
Hieronim
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Wieści z domu Hieronima (i Burundiego). Jakoś magicznie w tym domu, bo i te oczy świecące i zioła na balkonie...
Nocne polowanie na ćmę:
I spanie pod kołderką oczywiście

Zajęcia na balkonie:
https://youtu.be/Efh0jYQ9CFg?list=PLlNvDXHEddbTPNy9f1P1c7dFuN56GD-Kv
Nocne polowanie na ćmę:


I spanie pod kołderką oczywiście


Zajęcia na balkonie:
https://youtu.be/Efh0jYQ9CFg?list=PLlNvDXHEddbTPNy9f1P1c7dFuN56GD-Kv
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Chłopaki zjechali wczoraj wieczorem w asyście dwóch Ciotek i z pełnym ekwipunkiem.
Hieronim śmiało opuścił transporter i rozpoczął zwiedzanie pokoju, Burundi potrzebował znacznie więcej czasu, a kiedy wreszcie wyszedł, schował się pod ułożone na łóżku legowisko i ponownie sporo czasu tam spędził, stamtąd udał się do budki na półce i tyle go widziałam
Hieronim nie tylko dał się wymiziać, ale już od pierwszych chwil pięknie się o głaski dopomina... podtyka główkę, mruczy, kręci ósemki ocierając się o nogi.
Noc minęła chłopakom spokojnie, czego nie mogę powiedzieć o sobie
Spodziewając się ewentualnych awantur reagowałam na ich każdy ruch. A poruszenie było spore - podjedli, skorzystali z kuwety, połazili obok mnie po łóżku, pooglądali nocne widoki z parapetu... I chociaż większą aktywność zdawał się wykazywać Hieronim (łącznie z turlaniem po podłodze i zabawą myszkami), to udało mi się w powolnym przelocie pogłaskać Burundiego
Dziś po powrocie do domu zastałam obu kawalerów śpiących (Burundi znów pod legowiskiem i nawet noska nie chce wyściubić). Oczywiście Hieronim zaraz przyszedł po głaski i otrzymał ich pokaźną porcję.
No i kilka świeżutki zdjęć:
Pięknooki Burundi spod legowiska
Zmęczony Hieronim wczoraj wieczorem
I dzisiejsze popołudnie

Hieronim śmiało opuścił transporter i rozpoczął zwiedzanie pokoju, Burundi potrzebował znacznie więcej czasu, a kiedy wreszcie wyszedł, schował się pod ułożone na łóżku legowisko i ponownie sporo czasu tam spędził, stamtąd udał się do budki na półce i tyle go widziałam

Hieronim nie tylko dał się wymiziać, ale już od pierwszych chwil pięknie się o głaski dopomina... podtyka główkę, mruczy, kręci ósemki ocierając się o nogi.
Noc minęła chłopakom spokojnie, czego nie mogę powiedzieć o sobie


Dziś po powrocie do domu zastałam obu kawalerów śpiących (Burundi znów pod legowiskiem i nawet noska nie chce wyściubić). Oczywiście Hieronim zaraz przyszedł po głaski i otrzymał ich pokaźną porcję.
No i kilka świeżutki zdjęć:
Pięknooki Burundi spod legowiska
Zmęczony Hieronim wczoraj wieczorem
I dzisiejsze popołudnie