
Bunia
Moderatorzy: crestwood, Migotka
koci kącik wymyślony i wykonany samodzielnie, drabinkę budował osobiście Małżonek 
Bunia nie tylko minki robi słodkie, Ona jest słodka w całości
jesteśmy już na etapie mijania jej siedzącej bez odruchu ucieczki, choć trzeba iść raczej pomału
a dziś po nałożeniu śniadania mogłam ją nawet pogłaskać stojąc
i głaskałam też, kiedy jadła i nawet nie miała w planie uciekać 

Bunia nie tylko minki robi słodkie, Ona jest słodka w całości




nie mogę, Kot na mnie leży.
Buniałkowe dni mijają spokojnie
we wtorek wybieramy się do weterynarza obejrzeć oczko, ponieważ troszkę cały czas łzawi. Na szczęście nie doskwiera to kocie w ogóle
Bunia czuje się już zupełnie swobodnie w naszej kocio ludzkiej grupie, kuwetkuje w ciągu dnia, zdarza jej się coraz częściej przyjść samej do nas na kanapę aby się poprzytulać 
nafajniej obserwuje się Bunię podczas zabawy, kiedy ogon staje się odrębnym i bardzo psotliwym bytem
https://www.youtube.com/watch?v=DzyXNNP ... PaLYEEDI3H



nafajniej obserwuje się Bunię podczas zabawy, kiedy ogon staje się odrębnym i bardzo psotliwym bytem

https://www.youtube.com/watch?v=DzyXNNP ... PaLYEEDI3H
nie mogę, Kot na mnie leży.
praca w domu, poza siedzieniem przed komputerem w piżamie
ma tą zaletę, że widzę jak futra zachowują się wtedy, kiedy normalnie nikogo nie ma w domu.
Rezydenci pokręcili sie trochę po kątach, pomrukali to tu to tam, poszli spać. Bunia zwinięta na swym krzesełku, czekała aż na jej kuperek dotrą promienie porannego słońca. Cisza, spokój
aż tu z godzinę temu Bunia wstała, przeciągnęła grzbiet. Napiła się wody, obeszła teren; obudziła się Verona, obudził się Zeus, posiedzieli, pogapili się na siebie i jak nie ruszyli do zabawy!
patrzę a tu Veorna goni Bunię, zaraz Bunia goni Zeusa, Zeus ucieka do sypialni, Bunia na drapak hyc! zaraz zabawkę poganiała, drapak podrapała, normalnie czy to ten sam kot, który ciągle tylko śpi? Nawet Perła w pogoni za cieniem latającego ptaszka wskoczyła na krzesło, na którym Bunia akurat przysiadła i przez chwilę siedziały razem 

Rezydenci pokręcili sie trochę po kątach, pomrukali to tu to tam, poszli spać. Bunia zwinięta na swym krzesełku, czekała aż na jej kuperek dotrą promienie porannego słońca. Cisza, spokój

aż tu z godzinę temu Bunia wstała, przeciągnęła grzbiet. Napiła się wody, obeszła teren; obudziła się Verona, obudził się Zeus, posiedzieli, pogapili się na siebie i jak nie ruszyli do zabawy!


nie mogę, Kot na mnie leży.