Jutro jedzie na kontrolę do wet. Prócz tego, katar ich nie opuszcza, choć jest zdecydowanie lepiej, niż było. Na razie mają przerwę w antybiotyku, który nie zlikwidował problemu, a dostawały go już bardzo długo. Prawdopodobnie trzeba będzie zrobić posiew i ustalić co tam im w tych nosach gra dokładnie, choć Jasiowi zdecydowanie mniej niż Gośce.
Charaktery mają różne, i gdyby poszły do osobnych domów, nie byłoby większej tragedii...Gośka toleruje Jasia, ale tylko, gdy ten jej w drogę nie wchodzi, w innym wypadku dostaje wyraźne ostrzeżenie. Dogadują się ale miłości między nimi nie ma

Jasiu nadawałby się na dokocenie, gdyż jest oazą spokoju i dosyć szybko przyzwyczaja się do innych kotów, poza tym lubi się bawić. Jest bardzo łagodny i zawsze odprowadza nas do wyjścia na koniec dyżuru, pierwszy też przybiega na powitanie

Gośka może innych kotów nie lubi, ale za to miziać lubi się bardziej niż Jasiu, który brany na kolana od razu się wyrywa
