Oleńka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Oleńka jest u nas od wczoraj i w bardzo szybkim tempie osiągnęła poziom ekspercki w chowaniu się w miejscach wszelakich (odkurzając nam przy okazji zapomniane kąty
). W nocy, zanim znalazła wejście do łóżka i zakopała się w leżącym tam śpiworze, dawała wokalne popisy z tęsknoty za Kasią. Nie zraża nas to - ze stoickim spokojem czekamy, aż Oleńka nabierze do nas zaufania. Po prostu potrzebuje jeszcze chwili, żeby się u nas poczuć jak u siebie 
A tutaj fotki, które udało się nam zrobić
https://picasaweb.google.com/1052791839 ... directlink
A tutaj fotki, które udało się nam zrobić
https://picasaweb.google.com/1052791839 ... directlink
Dzięki za info!:)
Biedna Oleńka nie wie co się dzieje i pewnie dlatego tak płacze.
Teraz sobie przypomniałam, że jak do mnie trafiła i była na początku odizolowana w sypialni, to też tak płakała.
Ale dość szybko Jej przeszło.
Mam nadzieję, że u Was szybko poczuje, że jest już w domu...
A zjadła coś i skorzystała z kuwety?
Biedna Oleńka nie wie co się dzieje i pewnie dlatego tak płacze.
Teraz sobie przypomniałam, że jak do mnie trafiła i była na początku odizolowana w sypialni, to też tak płakała.
Ale dość szybko Jej przeszło.
Mam nadzieję, że u Was szybko poczuje, że jest już w domu...
A zjadła coś i skorzystała z kuwety?
Z korzystaniem z kuwety nie ma najmniejszego problemu, z jedzeniem raczej też nie (chociaż jak dotąd skubie tylko suche), z piciem - ciężko stwierdzić, osobiście nie widzieliśmy/nie słyszeliśmy, jak pije, ale to dość trudno zauważyć, jeśli kot uaktywnia się o 23, a tak to go nie widać ;-)
Natomiast płacz... to chyba zadanie dla kociego behawiorysty. Przez większość dnia Oleńka kryje się po kątach, o 23 wychodzi zza szafy i jest zupełnie innym kotem. Zupełnie! Tarza się po podłodze, chodzi po całym mieszkaniu, podchodzi od nas, daje się wygłaskać, a nawet wziąć na kolana na głaski, ale w nocy niestety miauczy jak szalona. Dziś przestała przed czwartą i chodzimy z Łukaszem jak zombie
Gdyby nie fakt, że jest wysterylizowana, stawialibyśmy na ruję, bo to jest ten poziom głośnego zawodzenia.
Kto się podejmie interpretacji zachowania?
Natomiast płacz... to chyba zadanie dla kociego behawiorysty. Przez większość dnia Oleńka kryje się po kątach, o 23 wychodzi zza szafy i jest zupełnie innym kotem. Zupełnie! Tarza się po podłodze, chodzi po całym mieszkaniu, podchodzi od nas, daje się wygłaskać, a nawet wziąć na kolana na głaski, ale w nocy niestety miauczy jak szalona. Dziś przestała przed czwartą i chodzimy z Łukaszem jak zombie
Kto się podejmie interpretacji zachowania?
Na tym etapie nie ma czego interpretować - kota jest zestresowana i zwyczajnie tęskni
Wszelkie dziwności, jakie pojawiają się po przeprowadzce są niemal w 100% reakcją na stres z nią związany. Możecie pomóc Oleńce np. obróżką feromonową. Myślę, że dobrze byłoby, gdybyście jednak wyszli z inicjatywą i zachęcali kotę do wyjścia poprzez zabawę. Spróbujcie zaintrygować ją wędką - może ośmieli się i przełamie szybciej. Wspólna zabawa ma ogromne znaczenie - dzięki temu koteczka szybciej rozpozna w Was przyjaciół, kojarząc Was z przyjemną przecież sytuacją 
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Oleńka ma obróżkę feromonową. Ale chyba nie działa aż tak dobrze na Nią 
Niestety Ona chyba tak reaguje na zmiany...
