Kociaki ze Świętego Wawrzyńca

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Katka pisze:przystojniaki :D
Wyrosną z nich piękne kocurrry ::

Audi:
Obrazek
Rudzielec :twisted:

Subaru:
Obrazek
Baru i jego nowy przyjaciel - korek :P Jeśli tylko korek nie zapląta się gdzieś w posłaniu Subaru uwielbia się nim bawić, a nawet jak na powyższym obrazku widać - spać ::

Bentley i Subaru:
Obrazek
Obrazek
Momentami chłopcy sypiają w takich pozycjach, że głowa mała :spadam:

Bentley (i kawałek Baru :P ):
Obrazek
Obserwator... ciągle obserwuje co robię i dzieki temu powolutku zyskuje jego zaufanie :patyk:

Subaru:
Obrazek
Doczekał się zdjęcia, ale będę z nim walczyć, żeby zrobić mu przepiękne foteczki :roll:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

gdzie idziecie na oczną konsultację?
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Dzisiaj byłam w gościach u kocurków :lol:
Wytuliłam,wyściskałam,wycałowałam i chyba im się podobało :?
Sarunia strasznie chciała się przywitać,ale kotałki na nią buuuuuuczałyyyyy :: ::
Nawet sierść im się podwoiła :shock:
Z córcią wspólnymi siłami obcięłyśmy wszystkim pazurki,ale były grzeczne :aniolek:

A u wet spotkałam Cyrkonię i Perełkę,ale śliczności :ok:

Jeden dzień,a tyle kociaków :roll: ,a w domu czekał najpiękniejszy :oops:
Sara
Awatar użytkownika
Katka
Posty: 2229
Rejestracja: 08 sie 2007, 11:43
Lokalizacja: Poznań/ Swarzędz

Post autor: Katka »

oczolki :love: zdrowiejcie
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

kikin pisze:gdzie idziecie na oczną konsultację?
Poszło PW.

Wczoraj mieliśmy gości - przyjechali moi rodzice z Sarą (moja psinka). Trochę się obawiałam spotkania chłopaków z dziewczyną, ale Sara miło mnie zaskoczyła (niestety lubi szczekać i ogólnie hałaśliwa z niej baba) i tylko z ciekawością obwąchiwała klatkę zaś chłopcy się nastroszyli i cóż... dziwne dźwięki z nich wychodziły :twisted: Brzmiało to naprawdę dziwnie. Coś w stylu "buuuuuu!" :shock: No, ale było to pierwsze spotkanie więc cudów wymagać nie mogę, tym bardziej, że chłopcy nigdy wcześniej nie mieli styczności z piesełem :wink:
Audi zaczyna się zachowywać jak pies... z tą niewielką różnicą, że mruczy :: Gdy już wypuszczę go z klatki, a właściwie to on sam wychodzi jak tylko drzwi zostaną uchylone, to zaczyna chodzić po pokoju obwąchując wszystko... a po chwili chodzi za mną krok w krok. Mały, mruczący koto-pieseł :twisted:
Bentley zaczyna podchodzić do mnie i zaczyna obwąchiwać moje palce przez kratki. Miałam małą wtopę, bo chłopaków już rozpoznaje bez problemu, chociażby po zachowaniu, ale wczoraj Bentley podszedł razem z Audikiem do mnie i zaczął mnie obwąchiwać. Byłam pewna, że to para Audi&Subaru... no cóż... dopóki nie chciałam go posmyrać pod pyszczkiem i odskoczył na drugi koniec klatki zorientowałam się, że to para Audi&Bentley :twisted:
Subaru zapodział gdzieś swój korek... albo go zjadł :palacz: Nigdzie nie mogę go znaleźć, ale na pewno gdzieś się zawieruszył podczas dzikich harców młodych :banan:
Oczka są w całkiem niezłej kondycji - to znaczy: nic się nie zmieniło od ostatniej wizyty u weta. Przemywam im dalej herbatką, później zakraplam jednymi kropelkami, czekam pięć minut, zakraplam drugimi kropelkami, czekam następne pięć minut i zakraplam ostatnimi kropelkami. Trochę to trwa i powtarzam taki maraton pięć razy dziennie :modly:
Z takich moich obserwacji i macanek... Subaru jest największy :shock: Wydawać by się mogło, że skoro jego oczy są w najgorszym stanie to i będzie najmniejszy. Ależ gdzie tam! :twisted: Audi jest najmniejszy z całej ekipy. Choć może nie tyle najmniejszy co najszczuplejszy :wink:
Kocie dzieci uwielbiają budzić mnie o czwartej nad ranem swoimi dzikimi harcami :spadam: Jak już wszystkie oswoją się ze mną i z otoczeniem i nie będą w klatce to na pewno nie będą mi przeszkadzać w spaniu :twisted: Jeżeli miałabym ich jakoś określić to było by to coś w stylu: "potrójne szczęście" :love: Potrójna dawka radości, kociaki są naprawdę świetne i z każdym dniem uwielbiam ich coraz bardziej :oops:
W poniedziałek czeka nas konsultacja... chciałabym już być po... :neutral:
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Trzymamy kciuki,łapki i pazurki :good: :good: :good: :ok: :ok: :ok:
Sara
Awatar użytkownika
Katka
Posty: 2229
Rejestracja: 08 sie 2007, 11:43
Lokalizacja: Poznań/ Swarzędz

