
Mikuś
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Odebrałam dzisiaj wyniki Mikusia.
Jest dobrze
Ph moczu wróciło do normy, ciężar właściwy właściwy, leukocyty tylko delikatnie na jednym plusie. W morfologi i biochemii też ładnie
Pani Doktor porównała te wyniki z tymi ze stycznia i jest bardzo duża poprawa, a właściwie całkowity powrót do normy.
Teraz jeszcze tylko kolejne odrobaczenie, zaległe szczepienie i czipowanie i Mikuś będzie całkowicie gotowy do adopcji.
A tutaj filmik z Mikusiem, który jest bardzo szczęśliwy, gdy może leżeć u mnie na kolanach;)
- klik
Mikuś jest teraz kochanym przytulakiem. Jak tylko zbliżę twarz do Jego, od razu zaczyna mnie lizać po nosie albo czole. A jak kucnę, to podchodzi do mnie i liże moją rękę i podstawia łepek do głaskania. Jak tylko usiądę, od razu wskakuje na kolana.
Jest boski!
Jest dobrze

Ph moczu wróciło do normy, ciężar właściwy właściwy, leukocyty tylko delikatnie na jednym plusie. W morfologi i biochemii też ładnie

Pani Doktor porównała te wyniki z tymi ze stycznia i jest bardzo duża poprawa, a właściwie całkowity powrót do normy.
Teraz jeszcze tylko kolejne odrobaczenie, zaległe szczepienie i czipowanie i Mikuś będzie całkowicie gotowy do adopcji.
A tutaj filmik z Mikusiem, który jest bardzo szczęśliwy, gdy może leżeć u mnie na kolanach;)
- klik
Mikuś jest teraz kochanym przytulakiem. Jak tylko zbliżę twarz do Jego, od razu zaczyna mnie lizać po nosie albo czole. A jak kucnę, to podchodzi do mnie i liże moją rękę i podstawia łepek do głaskania. Jak tylko usiądę, od razu wskakuje na kolana.
Jest boski!

Mikuś czasami zachowuje się jak pies.
Na kolana wskakuje na zawołanie, o tak
Oprócz tego ciągle plącze się pod nogami, bo uwielbia się o nie ocierać
Gdy kucnę, żeby posprzątać kuwetę, wpycha swoją głowę pod moją rękę i domaga się głaskania.
Uwielbia się przytulać do człowieka. Najszczęśliwszy jest, gdy może poleżeć na człowieku:

Przytula się wtedy całym sobą

Mikuś to taki pluszak, który najchętniej spędzałby cały czas na kolanach człowieka, gdy ten tylko pojawi się w zasięgu Jego wzroku.
Jak ktoś chce w długie jesienne lub zimowe wieczory oglądać film, albo czytać książkę z kotem na kolanach, Mikuś idealnie się do tego nadaje. Jemu kolana człowieka są absolutnie potrzebne do szczęścia, a człowiekowi do szczęścia potrzebny jest taki koci przytulak
Na kolana wskakuje na zawołanie, o tak
Oprócz tego ciągle plącze się pod nogami, bo uwielbia się o nie ocierać

Gdy kucnę, żeby posprzątać kuwetę, wpycha swoją głowę pod moją rękę i domaga się głaskania.
Uwielbia się przytulać do człowieka. Najszczęśliwszy jest, gdy może poleżeć na człowieku:
Przytula się wtedy całym sobą
Mikuś to taki pluszak, który najchętniej spędzałby cały czas na kolanach człowieka, gdy ten tylko pojawi się w zasięgu Jego wzroku.
Jak ktoś chce w długie jesienne lub zimowe wieczory oglądać film, albo czytać książkę z kotem na kolanach, Mikuś idealnie się do tego nadaje. Jemu kolana człowieka są absolutnie potrzebne do szczęścia, a człowiekowi do szczęścia potrzebny jest taki koci przytulak

Mikuś uwielbia... obserwować owady.
Obserwować, a nie polować na nie.
Kolejny raz zaobserwowałam, ze jak do pokoju przyleci mucha albo jakiś komar, to Mikuś wodzi za nią wzrokiem, siedząc w jednym miejscu. Dopiero, gdy owad przefrunie w całkiem inny kąt pokoju, Mikuś tam idzie i dalej wodzi wzrokiem.
A wczoraj jakaś mucha była taka trochę śnięta i łaziła po podłodze jakieś 30 cm od Mikusia. Mikuś nawet łapą nie ruszył, tylko chyba przez 20 minut ją obserwował,
Pierwszy raz spotykam się z taką postawą kota w stosunku do owadów
Moje pozostałe Futra nie dają owadowi więcej niż pięć minut życia w pokoju. Potrafią wyskakiwać na półtora metra w górę i łapać owada w paszczę.
A Mikuś jakiś taki wyjątkowo opanowany obserwator i przyjaciel owadów...
Obserwować, a nie polować na nie.
Kolejny raz zaobserwowałam, ze jak do pokoju przyleci mucha albo jakiś komar, to Mikuś wodzi za nią wzrokiem, siedząc w jednym miejscu. Dopiero, gdy owad przefrunie w całkiem inny kąt pokoju, Mikuś tam idzie i dalej wodzi wzrokiem.
A wczoraj jakaś mucha była taka trochę śnięta i łaziła po podłodze jakieś 30 cm od Mikusia. Mikuś nawet łapą nie ruszył, tylko chyba przez 20 minut ją obserwował,
Pierwszy raz spotykam się z taką postawą kota w stosunku do owadów

