ciocia Gorka zdążyła się stęsknić za maluchami i podczas ich nieobecności chodziła i nawoływała
W każdym razie maluchy wróciły już do domku i znów wszyscy są happy
przedstawiamy Astrid
każdego dnia dzieciaki wychodzą na bieganko po szpitaliku. usadowione są w klateczkach po sztuki dwie - Astrid ze Szpadką oraz Śledzik z Mieczykiem. Chłopaki wybiegają z klatki jak małe perszingi, Szpadka kuka i wybiega a Astrid?
Astrid wylewa się przez drzwiczki prosto na ręce człowieka codziennie mamy porcję mruczanka i mizianka. tulaski i baranki. oczywiście kotek nie będzie długo się cieszył z człowieka, skoro rodzeństwo broi i biega po całym pomieszczeniu. Astrid też uwielbia skakać po drapaku, po klatce Loryoraz wskakiwać do kartonu i rzucać się w nim bez opamiętania. Za to jak zrobi rundkę po wyżkach to można ją spróbować złapać na kolejne mizianki! Astrid zawsze pozwoli się wygłaszczyć. kolejne głaskanie odbywa się bez mruczenia ponieważ, patrz wyżej, rodzeństwo broi to ona też chce
Astrid ukochała sobie również wujcia Grafita. Jak już przywita się z człowiekiem to pędzi do niego poocierać się i pomruczeć mu przy pyszczku. Grafit, jak na dobrego wujka przystało, z godnością przyjmuje te pieszczoty w ciągu czasu na bieganie Astrid kilka razy potrafi poprzytulać się do Grafita
Astrid z rodzeństwem poleca się do adopcji - pomiędzy bieganiem po pomieszczeniu cierpi w klateczce. Zarówno z powodu niewielkiego metrażu, jak i, a może przede wszystkim?, z powodu braku człowieka!
_________________ if you want the best seat in the house... move the cat.
Ostatnio zmieniony przez Lunix Sro 21 Paź, 2015 06:39, w całości zmieniany 3 razy
a dzisiaj Szpadka
Szpadka to kochana kotka. W dalszym ciągu trochę nieśmiała, ale bardzo rozrywkowa i towarzyska. Jak pozostała trójka rodzeństwa ze szpitalika, zaraz po wyjściu z klateczki przeradza się w dziki tajfun tryskający energią! Wszędzie jej pełno - na drapaku, na szafie, w kartonie, na klatce Lory.... wczoraj nawet przesmyknęła mi po stole bo zastanawiała się co ja tam notuję na tych karteczkach, pomocnik pisarza jeden
Szpadka ma również bardzo nietypowy sposób picia wody z miseczki. wchodzi do miseczki z wodą obiema przednimi łapkami po czym pije z jednej łapki a drugą sobie moczy Nawet Mieczyk nie wiedział dlaczego tak dziwnie pije i przyszedł ją poobserwować w trakcie picia
Szpadka z rodzeństwem poleca się do adopcji - jest szałowym kociakiem, któremu do szczęścia obecnie brakuje tylko swojego człowieka!
_________________ if you want the best seat in the house... move the cat.
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Paź, 2015 17:30
A ja mam dobre wieści: Stoik i Czkawka najprawdopodobniej już w ten weekend przeprowadzą się do własnego domku! Tak więc cieszymy się ostatnimi chwilami spędzanymi w ich mega radosnym i energicznym towarzystwie Na szczęście codziennej porcji kociakowej słodyczy po ich wyprowadzce raczej nam nie zabraknie, bo na ich miejsce wejdą Astrid i Szpadka
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
Śledzik to cudowny srebrny rozrabiaka - taki mały książę, skory do zabaw, dzikich harców, wysokich skoków i... do buszowania po stole bo stamtąd mnie najlepiej widać bez obaw, dzielnie próbuję mistrza od tego oduczyć!
niestety, jest to koteł zdecydowanie wysokopienny - skoro już nie może buszować na stole ("jeszcze raz - dlaczego to nie jest miejsce dla kotków??"), to zdecydowanie woli na drapaku, klatce innego kota, szafce z ręcznikami czy parapecie aniżeli na podłodze. oczywiście mile widziane jest zrzucić coś przy okazji wskakiwania a potem puścić się temu czemuś na ratunek Śledzik jest małym miziaczkiem ale jeszcze nie mruczkiem - za każdym razem się ze mną wita, podnosi ogonek, ociera i pozwala poprzytyulać ale na naukę mruczenia już się nie nadaję w końcu przychodzę w odwiedziny a w czasie odwiedzin koteczki biegają po pomieszczeniu a nie uczą się mruczanek!
Śledzik i Mieczyk wciąż polecają się do kochania
_________________ if you want the best seat in the house... move the cat.
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 21 Paź, 2015 17:13
A Astrid i Szpadka w najbliższy weekend przeprowadzają się do swojego domku
Trochę będę tęsknić, bo dziewczynki są urocze, zwłaszcza Astrid to taki stworek, który lubi wszystkich i wszyscy lubią ją Szpadka za to jest uroczym nieśmiałkiem
A tęsknić będę tylko TROCHĘ, bo kociaczki, oprócz tego, że są słodziutkie, potrafią baaardzo łobuzować Przykład pierwszy z brzegu: ostatnio Astrid w ferworze gonitwy zatrzymała się dopiero w moim talerzu z kolacją
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]