Silana

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Słodycz maksymalna!
Jak uda mi się zorganizować Małża w roli kamerzysty, to zrobię filmik pokazujący w jaki zabawny sposób Silana ostatnio ćwiczy ;) a tymczasem obiecany filmik z Mruczadores walczących na Drzemadłowym ringu :3
https://youtu.be/FPbBpSZYZ7Q
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Boskie są! Po obejrzeniu tego filmiku chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, że kot, który nie jest w 100% sprawny, może być w 100% szczęśliwy! :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
GatosDePau
Posty: 414
Rejestracja: 10 lis 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: GatosDePau »

Nadira pisze:Słodycz maksymalna!
Potwierdzam, poznałam, to słoik miodu :love:
Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków.
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

No to dzisiaj wysyp Silankowych zdjęć (te ładniejsze autorstwa Pau - od razu będzie widać :D)(muszę kiedyś zainwestować w porządny aparat).

Obrazek
Prawda, że cudna jest? :D

Obrazek
Łowca w wielkim mieście.

Obrazek
Źe co, że niby ja telefon zrzuciłam?

Obrazek
On mnie wcale nie wzrusza, o!

Obrazek
A tak chodzimy, jak ćwiczymy :D
(Tylko leniuszek potem nie chce nawet próbować :P)

Za to opanowała trudną sztukę podbijania zadka tylnymi nogami, kiedy chce się zapakować do kartonu - o tak:
Obrazek
Kartoncepcja!

I jeszcze (chyba się od Czarki nauczyła): DAJ!
Obrazek

Jak tu nie kochać tej piękności...
Obrazek
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Dziecię najpiękniejsze :love:
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Ojejku, jejku, jej! Silanka jest moją wielką miłością, chcę ją kochać, tulić, miziać i podziwiać!
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Z tulaniem i mizianiem Silany bywa różnie. Dziewczę wkroczyło w okres nastoletniego buntu i nierzadko ma do załatwienia milion spraw ważniejszych, niż miziania akurat w tej chwili. Trzeba obserwować naturę za oknem (balkonowym, jej ulubionym i jedynym łatwo dostępnym) - a jak wiadomo, wiosna idzie i natury jest sporo. Trzeba czasem zaczepić Zgryzia albo Yoko do zabawy i się z nimi poganiać. Trzeba zajrzeć do misek, bo może akurat coś się tam pojawiło w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Trzeba zrobić przegląd zabawek w mieszkaniu. Trzeba...
Ale czasem trzeba się też pomiziać i Silana sama przychodzi się domagać głasków - a już zwłaszcza wtedy, gdy... Trzeba ją podrapać pod bródką. Wtedy jest pełen miłości szał ;)
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Dzisiaj będzie szczery tekst od serca, który pewnie będzie brzmiał jak antyreklama. Będzie od serca, bo właśnie niemal skończyłam (jeszcze jedno pranie będzie) sprzątać po kolejnej działalności wydalniczej Dziecka. Bo widzicie, kochani, Silana nie składa się li i jedynie ze słodkich oczu. Przyszły DS musi sobie zdawać sprawę z tego, że poza słodkimi oczami Silana ma jeden, poważny problem, a jest nim kompletny brak kontroli nad wydalaniem.
Przez wątek kilkakrotnie przewijał się temat siuśków - że mała nauczyła się trzymać aż do wysadzania, że w sumie to i dobrze i niedobrze, bo trzeba to robić dokładnie i bardzo pilnować częstotliwości, bo jest stałe ryzyko zapalenia pęcherza. Siuśki mamy całkiem opanowane. Mierzymy pH i inne parametry za pomocą specjalnych pasków diagnostycznych, siusiamy na zmianę ja i Małż po kilka razy dziennie.
Z kupą jest mniej wesoło. Nawet jeśli nie ma akurat problemów z biegunką (a jest to częstsze w sytuacji gdy wyciskając siusie masujemy cały brzuszek), najpewniej Dziecko wydalając w swoją kupkę wjedzie - łapkami i brzuszkiem. A potem rozwlecze to po tym, na czym akurat siedziała. Legowisku. Sofie. Narzucie na łóżko. Poduszkach. Kołdrze. Podłodze...
Pralka chodzi u mnie codziennie. Czasem kilka razy dziennie. Czasem rzadziej, jeżeli uda się Silankę wysadzić z siusiem i kupą jednocześnie.
Ale czasem się nie uda, a wtedy się naprawdę, naprawdę dużo sprząta.
I nie zrozumcie mnie źle - ja sobie czasem marudzę i narzekam, czasem nawet rzucam mięsem (i nie do kocich misek), ale nigdy, przenigdy, nie żałuję, że Silana do mnie trafiła :)
Nigdy.
I już :love:
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Silanka to Dziecko. Dzieci robią kupki ;) (W sensie - kiedy się zachwycam Silanką, mam świadomość, że ten problem był, jest i będzie.)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Nadira :king:
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

