Astor i Cody - maluchy ze Szpitalnej

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

tess pisze:I zapomniałabym, wpadła mi nieoczekiwana fucha na artykuł, więc poszło kieszonkowe dla Astor i Cody'ego w ramach wirtualnej adopcji, jutro powinno dotrzeć :)
:serce: :serce:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:kwiatek: od Astor i Codiego :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Co u maluchów słychać?
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Musiałam wyjechać na kilka dni.
Koty zostały pod opieką mojego TZ.
Z wieści, które do mnie spływają, wynika, że wszystko dobrze u Sierscioli :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Super <3

Mam nadzieję, że wyjechałaś urlopowo i wypoczniesz :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

tess pisze:Super <3

Mam nadzieję, że wyjechałaś urlopowo i wypoczniesz :)
Podejrzewam, że takie rzeczy tylko w kinie ;)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

No niestety nie wypoczynkowo :(
Ale weekend szykuje się raczej wypoczynkowy :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Zauważyłam, że u Codiego od jakiegoś czasu sierść zrobiła się gładka i taka puchata.
Jak był na karmie dla alergików, to ciągle wyglądał, jakby miał niedobory - sierść była szorstka i zmierzwiona. Niestety jak podawałam Mu biotynę, to miał bardzo luźne kupy.
Potrzebny był prawie rok na barfie (z dodatkowym olejem z łososia), aby w końcu doprowadzić ją do porządku.
Inne koty przez upały zrzucały mnóstwo sierści, a Cody prawie wcale.
U Astor podobnie z tą sierścią, tyle, ze Ona trochę Jej gubi teraz.

Z Astor mamy poranny rytuał - codziennie, jak tylko budzik zadzwoni i otworzę chociaż jedno oko, Astor przychodzi do mnie i zaczyna się ocierać swoim noskiem pod moją brodą. Muszę Ją wtedy pogłaskać, przytulić, coś Jej poopowiadać, dopiero wtedy czuje się dopieszczona i pozwala mi zająć się też innymi kotami ;)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Astor i Cody dokładnie dwa lata szukają domu :(
Są u mnie od 24.08.2013.
W tym czasie było o Nie tylko jedno poważne zapytanie od tess...
Nikt więcej nie chciał Ich zaadoptować.
A to są na prawdę cudowne koty!
Nie wiem dlaczego nikomu nie wpadły w oko i nie przypadły do serca...
Być może ludzi odstrasza to, że trzeba Im przygotowywać samodzielnie posiłki...
Ale na prawdę nie jest to nie wiadomo jakie wyzwanie.
Przecież dla siebie ludzie gotują obiady, co jest dużo bardziej skomplikowane...
Kotkę mojej Mamy też przestawiłam na barf i ostatnio z moją 85-letnią Babcią przygotowałyśmy w pół godziny całodzienne porcje na 20 dni...
Przy przygotowywaniu porcji dla dwóch kotów nie ma aż tak dużo więcej pracy...
Tylko trzeba doliczyć czas na pokrojenie dodatkowej ilości mięsa.
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to przy dwóch kotach, barf wychodzi dużo taniej, bo dla dwóch kotów raczej nie opłaca się kupowac karmy w puszkach 400g, a saszetki z mokrą karmą są dużo droższe (np. dla Cosmy w saszetkach wychodzi 28zł/kg, a kg mięsa z udźca indyczego kosztuje ok. 16-17 zł)
Jeśli chodzi o leczenie, to rzeczywiście Cody w okresie pylenia ma objawy alergii wziewnej, ale udało mi się Go po wiosennych problemach ustabilizować - pani doktor dobrała dawkę Encortolonu tak, aby zbytnio nie obciążała wątroby, a jednocześnie powodowała wyciszenie objawów - koszt Encortolonu (20 tabl. - 13 zł) - obecnie Cody dostaje 1/2 tabl co dwa dni.

Na zachętę filmik z Astor - miziakiem w roli głównej :)

https://www.youtube.com/watch?v=LPdPe9b ... eM&index=1

I kilka zdjęć

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Kurde, teraz mam wyrzuty sumienia :( Nie odważyliśmy się na adopcję z powodu większych kosztów opieki weterynaryjnej i dlatego, że nie zapowiadało się to na chwilowe... Tyle że oswajanie Jaime'ego i Brienne z Odim uświadomiło nam, że pięciokotowe stado to na chwilę obecną zbyt wiele jak na nasze możliwości. Nie dalibyśmy rady poświęcić im dość uwagi :(
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

tess, ja bardzo dobrze Cię rozumiem.
Nie miej wyrzutów sumienia :)

Wg mnie Astor i Cody najlepiej odnalazłyby się w domu, gdzie byłyby jedynymi zwierzakami.
Wtedy nie byłoby np. problemu z podjadaniem z cudzych misek.
No i przy dwóch kotach przygotowywanie barfa to pestka.
Ale już dla czwórki czy piątki to jest trochę roboty, szczególnie jeśli koty są z tych większych ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17418
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

tess, ja też uważam, że z rezydentami nie można przesadzać - każdy kot potrzebuje swojej porcji uwagi i nie da się tego przeskoczyć :) Zawsze można jeszcze rozważyć opcję domu tymczasowego - choć koty nadal będą potrzebowały tyle samo uwagi, wysiłek jednak będzie przejściowy :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Coraz bardziej rozważamy jednego tymczaska... ale chwilowo ja mam zbyt dużo obowiązków na głowie i trójka to akurat. Na głaskanie piątki póki co brakuje nam rąk ;) Dodatkowo Odi je za trzech.
Tak czy inaczej na ten moment nie chcemy ich stresować żadnym dodatkowym futrem, cieszymy się, że się ładnie socjalizują :) Ale Astor i Cody'ego mi szkoda :(
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Nie ma co żałować Astor i Codiego - ja wiem, ze naNich gdzieś tam czeka dobry dom, tylko może jeszcze ten dom o tym nie wie :)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Mocno trzymamy kciuki za dzieciaki :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
ODPOWIEDZ