Niestety nie jest git
Obaj chłopcy wrócili do nas

ze stresu brudzili, będziemy etraz mocno pracować nad rozwiązaniem ich problemów, mamy kilka tropów czego może im brakło
tym razem do różnych do DT, sprawdzamy o co chodzi bo pierwszy raz spotykamy się z taką traumą i reakcją kotów na przeprowadzkę
Pupi od poniedziałku wieczorem jest u mnie, jest przestraszony i zagubiony
wychodzi wieczorami w nocy, bardzo lgnie do kotów, mnie się boi
choć dziś mam wrażenie że sprawdza co robię tylko z dużej odległości
Przy kotach jest bardziej wyluzowany
Radzio o niego dba, wylizuje mu łepek i przytula
Z Olkiem się bawi i szaleje
