Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 00:03 Prezes
Prezes został złapany przypadkiem podczas łowów na całkiem innego kota. Ale już w klatce-łapce uwagę wolontariuszy zwróciła spora, krwawa rana, jaką miał u nasady ogona. Niezależnie od tego, że już złapanego kota i tak zamierzaliśmy zabrać na kastrację, od razu też postanowiliśmy zaleczyć uraz.
Kocurek okazał się bardzo proludzki, nadto uwagę weterynarzy zwrócił niepokojąco niski poziom hormonów tarczycy. Badanie zleciliśmy dlatego, że Prezes pochodzi z tego samego stada, co Tara, u której też występują wahania hormonów. Z tych dwóch względów postanowiliśmy, że kocur zostanie z nami i będzie szukał własnego miejsca na ziemi
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 14 Lut, 2018 19:26, w całości zmieniany 1 raz
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 00:10
Od pierwszego dnia Prezes wykazywał ogromne zainteresowanie odgłosami innych kotów, które słyszał za drzwiami pokoju, w którym przechodził kwarantannę. Ożywiał się zwłaszcza na nawoływania Luny i odpowiadał dokładnie tymi samymi dźwiękami
Miejsce na kwarantannę trzeba było sporządzić na szybko i trochę partyzancko, ale daliśmy radę
Jedyna dostępna klatka była tak mała, że miejsce na kuwetę urządziliśmy w doczepionym do niej transporterze
Prezesowi spodobało się tam tak bardzo, że nawet otwarte drzwiczki nie zachęcały go do opuszczenia bezpiecznego schronienia
Już pierwszego dnia wyciągnęliśmy z niego kilkadziesiąt opitych kleszczy Wyczesanie zaowocowało uformowaniem kuli niemal wielkości drugiego kota Przy okazji przekonaliśmy się, że Prezes czesanie bardzo lubi i docenia
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 23 Lip, 2017 21:43
Prezes ponad wszystko kocha mizianki Ale też tylko w obrębie głowy i karku - jeśli zapuścić się w okolice ogona, może lekko przyszczypnąć zębami - pracujemy nad tym. Na razie ciągle jeszcze zestresowany agresywną wobec niego postawą Guzika, dziś do obrony przed napastnikiem wykorzystał zęby. Przyparty do muru i obłapiony mocarnymi łapami dwa razy większego od siebie kocura... Sytuacja niefajna, ale cieszę się, że Prezes mógł choć przez chwilę poczuć się górą
Niepokoją mnie łapki Prezesa. Nie wiem, czy to efekt pobytu w domu i chodzenia po miękkim podłożu, czy też nie dzieje się coś grzybowo niepokojącego - skóra na opuszkach brzydko się łuszczy. Przy pazurkach też nie jest czysto... Przy okazji jednak możecie zobaczyć, że chłopak ma na jednej z łapek serduszko
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Bercik miał podobną. Może schodzi ta stwardniała po życiu na dworze? Smarowane miał jakąś maścią i już jest ok
_________________ "Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 25 Lip, 2017 22:28
Prezes odżył Już nie bunkruje się w kryjówce - chodzi po całym pokoju i zawsze ma ochotę na głaski Nie wiem, czy pewności siebie dodał mu fakt zatopienia zębów w karczychu Guzika, czy fakt, że Guzik nie jest już do niego wpuszczany nawet na moment
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 26 Lip, 2017 21:40
Niestety łapki Prezesa nie są "normalne" - podejrzeń jest kilka, choć na czoło znów wysuwa się tarczyca... Na razie mamy smarować je Chitopanem (chodzi przede wszystkim o właściwości nawilżające) i raz na tydzień zaaplikować na kark Virbac. Pobraliśmy też krew, by znów zbadać poziom T4.
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 31 Lip, 2017 06:45
Jest luz
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Ale ma fajny pyszczek! taki faktycznie prezesowski
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 09 Sie, 2017 00:41
Prezes jest pieszczochem, jakich mało. U-W-I-E-L-B-I-A głaski, drapanie za uszami, pod brodą, przy ogonie Z lubością przesiaduje na kolanach Będzie wielkim, WIELKIM pieszczochem Ubolewam tylko, ze nie jestem obecnie w stanie stworzyć mu warunków, jakich potrzebuje, by w pełni rozwinąć swój potencjał Boi się kocurów. Do kotek zagaduje, łasi się. A nade wszystko - nadal kocha zabawę z własnym ogonem
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 23 Sie, 2017 00:24
Łapki już prawie całkowicie wyprowadzone na prostą Prezesiątko, choć ma łaskotki, pozwalało na zabiegi w miarę współpracująco - do dwóch łapek na raz bez oporów
Coraz częściej i swobodniej wypuszcza się na zwiady po całym mieszkaniu Już nie zamykam drzwi od pokoju, który obrał za swój azyl Poziom testosteronu spadł u wszystkich i Prezes coraz częściej zaczepia inne koty do zabawy.
Ale. Mam wrażenie, że wychowywał się sam. Już tak ulubiona przez niego zabawa z własnym ogonem dała mi do myślenia. Bo to nie jest jakaś odstresowa agresja - on się tym ogonem bawi jak mały kociak Relacji z innymi kotami jednak najwyraźniej się uczy. Jest ich spragniony - mocno to widać - ale jakby... nie umiał zachować się w towarzystwie. Tak, czy inaczej, myślę że za jakiś czas będzie bardzo dobrym kandydatem na dokocenie. Na razie jednak musi jeszcze nabrać ogłady towarzyskiej
kopiec kreta
Tarczyca ok
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3410 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 23 Sie, 2017 03:41
Świetnie, że z tarczycą wszystko dobrze!
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15140 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 23 Sie, 2017 09:28
Kopiec kreta wymiata
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 01 Wrz, 2017 23:08
Jestem kotkiem nakolankowym
i... towarzyskim
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Wrz, 2017 18:08
Ja ich tak nie ułożyłam Prezes pojawia się zawsze tam, gdzie inny kot mruczy '
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]