I tylko czas tu chyba może pomóc.
Możecie jeszcze ewentualnie na próbę podać Jej jakiś uspokajacz, typu Zylkene lub Kalm Aid...
Ale ja raczej myślę, że trzeba odczekać, żeby się przyzwyczaiła...
Niestety Ona chyba tak reaguje na zmiany...
I tylko czas tu chyba może pomóc.
Możecie jeszcze ewentualnie na próbę podać Jej jakiś uspokajacz, typu Zylkene lub Kalm Aid...
Ale ja raczej myślę, że trzeba odczekać, żeby się przyzwyczaiła...
Mija tydzień, od kiedy Oleńka jest z nami - czas na małe podsumowanie.
To jest wręcz niebywałe, jakie Oleńka zrobiła postępy w relacji z nami. Każdego ranka i każdego wieczoru pakuje się nam do łóżka na mizianko - barankuje, wymachuje ogonem, ugniata nas, mruuuuczy - kot idealny! Bardzo się domaga pieszczot. Ostatnio również zaczęła wychodzić do nas popołudniami, zaczepiać i przesiadywać w naszym towarzystwie, nawet teraz leży jak rogalik pod moimi nogami
Bawi się i piórkiem, i wędką i słuchawkami do telefonu
Nawet przez myśl nam nie przeszło, że tak szybko się u nas dobrze poczuje - raczej byliśmy przygotowani na kilka miesięcy zdobywania zaufania. Doceniamy więc każdą wspólną chwilę, a tych jest dużo, coraz więcej.
Olka jest teraz turbo fajnym kotem, a dopiero "rozwija skrzydła". Co więc będzie za jakiś czas?
Naturalnie kwestie żywieniowe, fizjologiczne i nocne miauczenie nie stanowią już żadnego problemu.
To jest wręcz niebywałe, jakie Oleńka zrobiła postępy w relacji z nami. Każdego ranka i każdego wieczoru pakuje się nam do łóżka na mizianko - barankuje, wymachuje ogonem, ugniata nas, mruuuuczy - kot idealny! Bardzo się domaga pieszczot. Ostatnio również zaczęła wychodzić do nas popołudniami, zaczepiać i przesiadywać w naszym towarzystwie, nawet teraz leży jak rogalik pod moimi nogami
Olka jest teraz turbo fajnym kotem, a dopiero "rozwija skrzydła". Co więc będzie za jakiś czas?
Naturalnie kwestie żywieniowe, fizjologiczne i nocne miauczenie nie stanowią już żadnego problemu.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Jak mnie cieszą takie wieści!!!
Wiedziałam, że Oleńka nie jest stworzona do życia w stadzie.
Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu Oleńka ma swoich ludzi na wyłączność.
U mnie wielokrotnie było tak, że Oleńka przychodziła na mizianki i przeganialy
Ja inne koty. Zawsze było mi Jej wtedy szkoda
Teraz na pewno poczuła się już pewnie i stąd ta otwartość.
Wiedziałam, że Oleńka nie jest stworzona do życia w stadzie.
Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu Oleńka ma swoich ludzi na wyłączność.
U mnie wielokrotnie było tak, że Oleńka przychodziła na mizianki i przeganialy
Ja inne koty. Zawsze było mi Jej wtedy szkoda
Teraz na pewno poczuła się już pewnie i stąd ta otwartość.
Dodałam kilka nowych fotek do albumu Oleńki, które pokazują, jak przytulaśny z niej kot.
Dość powiedzieć, że każdego wieczoru pcha się do łóżka i najczęściej zasypia między nami
Ponadto zaczyna wchodzić na kolana i lubi być noszona na rękach
https://picasaweb.google.com/1052791839 ... directlink
Dość powiedzieć, że każdego wieczoru pcha się do łóżka i najczęściej zasypia między nami
https://picasaweb.google.com/1052791839 ... directlink