Kori od wczoraj wieczorem jest u nas. Była dość spokojna w samochodzie, choć usłyszeliśmy parę razy jej słodki, piszczący głosik.
Więcej niż parę razy usłyszeliśmy go natomiast w nocy i nad ranem...
Od początku: wieczorem, jak zwyczaj nakazuje, posiedziałam z kotą w łazience w której była odizolowana. Kota najpierw wlazła w sam najdalszy róg (absolutnie niedostępny dla człowieków), ale szybko okazało się, że nie jest aż tak źle u nas i można się przenieść pod środek wanny, a nawet powąchać jedzenie i legowisko obok
chyba uszczknęła też troszkę wody i suchej karmy, kiedy wychodziłam z łazienki, ale ciężko stwierdzić. Na pewno zrobiła siku w kuwecie, o tyle dobrze.
Rezydentka Tosinka w ogóle dostała radosnego szału - nie wiem o co chodzi, ale już przy obwąchiwaniu transportera styknęły się noskami, Kori w ogóle nie uciekała na tył, a Tosinka barankowała zawzięcie kratkę, kiedy ściągałam buty :crazy:
Potem oczywiście czyhała na każde otworzenie drzwi od łazienki, a nuż się uda wejść! Co człowiek robisz?? We mie wpuść, no weeźź weeeźźź nooo... I tak caaały wieczór.
Dyniek za to później pokazał jak mu się sytuacja widzi. Późnym wieczorem Kori troszkę pomiaukiwała, ale byłam twarda i nie wypuszczałam jej. Dyniek ok. 23:00 zaczął jej odpowiadać ze swojego miejsca na łożku, blisko drzwi do łazienki. No coż, nie zabronię im gadać przecież...
Między 3 a 4 w nocy jednak "rozmowy" doszły do etapu w którym Kori zawodziła prosząco w łazience, a Dyniek skrzeczał nakazująco pod łożkiem. Rezydentka za to biegała w kółko zaniepokojona. Wytrzymałam jakąś godzinę...
Otworzyłam drzwi Kori, zobaczyłam jej śliczny łepek wystawiony spod wanny, wróciłam do łożka i podglądałam tylko co kota robi. Przeszła się po mieszkaniu w asyście rudego, powąchała dookoła, zakręciła po pokoju i dziś rano znalazłam ją drzemającą w schowankowym kartonie, tym samym do którego Dyniutek ucieka po kąpielach. I tak sobie leży kota, chlebkuje, czasami drzemnie. Przeniosłam jej karmę i legowisko, zobaczymy co z tego wyjdzie

A Tosinka dzielnie pilnuje na kartonie wyżej...
