Skarpetka

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nuria
Posty: 627
Rejestracja: 18 paź 2016, 13:39
Lokalizacja: Poznań

Skarpetka

Post autor: Nuria »

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)

------

Skarpetka to mieszkanka leśnych terenów, którą poznałam trzy lata temu, kiedy nabyłam działkę zamieszkiwaną przez nią. Bardzo nieśmiała i nieufna pokazywała się sporadycznie i zawsze na dużą, bezpieczną odległość. Z czasem zaczęła przychodzić częściej, na co niemały wpływ miało dokarmianie kotki. Ponieważ jednak nie mieszkaliśmy tam wtedy na stałe i bywaliśmy jedynie tymczasowo, Skarpetka pojawiała się nieregularnie, zjadała swoją porcję i znikała równie szybko jak się pojawiała. Kotka z moją pomocą została w tamtym czasie wykastrowana przez sąsiada, który również ją dokarmiał, a ponieważ była w dobrej kondycji, nie była w ogóle oswojona, bała się człowieka, a swój strach okazała prawie odgryzając sąsiadowi palec :axe: po zabiegu wróciła w miejsce bytowania.

Parę miesięcy temu po mojej przeprowadzce zostałyśmy „sąsiadkami” ze Skarpetką, a kotka zaczęła na stałe stołować się u mnie (nie tylko u mnie na co wskazują jej rubensowskie kształty :jesc:. Nadal była w niezłej kondycji, miała swoją ocieploną budkę, jednak gdy przyszła zima, a Skarpeta przesiadywała coraz częściej pod moimi oknami wpatrując się we mnie i próbując zahipnotyzować zapadła decyzja: wpuszczamy! I tak też się stało :hello:

Obrazek

Od kilku dni Skarpetka mieszka sobie w ciepełku, póki co jeszcze w klatce będąc na kwarantannie, ale już niedługo wyjdzie na salony i pozna się ze swoim przyrodnim rodzeństwem Helą i Lesiem, byłymi podopiecznymi fundacji.



Skarpetka na ZDJĘCIACH i FILMACH .
Ostatnio zmieniony 21 sty 2025, 18:57 przez Nuria, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
miyazawa
Posty: 1112
Rejestracja: 29 cze 2017, 16:49
Lokalizacja: .......

Post autor: miyazawa »

Wspaniała historia :serce: Będzie z niej jeszcze kanapowiec :D
Awatar użytkownika
Nuria
Posty: 627
Rejestracja: 18 paź 2016, 13:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nuria »

Jesteśmy już po wizycie weterynaryjnej. A nawet dwóch. Pierwszą Skarpecia zaliczyła 3 dni po "przeprowadzce" bardzo oszczędnie wypróżniając się.. jedno siusiu i zero kup od załapania. Zdjęcie RTG nie wykazało na szczęście żadnych nieprawidłowości. Na tej wizycie zrobiliśmy też testy FIV/FELV, oba ujemne :banan:

Skarpetka jest już również po ogólnoprzeglądowej wizycie. USG wykazało przewlekłe zapalenie jelit, prawdopodobnie wtórnie do zarobaczenia (niestety Skarpetka wprowadziła się do nas z towarzystwem), zagęszczenie w pęcherzyku żółciowym oraz zmieniony miąższ śledziony - także najprawdopodobniej spowodowany zarobaczeniem. Nie jest więc źle jak na kota z ulicy. Czekamy jeszcze na wyniki krwi i moczu. W paszczęce mamy kamień nazębny i zapalenie dziąseł czeka więc Skarpetkę wizyta u zębologa w najbliższym czasie. Oprócz robali Skarpeciucha przywlokła ze sobą również pchły została więc od razu odrobaczona.

Obrazek

Obrazek

Skarpecia podczas wizyty była bardzo grzeczna choć jej anielskie zachowanie wynikało niestety głównie ze strachu. Podczas obcinania pazurków zsiusiała się biedaczka pod siebie :( W domu Skarpetka też cały czas jest jeszcze wystraszona, na szczęście uwielbia głaski, które rozluźniają ją nieco i włączają głośny traktorek :pociesza:

Obrazek
Awatar użytkownika
Nuria
Posty: 627
Rejestracja: 18 paź 2016, 13:39
Lokalizacja: Poznań

Re: Skarpetka

Post autor: Nuria »

Skarpetka zakończyła już pełen cykl odrobaczania, pozbyła się niechcianych współtowarzyszy i mogła wreszcie opuścić klatkę :banan: Pomimo otwartych drzwiczek postanowiła jednak pozostać w bezpiecznym dla niej miejscu i pogardziła większą przestrzenią. Dopiero w nocy zdecydowała się na mały spacer, ale daleko nie zaszła. Usadowiła się pod ścianą w narożniku pokoju i zaległa tam na kolejny dzień.

Czego mi po oczach znowu błyskasz?
Obrazek

Skarpetka jest jeszcze cały czas dość mocno wystraszona i tylko głaski, które bardzo lubi ratują sytuację w procesie aklimatyzacji kotki. No i jeszcze Lesiu, do którego Skarpetka czuje chyba miętę i na jego widok ochoczo biegnie do niego, przymila się i rozdaje baranki. Niestety Lechu to nieczuła menda, w nosie ma umizgi Skarpeci i jedyne co go w niej interesuje to jej miska. Pełna dodajmy.

Gdzie miska?
Obrazek

Nie ma miski.. to nara..


Ale trzeba oddać Lesiowi, że bardzo ładnie przyjął nową siostrę w stadzie. Żadnej agresji, żadnych syków, jakby tu była od zawsze. Tylko jedzenia nie może jej podkradać :marudzi: Na razie..
Awatar użytkownika
Nuria
Posty: 627
Rejestracja: 18 paź 2016, 13:39
Lokalizacja: Poznań

Re: Skarpetka

Post autor: Nuria »

Skarpetka była niedawno na kontrolnej wizycie weterynaryjnej. Jelitka ustabilizowały się, już nie są tak pogrubiałe jak były na początku. Pozbycie się pasażerów na gapę na pewno w tym pomogło. Wyniki krwi i moczu są całkiem ładne, mamy więc zielone światło na zrobienie porządków w paszczęce. A czas najwyższy na to bo nie pachnie tam różami :kac:

Obrazek

Obrazek

Aklimatyzacja Skarpeci z nową (większą) rzeczywistością przebiega powoli, ale pomyślnie. Nadal ulubionym azylem kotki jest pokój w którym spędziła pierwsze półtorej miesiąca i to tam czuje się najbezpieczniej i spędza w nim najwięcej czasu, ale zwiedza już inne pomieszczenia i poznaje różne zakamarki domu. Jeszcze długa droga przed nią, ale małymi kroczkami zmierzamy w dobrym kierunku :tup:
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1686
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Re: Skarpetka

Post autor: crestwood »

Odwagi, Skarpeciątko :aniolek:
Trzymam kciuki za ząbkową akcję!
ODPOWIEDZ