Stado naszych Bercika i Cyrusia, zatem dokarmiane, ale i żyjące w bardzo niebezpiecznym miejscu - centrum wsi, skrzyżowanie, parking przykościelny... Jesienią zeszłego roku pomagamy w sterylizacji czwórki rodzeństwa, wiosną jest już ich tylko troje, brat Łapserdaka ginie pod kołami - jak większość tamtejszych kotów... Rudzielcowi oprócz wyłysień (obdartusek ), spowodowanych jak się okazuje grzybicą, dokucza też silna infekcja - nie ma na co czekać, choć miejsc też nie ma... Zatem Łapserdak ląduje u nas i kwitnie już drugi miesiąc w klatce:((( Początkowo nieśmiały, panicznie bojący się dotyku - teraz miziak nad miziaki, wywalający brzucho na pierwszy dotyk dłoni; niestraszne mu wcierki, przymoczki i psikadła antygrzybiczne, a nawet kąpiele; wciąga wszystkie leki bez żadnego grymaszenia - to samo dotyczy karmy! No i ma jeszcze jedną zaletę - kocha inne koty... Co ja mówię - jeszcze ćwierka jak ptaszek nawołując, by tylko do niego podejść i obdarzyć pieszczotą... I jeszcze te miodowe oczy, i te wąsiska... A nicpota też z niego - do klatki wciąga wszystko, co ma w zasięgu łapki, na klatce też nic nie można postawić - jednym słowem - no dobra, dwoma:złoty kot - dosłownie:))))
Mimo tej niedoli klatkowej Łapsuś jest jednak bezpieczny, czego nie można powiedzieć o jego dwóch siostrach - mamy nadzieję, że zdążymy je także uratować...
Łapsek nareszcie zdrowy oddechowo - w końcu nosek ma czysty! Grzybnie też lepiej, bo już wyłysienia ładnie zarastają, coraz mniej też się drapie. Mamy nadzieję, że obejdzie się bez leków dopaszczowych. Miziak z niego coraz większy:)
O kurcze, wkleiło się zdjęcie Dżidżuli
no dobra, tak tylko żartowałem
a to ja w całej swej miziastości...
Marianna
Dołączyła: 10 Lut 2017 Posty: 1027 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto 22 Sie, 2017 05:38
Czy do Ciebie trafiły wszystkie najładniejsze Rudzielce?
Myslalam, ze wyczerpałam limit po Dżidzuli ;-)
_________________ Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3062 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Wto 22 Sie, 2017 08:51
Marianna napisał/a:
Czy do Ciebie trafiły wszystkie najładniejsze Rudzielce?
Myslalam, ze wyczerpałam limit po Dżidzuli ;-)
Ola zna wszystkie zagłębia, rudy i złoża rudzielców.
Łapsek miał przemiłe spotkanie - poznał - jak się nieco później okazało - swoich człowieków:) Cała piątka (bo jeszcze kocur też!) trwała we wzajemnej adoracji przez prawie dwie godziny - głaski i mruczenie - tyle zapamiętałam;)
A tak serio - ludzie są wspaniali, bardzo przypadli do gustu Łapsusiowi, czekamy tylko aż grzyb pójdzie precz (choć już dawno nie ma objawów, ale tfu, tfu...) - 20 IX zaplanowana jest kontrola, być może już zaszczepimy kocurka i będziemy mysleć o przeprowadzce:)
Sytuacja bardzo dziwna, bo dermatofitów w badaniu nie stwierdzono, są natomiast pleśnie - stanowią one normalny element fauno-flory skórnej, jednak u kocurka nieco za bardzo się rozmnożyły... Czekamy cierpliwie na interpretację lekarza, póki co Łapserdak kwitnie:)))
No to Łapserdak w swoim domu (mimo e jeszcze w tym dziale )
Trochę się chłopak zestresował - no ale co się dziwić - klatka zmieniona na chałupkę
Aaaaaallleeeee - ma troje towarzyszy, którzy dbają o Jego samopoczucie - relacje kocio-kocie są idealne, Ognik (imię pasuje IDEALNIE!) wciąż jeszcze trochę boi sie swoich człowieków, ale pozwala też na takie sytuacje:
no bo wiadomo - jedzonko jest baaaardzo ważne! Zwłaszcza śniadanie!
Ale skoro są i takie sytuacje:
to nie przewidujemy zbyt długiego zachowywania dystansu - trzymamy kciuki, Ogniku!!!!!
Dystans poooowoooooliiiii maleje. Parafrazując - przez kuchnię do głasków - najmniejszy dystans między człowiekami a Ognikiem jest podczas karmienia. Pojawiają się nawet nieśmiałe próby ocierania o nogi, w oczekiwaniu na miseczkę z mięskiem. Na dobrowolne głaskanie, kolana itp. trzeba jeszcze poczekać. Ale bardzo nas cieszy kocia przyjaźń (głaski, baranki, wylizywanie pyszczków i uszek, zapasy i gonitwy) dwóch naszych introwertyków, najstarszego stażem rezydenta Brocata (prawie równolatka Ognika) i Ognika właśnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]