
Odyn
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Głowa do góry, Olu! Odi wygłaskany, wykarmiony, kuwetkę już namierzył, wersalkę sobie zaklepał. Jak wyszłaś, zrobił się niespokojny trochę i lepiej się czuje sam z człowiekiem, dlatego siedzi w swoim pokoju. Widać moje stopy go uspokoiły jako wersalkowe towarzystwo
Nie chcemy ich stresować fleszami cały czas, ale jutro dojdą nowe fotki i aktualne wieści
Trzymaj się!
I adres znasz, zawsze jesteś u nas mile widziana
Jedyne, co musisz zrobić, to wsiąść w auto 


I adres znasz, zawsze jesteś u nas mile widziana


Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 

Chwilowo kociaki dalej w swoich pokojach, bo praca, niedługo do nich lecę. Od rana Odi wygłaskany, nakarmiony, wymruczany i zadowolony, Jaime obwąchiwał drzwi z zainteresowaniem i bez stresu, więc jest szansa, że stopniowo się oswaja
Wieczorem paczka zdjęć 


Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 

Dzisiaj było trochę napięć, bo Odi był stremowany pierwszą nocą bez Oli i powarkiwał na towarzystwo. W tym momencie towarzystwo rozeszło się po kątach i nie wchodzi sobie w drogę. Oczywiście najważniejszym elementem dnia micha i głaski 




Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez tess, łącznie zmieniany 1 raz.
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Warki się niestety zdarzają nie tylko przy misce, ale moim zdaniem kociaki coraz lepiej się dogadują. Dzisiaj wszystkie trzy (w pewnych odstępach od siebie) siedziały na balkonie, a gdy wyjąłem saszetkę to nawet razem pobiegły do misek. Odyn po kolei wyjadał z każdej, ostatecznie jednak ograniczył się do jednej, podwójnej 




Tym razem wybrał podwójną, poprzednio pojedynczą, bo się sypnęło najwięcej jedzonka
Ale oczywiście spróbował z każdej i próbował jeść z wszystkich na zmianę, a kiedy powiedzieliśmy, że musi się podzielić, zareagował żałosnym "miauu!" brzmiącym jak "nieee!". Jaime widząc to prewencyjnie wlazł do pojemnika, gdzie mamy nieotwarte saszetki i zasłaniał je własnym ciałem i zszedł dopiero, jak Odi poszedł do drugiego pokoju... przegryźć suche.
Ogólnie dogadują się coraz lepiej. Prawie cały wieczór spędziły w jednym pokoju, z dość małą interakcją, ale bez nerwówki. Odyn trochę syknął na dzień dobry (choć wcześniej domagał się wyjścia do reszty i nawet głaskaniem nie szło go przekupić), potem były grzeczne (poza jednym incydentem, o którym potem) aż do wieczornego powarkiwania, po którym je rozdzieliliśmy. W międzyczasie się trochę sobą interesowały, Jaime podszedł do Odyna, poleżał koło minuty obok niego i dopiero wtedy jakby sobie przypomniał, że trzeba go osyczeć.
Kiedy Odyn nie domaga się pieszczot i jedzenia, wychodzi trochę na powietrze i bawi się myszą, ale najwięcej czasu spędza kimając na wersalce, którą wybrał pierwszego dnia (spryciarz - najwygodniejsza!).
I jak widać powyżej zaznacza swoją obecność - choćby okiem
W sumie najmniej z całej trójki peszy go aparat.
Z tatą:
Mrużę oczko, bo mi dobrze:
Miiichaaa! Moja, moja, moja!
Myszkę panu kotu?
A przyjmę...
Strażnik balkonu
I kawałek zabawy, mało dynamiczny, bo dwie ręce były zajęte trzymaniem telefonu i filmowaniem
https://www.youtube.com/watch?v=tloAkrw ... e=youtu.be

Ogólnie dogadują się coraz lepiej. Prawie cały wieczór spędziły w jednym pokoju, z dość małą interakcją, ale bez nerwówki. Odyn trochę syknął na dzień dobry (choć wcześniej domagał się wyjścia do reszty i nawet głaskaniem nie szło go przekupić), potem były grzeczne (poza jednym incydentem, o którym potem) aż do wieczornego powarkiwania, po którym je rozdzieliliśmy. W międzyczasie się trochę sobą interesowały, Jaime podszedł do Odyna, poleżał koło minuty obok niego i dopiero wtedy jakby sobie przypomniał, że trzeba go osyczeć.
Kiedy Odyn nie domaga się pieszczot i jedzenia, wychodzi trochę na powietrze i bawi się myszą, ale najwięcej czasu spędza kimając na wersalce, którą wybrał pierwszego dnia (spryciarz - najwygodniejsza!).
I jak widać powyżej zaznacza swoją obecność - choćby okiem

Z tatą:

Mrużę oczko, bo mi dobrze:

Miiichaaa! Moja, moja, moja!

Myszkę panu kotu?

A przyjmę...

Strażnik balkonu


I kawałek zabawy, mało dynamiczny, bo dwie ręce były zajęte trzymaniem telefonu i filmowaniem

https://www.youtube.com/watch?v=tloAkrw ... e=youtu.be
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez tess, łącznie zmieniany 1 raz.
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego 

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Dzisiaj kociaki socjalizują się na całego, prawie w ogóle nie syczą na siebie - Jaimie tylko raz na Odyna, ale potem zaliczyły noski dla odmiany, z kolei Odyś się zdenerwował, gdy rezydent chciał opróżnić jego miskę. Wieczór mija w miarę spokojnie 
Dwa filmiki z dzisiaj:
Odyn na balkonie
Odyn, Jaimie i Brienne
Trzeci wrzucę, jak mi youtube zacznie normalnie działać

Dwa filmiki z dzisiaj:
Odyn na balkonie
Odyn, Jaimie i Brienne
Trzeci wrzucę, jak mi youtube zacznie normalnie działać

- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń