Przesunięty przez: jaggal Sro 14 Paź, 2020 20:15 |
Krzesimir i Kreska |
Autor |
Wiadomość |
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 02 Gru, 2016 12:36 Krzesimir i Kreska
|
|
|
Te szkraby trafiły do nas na kastrację. Szybko jednak okazało się, że oprócz tego że niemożliwie miziaste, zmagają się z infekcją górnych dróg oddechowych.
Mieszkały na działkach. Raz na dwa dni ktoś postawi im miseczkę.
Śpały na gołej ziemi. I garnęły się do człowieka
Nie mogły wrócić na dwór.
Może ktoś się w nich zakocha i zechce im podarować kawałek swego serca....
album ze zdjęciami
filmy z maluchami |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 14 Paź, 2020 20:16, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 02 Gru, 2016 12:39
|
|
|
Krzesimir to bardzo rezolutny kotek uwielbia bawić się myszą i piłką, w zasadzie czymkolwiek, na co można polować uwielbia się głaskać i tulić
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 02 Gru, 2016 12:45
|
|
|
Kreska jest troszkę spokojniejsza niż brat, ale oczywiście żadnej myszy nie przepuści jest też bardzo opiekuńcza w stosunku do Krzesimira, pieczołowicie myje mu uszy dbając, by brat chodził czysty
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 02 Gru, 2016 12:48
|
|
|
Maluchy zakończyły już leczenie i uznane przez weterynarza za koty zdrowe czekają cierpliwie na wyprowadzkę z klatki. Ptaszki ćwierkają, że tymczasowe miejsce dla nich już jest
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
einfach
Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 2487 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 02 Gru, 2016 12:48
|
|
|
wspaniałe kochane kociaki!
Krzesimir mruczy na rękach nawet wtedy, kiedy np. czyści mu się uszy |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 53 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Pią 02 Gru, 2016 13:57
|
|
|
Kreska przepiękna rezolutna buraska,
Krzesimir - imię godne przystojniaka. Będzie to cudowny kot, wróć - on już jest |
|
|
|
|
MonikaW
dom tymczasowy
Wiek: 47 Dołączyła: 25 Lis 2016 Posty: 712 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Sob 17 Gru, 2016 19:12
|
|
|
no to mamy nasze tymczasy w końcu u siebie.Powiem jedno: żadne z ich zdjęć nie oddaje ich piękna w 100%. Ja postaram się zrobić kilka zdjęć w dniu jutrzejszym. Dzisiaj kociaki są zdezorientowane i wypłoszone nie chcę ich dodatkowo stresować. Moje pierwsze wrażenia: Krzesimir bardzo rezolutny i bardzo odważny kotek. Oba początkowo próbowały nawiązać kontakt z moim kocurem i kotką jednakże rezydenci póki co są na "nie". Później kociaki przeniosłam do pokoju syna aby powoli przyzwyczaiły się do mieszkania. Kreska nie chciała wyjść spod łóżka dopiero jedzeniem ją wyciągnęłam, ale szybko wróciła na swoje miejsce. Krzesimirowi wystarczyła w pierwszym etapie zabawka, później położył się na kanapce, włączył motor i pokazał brzuch - wymiziałam, wycałowałam i poszłam. Po około dwóch godzinach otwarłam pokój i Krzesimir jako pierwszy zapoznał się z mieszkaniem. Kilka razy zaczepił już rezydenta jednakże bez pozytywnego efektu (pewnie rezydent zazdrości mu tych pięknych, białych skarpet i dlatego syczy ). Kreskę trochę zmusiliśmy do wyjścia, przytuliłam ja pomimo protestów, wycałowałam, wymiziałam, aż do etapu mruczenia i sukces jest już taki, że siedzi w dużym pokoju gdzie wszyscy przebywają i powoli zaczyna się po nim poruszać wyprostowana , a nie z brzuchem przy podłodze. Niestety Kreska dość mocna syczy na Krzesimira więc staram się bidulkowi jakoś wynagrodzić ten brak wsparcia ze strony siostry. Bo nie dość , że rezydenci syczą to jeszcze siostra |
_________________ Monika Włodarczak |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Sob 17 Gru, 2016 19:14
|
|
|
A Krzesimir pewnie skwapliwie z tego wynagradzania korzysta
Trzymamy kciuki za docieranie się kotów! |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
MonikaW
dom tymczasowy
Wiek: 47 Dołączyła: 25 Lis 2016 Posty: 712 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Nie 18 Gru, 2016 14:17
|
|
|
udało nam się dzisiaj zrobić trzy zdjęcia więc wyślemy do akceptu i wstawimy.
Krzesimir: rojber - poznański rojber , dwa razy zaatakował mojego kocura (z partyzanta) , a nasz kocur 7,2 roku z tego szoku przemyka pod ścianami jak tylko Krzesimir pojawi się w jego polu widzenia, a pojawia się często bo go sobie upodobał Potrafi położyć się w odległości 1 m od naszego kocura i go hipnotyzować, próbował już kilka razy zagadać, ale niestety nadal relacja na "nie".Dzisiaj próbował podrywać naszą kotkę (leżał i patrzył na nią zakochanym wzrokiem) i pewien sukces już osiągnął bo ta przestała na jego widok warczeć i pozwalała się podziwiać w milczeniu.
Kreska: nadal powolutku zdobywamy jej zaufanie - sama do człowieka nie podejdzie, ale wzięta na ręce pokazuje cały wachlarz uczuć. Sukcesem jest, że coraz częściej sama porusza się po mieszkaniu i nie poprzestaje tylko na jednym pokoju.Jest bardzo wyważona, spokojna, ale potrafi syknąć zarówno na Krzesimira jak i rezydentów - więc w kaszę nie da sobie dmuchać.
Dzisiejszą noc kociaki spędziły w osobnym pokoju ponieważ ze względu na zainteresowanie Krzesimira rezydentem ten mógłby spędzić bezsenną noc , a jest wiekowy. Prawie do rana dobiegały głosy ożywionej zabawy myszkami, piłeczkami itp. więc wesoło było.
Na chwilę obecną rodzeństwo nie wybiera swojego towarzystwa, chodzą własnymi indywidualnymi drogami. Każde na własna rękę i we własnym tempie eksploruje przestrzeń mieszkalną. |
_________________ Monika Włodarczak |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3062 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Pon 19 Gru, 2016 11:39
|
|
|
Tyle w klatce się z tym rozrabiaką męczyła, że teraz w końcu mogą trochę od siebie odpocząć. A Krzesimir to jest kot, co się niczego nie boi, zaczepa i przylepa. |
|
|
|
|
MonikaW
dom tymczasowy
Wiek: 47 Dołączyła: 25 Lis 2016 Posty: 712 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Pon 19 Gru, 2016 20:13
|
|
|
Donosimy uprzejmie, iż rodzeństwo w dniu wczorajszym z braku zainteresowania ze strony rezydentów urządziło sobie wspólnie biegi przełajowe po całym mieszkaniu.Rozpoczęło się o 21-szej po tym jak pół dnia przespali, pobiegali do 23-ciej później to musieliśmy zapakować towarzystwo do osobnego pokoju bo też chcieliśmy iść spać Dzisiaj o 4-tej rano jak tylko ich wypuściłam uskutecznili kontynuację biegu bo pewnie zwycięzca w dniu wczorajszym nie został wyłoniony. Cieszymy się bo Kreska jest coraz bardziej kontaktowa, dzisiaj rano spała na łóżku , a nie pod łóżkiem. Widać, że powoli się przekonuje i coraz częściej chodzi sama po mieszkaniu. No i Kreska jest głodomorem - zjada swoje, a później robi tournee po miskach i wyjada co smaczniejsze kąski. Z kuwety korzystają bo już się denerwowałam, że stres ich przyblokował..Padła mi dzisiaj poczta więc ani odebrać linka do wysłanych ani wysłać nowych zdjęć nie mogę |
_________________ Monika Włodarczak |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 53 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Pon 19 Gru, 2016 20:22
|
|
|
Super wieści i kotecki wreszcie na salonach. |
|
|
|
|
MonikaW
dom tymczasowy
Wiek: 47 Dołączyła: 25 Lis 2016 Posty: 712 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Czw 22 Gru, 2016 16:37
|
|
|
Kreska odkryła wczoraj nowe możliwości - jak się dobrze trąci łapką to bombki spadają i można je pokulać, wczoraj tak sobie pokulały bombek sztuk cztery - mąż miał zajęcie, chodził po mieszkaniu i zbierał bombki oczywiście plastikowe bo przecież mamy już dwa koty...
Kreska i Krzesimir wspólnie doszły do wniosku, że poidełko to w sumie super rzecz, leci woda, można się napić i przy okazji pomoczyć - człowieki jednak miały rację podstawiając je sukcesywnie do tego dziwnego urządzenia
Krzesimir przerzucił swoje uczucia z rezydenta na rezydentkę(rezydentka chodzi w obroży feromonowej więc już tylko syczy, a nie warczy), a ja mam połowę roboty mniej. Mam manię sprawdzania co chwilę gdzie są koty, a jak widzę Krzesimira to wiem, że w pobliżu jest moja kotka i odwrotnie - kochany kotek
Kreska natomiast nadaje na tych samych falach z moim kocurem - obydwoje są żarłokami i jedzenia nie popuszczą, obydwoje wyjadają z misek pozostałych kotów, wczoraj sobie pyszczki wąchali no i obydwoje są indywidualistami chodzącymi własnymi drogami |
_________________ Monika Włodarczak |
|
|
|
|
MonikaW
dom tymczasowy
Wiek: 47 Dołączyła: 25 Lis 2016 Posty: 712 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Pon 26 Gru, 2016 16:43
|
|
|
|
_________________ Monika Włodarczak |
|
|
|
|
MonikaW
dom tymczasowy
Wiek: 47 Dołączyła: 25 Lis 2016 Posty: 712 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Pon 26 Gru, 2016 16:46
|
|
|
Nasze kociaki w Wigilię uznały, że "Mowa jest srebrem, a milczenie złotem" i nic nam nie powiedziały. Uznałam to za przejaw uprzejmości z ich strony. Kociaki są przesłodkie: broją jak to kociaki, ale też są złotymi kociakami jeśli chodzi o jedzenie. Nie grymaszą jak nasi rezydenci, zjadają to co dostaną. Najlepsza jest Kreska , która nie miauczy, ona tylko pomrukuje jak trąbka. |
_________________ Monika Włodarczak |
|
|
|
|
|