Moje pozostałe Futra nie dają owadowi więcej niż pięć minut życia w pokoju. Potrafią wyskakiwać na półtora metra w górę i łapać owada w paszczę.
A Mikuś jakiś taki wyjątkowo opanowany obserwator i przyjaciel owadów...

Mikuś dzisiaj stracił siekacze dolne i górne, dolne kły i jednego zęba u góry.
Ale zniósł to z godnością
Zjadł już ładnie kolację i odpoczywa na swoim ukochanym fotelu.
Niestety okazało się, że nie ma żadnych efektów odchudzania, a wręcz przeciwnie - od ostatniego ważenia Mikuś przytył - wazy teraz 7,6kg.
Doktor zalecił więcej ruchu i zmniejszenie porcji. Za każdym chrupkiem Mikuś ma biegać
Jak któregoś dnia przestanę tu pisać, to będzie najpewniej znaczyć, że Mikuś mnie zjadł
Dziękujemy Evie za transport i miłe towarzystwo!
Ale zniósł to z godnością

Zjadł już ładnie kolację i odpoczywa na swoim ukochanym fotelu.
Niestety okazało się, że nie ma żadnych efektów odchudzania, a wręcz przeciwnie - od ostatniego ważenia Mikuś przytył - wazy teraz 7,6kg.
Doktor zalecił więcej ruchu i zmniejszenie porcji. Za każdym chrupkiem Mikuś ma biegać

Jak któregoś dnia przestanę tu pisać, to będzie najpewniej znaczyć, że Mikuś mnie zjadł

Dziękujemy Evie za transport i miłe towarzystwo!

kat pisze:Doktor zalecił więcej ruchu i zmniejszenie porcji. Za każdym chrupkiem Mikuś ma biegać
2 lata temu wdrożyłam tę okropną nieludzką


Nienawidziła mnie jak..... PiS wszystkich






Żeby tylko oni się z Mikusiem nie zgadali przeciwko nam..... bo będziemy miały Kat przerąbane.......



Trzymam kciuki za Mikusia i Ciebie
Oby nie 
A za kciuki dziękujemy, przydadzą się
Mikuś dzisiaj jeszcze bardziej miziasty, nie byłam w stanie rano się od Niego opędzić, przez co się nawet trochę spóźniłam do pracy
Ale jak nie pogłaskać takiego łaszącego się koteczka, który trąca mokrym noskiem rękę lub nogę
Podobno jeden z tych kłów, który był złamany, mógł Go boleć.
Teraz już mam nadzieję, nic Go nie boli. Wieczorem ładnie zjadł mokrą karmę, ale rano czekał na chrupki. Zamiast nich dostał mokrą, bo ma jeszcze te dziąsła takie troszkę poranione, i wcale nie chciał Jej jeść...
Zobaczę wieczorem, jak będzie...
Nie wiem, czy mogę Mu dać parę chrupków tak od razu po zabiegu, a nie zapytałam pana doktora...

A za kciuki dziękujemy, przydadzą się

Mikuś dzisiaj jeszcze bardziej miziasty, nie byłam w stanie rano się od Niego opędzić, przez co się nawet trochę spóźniłam do pracy

Ale jak nie pogłaskać takiego łaszącego się koteczka, który trąca mokrym noskiem rękę lub nogę

Podobno jeden z tych kłów, który był złamany, mógł Go boleć.
Teraz już mam nadzieję, nic Go nie boli. Wieczorem ładnie zjadł mokrą karmę, ale rano czekał na chrupki. Zamiast nich dostał mokrą, bo ma jeszcze te dziąsła takie troszkę poranione, i wcale nie chciał Jej jeść...

Zobaczę wieczorem, jak będzie...
Nie wiem, czy mogę Mu dać parę chrupków tak od razu po zabiegu, a nie zapytałam pana doktora...
Dyniek chyba, jeśli dobrze pamiętam, chrupał bez problemu już parę godzin po zabiegu?kat pisze: Nie wiem, czy mogę Mu dać parę chrupków tak od razu po zabiegu, a nie zapytałam pana doktora...
http://forum.kocipazur.org/viewtopic.ph ... 630#135630einfach pisze: Pan Doktor pozwolił jeść, jeśli tylko koteł będzie chciał, nie mieliśmy więc zastrzeżeń.
nie mogę, Kot na mnie leży.