Post autor: Katka »

nie jest łatwo przyzwyczaic koty do psa z ktorym nie maja co dziennie stycznosci niestety :roll:
ale nikt sie nie zjadl to jest ok :twisted:

a jutro bedzie ok :D
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Katka pisze:nie jest łatwo przyzwyczaic koty do psa z ktorym nie maja co dziennie stycznosci niestety :roll:
No to jest duży problem, bo Sara jest u mnie sporadycznie :cry:
Katka pisze:ale nikt sie nie zjadl to jest ok :twisted:
Mnie nerwy zjadły :twisted:

Największy pieszczoch, rozrabiaka i traktorek - Audi :twisted:
Obrazek

Próbował schować się za zasłonką... nie udało się :spadam:
Obrazek

Gdzie ten korek tak wysoko... chodź tu korku do mnie! :twisted:
Obrazek

Chwila uwagi, zastanowienia... taaak, to łóżko być moje :twisted:
Obrazek Obrazek

Człowiek, co ty robisz?
Obrazek

Zdystansowany książę o przepięknym kolorze oczu - Bentley :love:
Obrazek
Obrazek

Zostaw ręcznik na łóżku - wszystkie kotały go obwąchają :D (niuchacz Bentley)
Obrazek

Czystość to podstawa - nawet w trakcie zwiedzania łóżka trza się umyć :modly: - Subaru :twisted:
Obrazek

Po prawie czterdziestu minutach miziania Bentley zaczął nieśmiało mruczeć :modly: Audi dzisiaj sprawdził co ciekawego kryje się za łóżkiem doprowadzając mnie prawie do zawału... i zmienił kolor z ciemnego na siwy :twisted: Subaru wieczorem próbował wydostać się z klatki i uspokajał dopiero kiedy znalazł się na moich kolanach, a przyczyną był głodny brzusio :cool:
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Jesteśmy po konsultacji. Pan doktor obejrzał oczka chłopców, a oni o dziwo nie protestowali za bardzo - no bo jednak nie każdy lubi gdy mu się świeci światełkiem po oczach. Bentley wtulał się w mojego tatę czekając na swoją kolej, Audi przytulał się do mnie, całował mnie w brodę, a na koniec uruchomił traktorek :shock: Ten to mruczy wszędzie... :twisted: Subaru był noszony i tulony przez "pomocnicę" pana doktora i o dziwo bez problemu ją zaakceptował.
Audi i Bentley będą widzieli na zdrowe oczka, co do chorych to już niestety niewiele da się zrobić. I najważniejsza wiadomość: Subaru widzi! :modly: Jednym oczkiem i pod warunkiem, że rusza gałką oczną, ale widzi normalnie. Byłam tak zaskoczona, że kilka razy użyłam zwrotu "niewidomy kociak", a pan doktor z uśmiechem odpowiadał "ależ on widzi" :: Dlatego odnosiłam wrażenie, że dzieciak mnie widzi, jak poruszam przed nim ręką i chodzi za mną kiedy przechodzę obok klatki... bo widzi :banan: Co do drugiego oczka to niestety też niewiele można zrobić, ale najważniejsze, że i Baru widzi.
Dostaliśmy antybiotyk w kropelkach, prawdopodobnie chłopaki dostaną też zastrzyki, bo zaczęły mi ciut psikać, ale to okaże się w środę kiedy pojadę do swojego weta :wink:
Dzisiaj o trzeciej w nocy (nad ranem? :shock:) młode zaczęły wariować, posykiwały, burczały i miauczały na siebie... trochę mnie wystraszyli, ale po rozmowie z panem doktorem już wiem, że to jest normalne i one krzywdy sobie nie robią :modly: W końcu śpią wtulone w siebie, jedzą zgodnie z jednej michy to nic złego się nie dzieje ::
Rano za długo wygrzebywałam się z łóżka i Audi z Bentleyem usiedli pod drzwiami klatki miaucząc donośnie, jakby chciały powiedzieć "dalej babo, głodni jesteśmy" :twisted:
Teraz młode śpią zmęczone przeżyciami dnia dzisiejszego, niedługo będę znowu zakraplać im oczęta i pewnie spotkam się z protestami :twisted:
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Super,kamień z serca,Subaruś widzi :serce: :serce: :serce:
Sara
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

