Dziewczyny, dziękuję za transport!!!
Florcia - kotka rasy brytyjskiej
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Wczoraj wieczorkiem było sioo do kuwety, potem poszłyśmy spać (ja na piętrówkę, kocia na kanapę). Rano, obudziłam się o 6 i miałam zajęcie
Flora zrobiła pięknego kupasa na kanapę, i zaszyła się w łazience.
Kupsko zostało sprzątnięte, koc z kanapy wrzucony do pralki, kotka dostała troszkę saszetki Acany senior (suche, ma na bieżąco w misce) i poszłam jeszcze pospać.
Do teraz nie zrobiła jeszcze nigdzie sioo i siedzi sobie w kuwecie. Trochę się denerwuję, wiem... że stres, ale siku trzeba zrobić. Gadałam z wetką telefonicznie, jeśli do rana nie zrobi, pójdziemy jutro do weterynarza. Jeśli zrobi, pójdziemy w poniedziałek (na 100% trzeba pobrać mocz i krew).
Poza tym, znalazłam kilka pomarańczowych kropek na podłodze (tam, gdzie wczoraj trochę pochodziła). I nie mam pomysłu, albo ruja (łasi się, pupas ustawiony do góry itp.), albo nie daj Boże ropomacicze (?)
Czekam (z pewnym stresem) na cd.
Kupsko zostało sprzątnięte, koc z kanapy wrzucony do pralki, kotka dostała troszkę saszetki Acany senior (suche, ma na bieżąco w misce) i poszłam jeszcze pospać.
Do teraz nie zrobiła jeszcze nigdzie sioo i siedzi sobie w kuwecie. Trochę się denerwuję, wiem... że stres, ale siku trzeba zrobić. Gadałam z wetką telefonicznie, jeśli do rana nie zrobi, pójdziemy jutro do weterynarza. Jeśli zrobi, pójdziemy w poniedziałek (na 100% trzeba pobrać mocz i krew).
Poza tym, znalazłam kilka pomarańczowych kropek na podłodze (tam, gdzie wczoraj trochę pochodziła). I nie mam pomysłu, albo ruja (łasi się, pupas ustawiony do góry itp.), albo nie daj Boże ropomacicze (?)
Czekam (z pewnym stresem) na cd.
Podstawa to spokoj. Czy ta sterylka zostala juz przeprowadzona, bo nie doczytalam?pigula pisze:Wczoraj wieczorkiem było sioo do kuwety, potem poszłyśmy spać (ja na piętrówkę, kocia na kanapę). Rano, obudziłam się o 6 i miałam zajęcieFlora zrobiła pięknego kupasa na kanapę, i zaszyła się w łazience.
Kupsko zostało sprzątnięte, koc z kanapy wrzucony do pralki, kotka dostała troszkę saszetki Acany senior (suche, ma na bieżąco w misce) i poszłam jeszcze pospać.
Do teraz nie zrobiła jeszcze nigdzie sioo i siedzi sobie w kuwecie. Trochę się denerwuję, wiem... że stres, ale siku trzeba zrobić. Gadałam z wetką telefonicznie, jeśli do rana nie zrobi, pójdziemy jutro do weterynarza. Jeśli zrobi, pójdziemy w poniedziałek (na 100% trzeba pobrać mocz i krew).
Poza tym, znalazłam kilka pomarańczowych kropek na podłodze (tam, gdzie wczoraj trochę pochodziła). I nie mam pomysłu, albo ruja (łasi się, pupas ustawiony do góry itp.), albo nie daj Boże ropomacicze (?)
Czekam (z pewnym stresem) na cd.
-
dzioby125
No, jak pisałam... Zrobiła wczoraj wieczorem, a do teraz jeszcze nie. Dlatego panikuję... Teraz wyszła z łazienki, siedzi na kanapie i trochę się myje, a trochę ogląda "Siłaczy".fielmor pisze: ...a jak z siusianiem? załatwia sie już w miarę regularnie i do kuwety...
Dzioby125... też miło, że się poznałyśmy.
Spokojnie, to moze wynikac ze stresu zwiazanego ze zmiana miejsca...pigula pisze:fielmor pisze: ...a jak z siusianiem? załatwia sie już w miarę regularnie i do kuwety...
No, jak pisałam... Zrobiła wczoraj wieczorem, a do teraz jeszcze nie. Dlatego panikuję... Teraz wyszła z łazienki, siedzi na kanapie i trochę się myje, a trochę ogląda "Siłaczy".
-
dzioby125
Mam nadzieję, że to tylko stres i jak ja pójdę do pracy, ona załatwi swoje "kuwetkowe sprawy".dzioby125 pisze:to może byc stres, straciła swój dom, miała przez chwilę tymczasowy, potem mega długa i wesoła podróż, a teraz kolejny dom, nowi ludzie itd.
Jednak bardzo dobrze, ze panikujesz i od razu działasz - tzn. że Florka znalazła super dom
Panikarą czasem jestem, szczególnie w sprawach medycznych... Można powiedzieć, zboczenie zawodowe.
Nic, to... weterynarz w poniedziałek murowany. No i umówimy się koniecznie na sterylkę.
Pozdrawiam serdecznie i za jakieś 2 godzinki pomykam do pracy... aby, do rana.
Najwazniejsze jest obserwowanie jej zachowania i tych plamien, o ktorych wspomnialas. Trzymam kciukipigula pisze:Mam nadzieję, że to tylko stres i jak ja pójdę do pracy, ona załatwi swoje "kuwetkowe sprawy".dzioby125 pisze:to może byc stres, straciła swój dom, miała przez chwilę tymczasowy, potem mega długa i wesoła podróż, a teraz kolejny dom, nowi ludzie itd.
Jednak bardzo dobrze, ze panikujesz i od razu działasz - tzn. że Florka znalazła super dom
Panikarą czasem jestem, szczególnie w sprawach medycznych... Można powiedzieć, zboczenie zawodowe.Z tych nerwów, ja latam do łazienki dość często.
![]()
Nic, to... weterynarz w poniedziałek murowany. No i umówimy się koniecznie na sterylkę.
Pozdrawiam serdecznie i za jakieś 2 godzinki pomykam do pracy... aby, do rana.
-
Ania D.