Bolcia
małe, czarne, niezwykle ruchliwe kocię wyrzucona? zaginiona? nie wiemy, pojawiła się znikąd pod lokalnym sklepem, nikt o nią nie pytał, nikt jej nie chciał.
Całkowicie oswojona, przylepna mała kruszyna.
Bolcia na początku była nastawiona nieprzyjaźnie do innych kotów - pewnie jako nowa była przeganiana, ale teraz nie robią na Niej żądnego wrażenia - no bo przecież jak jest człowiek, to nic innego się nie liczy:)
Wczoraj prawie cały dyżur przespała na kolanach (na szczęście była do dyspozycji jeszcze jedna para)
ach to ta!! ona zupełnie nie czuła lęku przed człowiekiem może miała to szczęście , że żaden jej nie skrzywdził), od razu się rozgadała po wyjściu z klatki, ocierała i wskakiwała na kolana boleśnie je masując-udeptując (darmowa mezoterapia igłowa, hihihi)
Bolcia to jest kot full pakiet Bardzo lubi się bawić, jak to młody kot, szczególnie kulając sobie coś po podłodze, ale też jest niesamowicie miziasta i proludzka dziś spędziła mi na kolanach co najmniej godzinę cały czas mrucząc. Z innymi kotami na razie jeszcze chyba nie wie co się robi, ale ma swoje sympatie już w szpitaliku, np Buliego konsekwentnie paca, a Lindę lubi Może kwestia gabarytów obu i Buliego się po prostu boi
Potwierdzam, jest delikatna, przytulaśna. Ma piękne oczy z takim delikatnym zadziorkiem, pozytywną iskierką. Futerko podobne do Sari, Tiami, pięknie czarne i mięciutkie.
Byłam w siódmym niebie gdy miałam przyjemność Ją miziać, jeszcze chwila i by zasnęła wtulona w moje ręce - a ja tak bardzo to kochammmmmm .
Po pierwszych miziankach i wyczesaniu tony luźnej sierści, zrobiłyśmy sobie minisesję, bo mała piękna jest niesamowicie
Jest niesamowicie ufna, człowiek jest jej ostoją i źródłem spokoju Choć na razie trochę nieufnie podchodzi do innych kotów, kontrolnie je owarkując, względem ludzi jest taaakim miziakiem, że głowa mała Wczoraj wieczorem mieliśmy gości, więc bezceremonialnie zapakowała się na kolana koleżance i tak sobie mruczała
Na razie ma zapewniony spokój w osobnym pokoju, więc na noc przeniosłam się do niej - spała wyciągnięta wzdłuż mojego boku, z główką i przednimi łapkami opartymi na moim ramieniu A jest tu zaledwie od doby
Troszkę się już poznałyśmy Bolcia jest nieodmiennie słodziakiem, kochającym człowieka miłością wielką i bezwarunkową Z innymi kotami progres, choć nadal niekoniecznie tęskni za ich towarzystwem. Ciągle jeszcze co jakiś czas zaskoczy ją jakiś domowy odgłos - dziewczyna ewidentnie uczy się życia w domu od podstaw Idzie jej wspaniale
Jest przezabawna, często się wygłupia i stroi miny z cyklu, "kto jest najsłodszy" Kot do schrupania https://youtu.be/E2OLjORtkGk
Zdrowotnie - w uszach ciągle brudno. Futerko zrudziałe, ale to pewnie niedobory witaminowe i na zmiany przyjdzie poczekać dłużej. Mam wrażenie, że myje się jakby więcej niż inne koty. Szoruje się wręcz Ale nie skupia się na jednym punkcie - myje się cała. Po świętach wybieramy się na kontrol do weta