Kociaki ze Świętego Wawrzyńca

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Kri pisze:Super, że w końcu udało się te małe potwory zaszczepić. Bardzo się cieszę.
_________________
a nas aż palce bolały od zaciskania kciuków ,ale warto było Obrazek
Sara
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

U chłopaków jest przedświąteczne szaleństwo - dzielnie utrudniają (lub pomagają - kwestia interpretacji) w porządkach. Byli bardzo pomocni przy wieszaniu lampek próbując zatrzymać je jednak na dole by móc się nimi pobawić, ale po wielkich trudach udało się powiesić poza ich zasięgiem.
Od czwartku zapewniłam im nową atrakcję - pralkę. Na samym początku nie wykazywali żadnego zainteresowania, ale im więcej razy pralka jest na chodzie tym częściej chłopcy są przy niej i zaglądają co się tam dzieje. Beniu lubi sobie usiąść przed nią i patrzeć jak pranie rusza się w środku, Audi jest bardziej ciekawski i często opiera się łapkami o drzwi i kuka do środka nie wierząc własnym oczom co się tam wyprawia, a Baru najbardziej przepada za melodyjką na koniec prania :D Ogólnie odniosłam wrażenie, że ten dźwięk przywołuje koty, bo zdarza im się z drugiego końca mieszkania biec do kuchni, jak pranie się kończy :P
Nagrałam filmik czysto w celach prywatnych, bo nagrywany telefonem i nie miał ujrzeć światła dziennego, ale jeśli ktoś chciałby zobaczyć "ruszających" się chłopaków (a także prawie, że reklamę Samsunga :twisted:) to voila :wink:
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Utworzyłam chłopakom fundacyjną playlistę
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Bilans sylwestra 2014/2015:
- Audika wcięło pod łóżkiem mniej więcej o 23.45, jak zaczęli strzelać, a pojawił się dopiero o 4.30, kiedy kładłam się spać;
- Baru siedział wtulony we mnie na kolanach, w momencie największego huku zsiusiał mi się na nogi :( ;
- Beniu całkiem odważny mimo swojej płochliwości, dzielnie siedział obok mnie na łóżku dopraszając się głaskania, w momencie kiedy go zostawiałam samego dołączał do Audika pod łóżkiem.
Odkąd mam psa fajerwerki przestały mi się podobać, teraz jeszcze bardziej je znielubiłam.
Podsumowując... Audi zdecydowanie boi się głośnych hałasów - wrzasków dzieciaka, szczekania psa, głośnego rąbania na klatce schodowej, no i fajerwerków, ale to duża część zwierząt się tego boi. Baru na pewno też nie polubi huku petard, a Beniu jest w miarę odważny dopóki jakaś dłoń go mizia, kiedy znika to i Benek znika.
Kiedy pojadę do weta na pewno poproszę o sprawdzenie oczu Subaru, bo według mnie on widzi gorzej w trakcie ostatnich 3 tygodni, a jeszcze ostatnio zaczął załatwiać qópala poza kuwetą - tzn do kuwety normalnie wchodzi, pokręci się po niej, wykopie dziurę robiąc pagórek przy którejkolwiek ściance kuwety, staje na niej i centralnie dupsko wystawia z glutem lecącym na podłogę. Zdarza się to raz dziennie, czasami dwa. Jak już glutek znajdzie się na podłodze to spora część żwirku z tej kupki znajduje się na podłodze, a Baru sumiennie próbuje qópę zakopać. Zaczynam się zastanawiać skąd biorę cierpliwość do sprzątania glutków z parkietu... chyba z tego, że widzę starania Baru próbującego zakopać gluta.
Teraz chłopcy zachowują się normalnie. Beniu i Baru zaczęli kichać sporadycznie także biorę ich pod lupę.
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

a może spróbuj z krytą kuwetą? tam będzie miał mniejsze pole manweru żeby wystawić tyłek za kuwetę :wink:
jeżeli nie cała kryta kuweta to polecam chociażby dół od niej - one mają wyższe boki wiec będzie mu trudniej się nad nimi wypiąć
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

kiniek pisze:a może spróbuj z krytą kuwetą? tam będzie miał mniejsze pole manweru żeby wystawić tyłek za kuwetę :wink:
jeżeli nie cała kryta kuweta to polecam chociażby dół od niej - one mają wyższe boki wiec będzie mu trudniej się nad nimi wypiąć
Pytanie czy nie przytknie tyłka do kuwety i nie obsmaruje sobie dupska gluciakami... z dwojga złego wolę zbierać je z podłogi aniżeli myć tyłek :spadam: Poobserwuje go dalej i wtedy podejmę jakąś decyzję, ale dzięki za radę, zawsze mam juz jakiś punkt zaczepienia ;)

