Morri pisze:A jak rezydenci?

Rezydenci: Cosia fuka fuka a Stefanek przygląda się z zainteresowaniem.
Maluchy noc spędziły spokojnie śpiąc w nogach, tylko nad ranem Sari zwymiotowała
Jesteśmy po wizycie u weta, w najlepszej kondycji jest Kovu

w najgorszej bidulka Sari.
Jutro ponowna wizyta tym razem już z próbką kału,żeby sprawdzić czy to nie wina robaków.
Pobrałyśmy specjalistyczne karmy dla delikatnych brzuszków, puszka zniknęła w mgnieniu oka, aż miseczki wędrowały po pokoju
Kovu jest prawdziwym śpiewakiem gadułą, uwielbia przemawiać nad ranem, jeszcze nie rozszyfrowałyśmy co dokładnie oznaczają jego pieśni
Przed chwilą miała miejsce super zabawa, wędka z ptaszkiem fruwała po całym pokoju wraz z ganiającymi za nią trzema maluchami