co za ulga :banan:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Super :tan:
Awatar użytkownika
Katka
Posty: 2229
Rejestracja: 08 sie 2007, 11:43
Lokalizacja: Poznań/ Swarzędz

Post autor: Katka »

:banan:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Claudia pisze:Jesteśmy po konsultacji. Pan doktor obejrzał oczka chłopców, a oni o dziwo nie protestowali za bardzo - no bo jednak nie każdy lubi gdy mu się świeci światełkiem po oczach. Bentley wtulał się w mojego tatę czekając na swoją kolej, Audi przytulał się do mnie, całował mnie w brodę, a na koniec uruchomił traktorek :shock: Ten to mruczy wszędzie... :twisted: Subaru był noszony i tulony przez "pomocnicę" pana doktora i o dziwo bez problemu ją zaakceptował.
Audi i Bentley będą widzieli na zdrowe oczka, co do chorych to już niestety niewiele da się zrobić. I najważniejsza wiadomość: Subaru widzi! :modly: Jednym oczkiem i pod warunkiem, że rusza gałką oczną, ale widzi normalnie. Byłam tak zaskoczona, że kilka razy użyłam zwrotu "niewidomy kociak", a pan doktor z uśmiechem odpowiadał "ależ on widzi" :: Dlatego odnosiłam wrażenie, że dzieciak mnie widzi, jak poruszam przed nim ręką i chodzi za mną kiedy przechodzę obok klatki... bo widzi :banan: Co do drugiego oczka to niestety też niewiele można zrobić, ale najważniejsze, że i Baru widzi.
Dostaliśmy antybiotyk w kropelkach, prawdopodobnie chłopaki dostaną też zastrzyki, bo zaczęły mi ciut psikać, ale to okaże się w środę kiedy pojadę do swojego weta :wink:
Dzisiaj o trzeciej w nocy (nad ranem? :shock:) młode zaczęły wariować, posykiwały, burczały i miauczały na siebie... trochę mnie wystraszyli, ale po rozmowie z panem doktorem już wiem, że to jest normalne i one krzywdy sobie nie robią :modly: W końcu śpią wtulone w siebie, jedzą zgodnie z jednej michy to nic złego się nie dzieje ::
Rano za długo wygrzebywałam się z łóżka i Audi z Bentleyem usiedli pod drzwiami klatki miaucząc donośnie, jakby chciały powiedzieć "dalej babo, głodni jesteśmy" :twisted:
Teraz młode śpią zmęczone przeżyciami dnia dzisiejszego, niedługo będę znowu zakraplać im oczęta i pewnie spotkam się z protestami :twisted:

HURA Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Wow, no to bomba!!! Znaczy co, mamy 3 koty i 3 oczy? ::
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Zablokowany