Baru:
Obrazek

Beniu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Audi i Beniu:
Obrazek

Audi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Cała zgraja:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Claudia, tyyyyyyyyyyyyyle Czarnego Przepięknego Szczęścia :serce: :serce: :serce: :serce:
I te prążki Baru :aniolek:
Nie rozumiem dlaczego tak rzadko ludzie decydują się na kota z drobną wadą oczek :roll:
Motek napierw u nas a teraz już DS radzi sobie świetnie a tak naprawdę ma sprawne jedno oczko.
I też jest przy tym zabójczo pięknie czarny :serce:
Ja jak będę decydować się na rezydenta to właśnie takiego kota będę chciała przygarnąć :cool: , bo doskonale wiem jak takim kotom trudno jest znaleźć dom :( Czarne to raz i jeszcze z popsutymi oczkami, a mimo tego One są tak niesamowicie cudowne i kochane :aniolek:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

prążki Baru :serce:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Obrazek
Sara
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Beniu nie przestał kichać, za często lecą mu gile z nosa i miewa mokre oczy także dzisiaj jedzie do weta. U Baru się wyciszyło póki co więc nie ciągnę go specjalnie nigdzie.
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Za czarne, czarno-prążkowane słodziaki trzymam kciuki.
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

olag pisze:Za czarne, czarno-prążkowane słodziaki trzymam kciuki.
Dziękujemy :kwiatek:

Beniu już po wizycie u pana doktora - dostał zastrzyk z lekiem przeciwzapalnym i witaminkami, kolejna wizyta w piątek.
Chłopak w miarę dobrze zniósł podróż; po raz pierwszy jechał sam, zawsze w transporterze jedzie z Baru, ale może to dlatego, że cały czas do niego gadałam i jechaliśmy autem więc nie był narażony na stres w komunikacji miejskiej ze złośliwymi i/lub ciekawskimi człowiekami. U pana doktora cały się trząsł ze strachu, dzielnie zniósł dwa zastrzyki wtulony we mnie. W podrózy powrotnej trochę popłakiwał, ale dostał palec do osmarkania nosem i się trochę uspokoił. Po powrocie do domu Baru od razu nas przywitał w korytarzu i jak tylko Beniu wyszedł z transportera to mordę mu wylizał :) Zdecydowanie ta dwójka żyć bez siebie nie może :palacz:
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Claudia pisze:Po powrocie do domu Baru od razu nas przywitał w korytarzu i jak tylko Beniu wyszedł z transportera to mordę mu wylizał Zdecydowanie ta dwójka żyć bez siebie nie może
Czyli mamy dwupak Obrazek
Sara
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Beniu jest po kolejnej wizycie i już jest poprawa, co nawet ja sama zauważyłam, bo oczka znów są typowo Benkowe.
Chłopakowi nie podobało się, że znowu jechał sam i najpierw miałam problem z zapakowaniem go do transportera, a teraz jak został wypuszczony to strzelił fochem. Baru znowu w drzwiach nas powitał i Beniu od razu z nim powędrował w bezpieczne miejsce pod łóżkiem, chyba na wszelki wypadek, żebym go znowu nie wyniosła samego.
Waga wynosi 3 kg 300 g więc całkiem spoko biorąc pod uwagę jego uroczą fałdę tłuszczyku pod brzucholem która jest wprost rozkoszna do miziania :love: Kolejna wizyta w poniedziałek.

A Baru i Rojber mają się dobrze, także plus sytuacji jest, że tylko jeden kotecek się sypnął ;)
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Dzisiaj bobki były w trójkę u pana doktora, Beniu obowiązkowo, a reszta się troszkę posypała także wolę zapobiegać aniżeli leczyć. Każdy dostał po dwa zastrzyki, trochę nasłuchały się szczekania Sary, bo była z nami, także były bardzo grzeczne. Właściwie nie mogę narzekać pod tym kątem biorąc po uwagę to ile razy chłopcy byli w swoim krótkim życiu u weterynarza to są naprawdę grzeczne. A i sama mogę im obcinać pazurki bez interwencji osób trzecich... i to na tyle jeśli chodzi o ich zalety. Przyzwyczaiłam się do ich rozrabiania, ale dzisiaj przechodzą samych siebie i za chwilę będzie gulasz z kotecków :twisted: Zaczynając od Baru który ni stąd ni zowąd podskoczył i uwiesił się na firanie - czego nigdy wcześniej żaden nie robił! - po dosłownie fruwanie w powietrzu, to już nie jest bieganie po meblach tylko latanie jak upośledzone batmany :twisted:
Kolejną wizytę u weta mamy w środę, ale jeśli Beniu będzie dalej wyglądał tak dobrze jak dzisiaj to pojadą tylko Baru z Rojberem.
Koty urosły, Beniu jak pisałam wcześniej waży 3 kg 300g, Baru, który wygląda na najchudszego waży 3,5 kg, a Rojber aż 3 kg 800 g :P Co najciekawsze patrząc na nich to Baru wygląda najsmuklej, za nim Audik, a na końcu Beniu ze swoją uroczą fałdką :cool:
Zablokowany