W piątek byłyśmy we Wrocławiu na kolejnej kontroli.
Z dobrych wieści - zrobiliśmy drugi rezonans i w porównaniu z pierwszym kręgosłup wygląda lepiej - zmiany się troszkę zmniejszyły, a rdzeń nie jest już opuchnięty.
Z nieco mniej dobrych wieści - mogłoby być lepiej...
Generalnie w tej chwili czekamy na e-mail z wynikiem konsultacji weterynaryjnej i wtedy zdecydujemy, co robimy dalej. Na razie nie mamy powodów do niepokoju, a Silana dalej się niczym nie przejmuje ;) całą drogę spała na moich kolanach, nie marudziła i nie uraczyła nas niczym woniejącym :D
Z tego miejsca chciałabym przekazać ogromne podziękowania naszemu kierowcy! :D
Jak będziemy wiedzieć coś więcej to damy znać :3
tess
Posty: 371
Rejestracja: 02 maja 2015, 0:38
Lokalizacja: Września
Kontakt:

Post autor: tess »

Trzymamy kciuki :) I jak zawsze zachwycamy się Dziecięciem :)
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Pochorowalimy się strasznie. To znaczy my - ludzie - nie koty, na szczęście. Koty, dziękować, zdrowe i wiecznie głodne :D
Dostaliśmy w końcu odpowiedź z Wrocławia - mamy zwiększyć dawkę jednego z leków i obserwować, czy będą jakieś postępy. No to zwiększamy i obserwujemy :) Gdzieś daleko na horyzoncie jest jeszcze perspektywa zabiegu chirurgicznego, natomiast w tej chwili sytuacja na szczęście go nie wymaga.
Silana ostatnio wymyśliła sobie, że najlepszą porą na okazanie Ludziowi czułości jest piąta nad ranem. Albo coś około. W każdym razie ta pora przedświtu, kiedy pod roletą na oknie balkonowym świta już szarośc, a Ludź najchętniej przewróciłby się na szósty bok i jeszcze troszkę dochrapał. Natomiast zamiast szóstego boku ma rozradowane Dziecko, które akurat w tej chwili zaczyna dobitnie mruczeć, udeptywać i wpychać łepek w dłoń, bo miłość, mruczando i wiesz, człowiek, zrobię dla ciebie wszystko, a teraz chodź, w kuchni czeka moja pusta miseczka :D
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

Nadira pisze: Natomiast zamiast szóstego boku ma rozradowane Dziecko, które akurat w tej chwili zaczyna dobitnie mruczeć, udeptywać i wpychać łepek w dłoń, bo miłość, mruczando i wiesz, człowiek, zrobię dla ciebie wszystko, a teraz chodź, w kuchni czeka moja pusta miseczka :D
rozradowane Dziecko z miną "o, widzę, że już nie śpisz"? ::
ODPOWIEDZ